Każdy z nas ma swoje mniejsze i większe uzależnienia. W wypadku mężczyzn będzie to najprawdopodobniej piłka nożna (oglądanie kolejnych meczy w sobotnie popołudnie) i samochody, zaś jeśli chodzi o nas drogie panie, to pewnie zgodzicie się ze mną, że my ich nie mamy. W końcu do uzależnień nie można zaliczyć zakupu dziesiątej czarnej sukienki, czy dwudziestej pary szpilek. A tak poważnie, to czy swoje pasje, słabostki i przyjemności, traktowaliście kiedykolwiek w kategorii uzależnień? Czegoś bez czego nie moglibyście żyć? Jeśli tak, to doskonale odnajdziecie się w poniższym wpisie.
Znajdziecie w nim moich 8 uzależnień, które pozytywnie nakręcają mnie do działania. Mam nadzieję, że chociaż przy części z nich, powiecie sobie w myślach „Ooo, mam tak samo”!
Każdy z nas ma swoje ulubione kolory ubrań, w których czuje się najlepiej i które pasują do jego urody i karnacji. W moim wypadku nie będzie dla Was zaskoczeniem, że większość ciuchów w mojej szafie jest w czarnym kolorze. Nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej.
Czerń kojarzy mi się z elegancją, jest niezwykle kobieca i stylowa. Dodatkowo, można ją z łączyć z większością kolorów, ale to w pojedynkę wygląda najlepiej.
Jestem osobą, która zwraca uwagę na otaczające mnie zapachy. Lubię kiedy wokół mnie ładnie pachnie, wtedy czuje się bardziej komfortowo, a miejsce wydaje mi się przytulniejsze (stąd u mnie w domu bardzo często stoją świeże kwiaty lub jest zapalona świeczka). Słabość do ładnych zapachów objawia się również tym, że moja kolekcja perfum stale się rozrasta. W ostatnim czasie, dołączył do niej zapach Black Opium od Yves Saint Laurent.
Ci z Was, którzy czytają bloga dłużej niż 2 lata wiedzą, że moją największą słabością są zapachy bardzo słodkie, kwiatowe, z nutką orientu, dlatego Black Opium od razu przypadło mi do gustu. Mimo, że z kultowym Opium, które swoją drogą bardzo cenię za wspomniany orientalny zapach ma niewiele wspólnego poza nazwą, to dzięki swojej bardzo słodkiej, kawowo- waniliowej nucie z dodatkiem jaśminu stał się moim ulubionym zapachem na początku jesieni. Pozytywnie zaskoczyła mnie również jego trwałość. Nawet po 8 godzinach bez problemu wyczuwam go na skórze. O ile kultowe Opium kierowane jest raczej do dojrzałych kobiet, to Black Opium swoją największą grupę odbiorców powinno znaleźć wśród młodych, pewnych siebie dziewczyn.
Jeżeli tak jak ja cenicie sobie słodkie zapachy to uzależnicie się od Black Opium.
Od słodkich perfum niedaleko jest do mojego kolejnego uzależnienia- czekolady. Wiem, że na pierwszy rzut oka nie wyglądam na osobę, która opycha się czekoladą, ale moi przyjaciele i znajomi mogą zaświadczyć, że u mnie w domu może zabraknąć mąki albo soli, ale nigdy nie brakuje w nim czekolady…
… i kawy! W ciągu tygodnia chodzę późno spać, dlatego gdy rano wstaję zazwyczaj wspomagam się kawą, w przeciwnym wypadku zaraz po śniadaniu musiałabym się udać na godzinną drzemkę. Wprawdzie nie jestem taką pasjonatką kawy jak Portugalczycy i nie wypijam kilku espresso dziennie, ale dobrym latte nigdy nie pogardzę:)
Kolekcjonowanie książek również należy do moich uzależnień. W każdym miesiącu, do domowej biblioteczki trafiają 3-4 nowe pozycje. Wbrew pozorom, ich tematyka nie jest związana wyłącznie z modą. Uwielbiam kryminały i książki psychologiczne (i to właśnie te najczęściej można znaleźć u mnie na szafce nocnej).
Mimo, że całkowicie zrezygnowałam już z oglądania telewizji (nawet nie wiecie jak mi z tym dobrze!), to niestety wciąż nie mam tyle czasu ile bym chciała na czytanie książek. Mam nadzieję, że długie jesienne wieczory pozwolą nadrobić mi zaległości w lekturach.
Zgodzicie się ze mną, że muzyka potrafi uzależniać. Jeżeli jakieś nagranie „wpadnie nam w ucho” to potrafimy go słuchać bez przerwy przez kilka dni, a gdy przestajemy i tak w myślach nucimy sobie jego melodię.
W moim domu praktycznie każdego ranka do życia budzą mnie właśnie dźwięki muzyki wypływające z głośników. W dużym pudełku obok odtwarzacza znajduje się spora ilość moich ulubionych płyt, wśród nich kilka albumów Beyonce, Sade, Justina Timberlake’a czy Jamesa Blunta.
A przy jakiej muzyce Wy lubicie wstawać z łóżka?
Zanim dojdziemy do mojego największego uzależnienia, musicie wiedzieć, że uwielbiam nocne spacery po mieście-czy to po Warszawie, czy tak jak ostatnio Mediolanie. Czemu akurat nocne? Po pierwsze, nocą miasto ma zupełnie inny klimat niż w ciągu dnia, jest ciszej, spokojniej i panuje w nim zupełnie inny klimat. Można wtedy dostrzec rzeczy, których w ciągu dnia nie sposób zauważyć. Poza tym, nocy towarzyszy dreszczyk emocji, lekki strach i tajemniczy mrok.
Na koniec moje największe uzależnienie- Nowy Jork. To miasto sprawia, że żyję. Kiedy pierwszy raz miałam okazję przejechać się żółtą taksówką po Manhattanie, przejść Piątą Aleją czy spacerować po Central Parku, poczułam coś wyjątkowego, coś co spowodowało, że pokochałam to miasto i już wtedy wiedziałam, że na pewno będę do niego wracać regularnie.
Nowy Jork uzależnił mnie od siebie i sprawił, że przy dłuższej rozłące niesamowicie za nim tęsknię. Jestem szczęśliwa, że mogę go odwiedzać tak często. Jeśli byliście w NY, to w komentarzu możecie potwierdzić moje słowa:)!
21 komentarzy
Lipsticks and Dreams
9 października 2015 at 23:20Black Opium to wręcz fascynujący, trochę tajemniczy zapach, jest na mojej liście życzeń! Piękne zdjęcia!
Allsales
12 października 2015 at 10:58W większości mamy różne 'uzależnienia’, oprócz książek, muzyki i kawy. A Nowy Jork nadal pozostaje w strefie marzeń… 🙂
Krystyna Bałakier
10 października 2015 at 03:07Masz rację Nowy Jork jest cudowny i może uzależnić. Własnie jestem w trakcie zwiedzania i na pewno długo go nie zapomnę. Pozdrawiam serdecznie.
Lensooon
10 października 2015 at 09:14Też mam dużo uzależnień. Aktualnie walczę ze słodyczami 😛
Gosia
10 października 2015 at 12:43Kawa, czekolada i książki to również moje uzależnienia!!! Co do perfum to masz rację, Opium to zupełnie inny zapach niż Black Opium. Każdy trafi do innej grupy odbiorców.
Kasia
10 października 2015 at 13:21Uwielbiam perfumy Black Opium. Zdecydowanie potrafią uzależnić!
Nina
10 października 2015 at 17:13Czarne ubrania i czekolada, zdecydowanie! 🙂 tak patrzę na tę kolekcję książek, bardzo imponującą, i myślałaś może, żeby zrobić post o na przykład dziesięiu ulubionych, takich które polecasz? 🙂 no i jeszcze jedno, brakuje mi wśród nich jednej pozycji – Twojej książki. tak z ciekawości, nie masz jej w domu czy po prostu zajmuje jakieś honorowe miejsce? ;p
Charlize Mystery
12 października 2015 at 07:27Nie wiem czy udałoby mi się wybrać 10 ulubionych, ale pomyśle nad takim wpisem. Swoją książkę oczywiście też mam, nie zajmuje żadnego specjalnego miejsca:) Jest wśród pozostałych na półce:)
daywithcoffee
10 października 2015 at 17:18Książki, kawa i czekolada zdecydowanie u mnie też występują ;-)) kawę ubóstwiam, ale za to książek kupuję nieco mniej:-)
Olga
10 października 2015 at 21:48Na takie uzależnienia chyba każdy może sobie pozwolić:)
Gosia Miłosz
10 października 2015 at 22:07Droga Karolino, masz rację, każdy ma jakieś uzależnienia. Patrząc na Twoją listę zrobiłam swoją 🙂 , kolor-granatowy, perfumy-Miss Dior, słodycze – pączki od Sowy ( to najlepsza bydgoska cukiernia), ksiązkii muzyka-jak najbardziej 🙂 , kawa-zawsze rano mała czarna z ekspresu, miesjce, do którego wracam-Fuerteventura, spacery . i owszem, ale raczej w dzień. Pozdrawiam, Gosia
Agata
11 października 2015 at 20:01Jakby miała wymienić moje uzależnienia, to byłyby to:
1. Książki (kryminały, obyczajowe, fantastyka)
2. Kolor różowy (think pink!)
3. Perfumy Armani, Acqua di Gioia
4. Czekolada (omnomnom)
5. Polskie morze (szczególnie Ustka)
6. Mój kocur
7. Orzeszki w chrupiącej panierce (nie można przestać jeść)
8. Pomadka Maybelline, Baby Lips
Pavloczka
12 października 2015 at 23:20uzależnienia… Rzecz do nabycia …. ??!! Proponuje bieganie 🙂 złe nawyki + te lepsze = wyrownanie „czekoladowych wyrzutów sumienia” ??
Aga
14 października 2015 at 08:43Karo czy takie spodnie a’la skórzane spodnie pasowałaby grubszej osobie (rozm 40/42) Czy źle będzie taka skóra wygadała na grubszych nogach? 😛 http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/spodnie/rurki/spodnie-w-stylu-motocyklowym-ze-sztucznej-skóry-c498025p2775200.html
Charlize Mystery
17 października 2015 at 10:56Agnieszko, po pierwsze 40-42 to nie są grubsze osoby:)! Po drugie to nie zależy od rozmiaru, ale od proporcji Twojego ciała. Jeśli uważasz, że Twoje nogi są zgrabne i są Twoim atutem, to jak najbardziej możesz pozwolić sobie na takie spodnie! Wszystko jest kwestią właściwego spasowania tych rzeczy.
Stylistka
14 października 2015 at 11:06Moje uzależnienie to orzechy:)! ale Twoje też rozumiem i podzielam.
By Emilia
14 października 2015 at 12:19Jedynie nie znam tego zapachu! Resztę mamy podobnie 😉 A już szczególnie u mnie kawa 😉
klaudia
14 października 2015 at 12:57Hej 😉 Czy jesteś w stanie mi powiedzieć jak robisz tak małe odstępy między zdjęciami?
Pozdrawiam
Charlize Mystery
14 października 2015 at 13:02Mam to ustawione w szablonie bloga 🙂
http://alliness.blogspot.com/
16 października 2015 at 21:03Czekolada,ksiązki i muzyka-moje także 🙂
Obrazki o miłości
1 listopada 2015 at 15:38Uzależnienia wymieniłaś dokładnie takie, jak moje!
Pozdrawiam!