Uroda

JAK SKUTECZNIE CHRONIĆ SKÓRĘ PRZED SŁOŃCEM CZYLI BEZPIECZNE OPALANIE

DSC_7463

Podczas wyjazdu do Nowego Jorku zakładałam, że tylko raz odwiedzę jedną z tamtejszych plaż. Nie należę bowiem do osób, które podczas wakacji śpią do 12, potem jedzą śniadanie, następnie wylegują się na plaży, by wieczorem ponownie imprezować do późnych godzin nocnych. Jeśli gdzieś jadę, staram się jak najaktywniej spędzić cały wyjazd, jak najwięcej zobaczyć, w przeciwnym wypadku miałabym poczucie, że straciłam niepotrzebnie pieniądze i czas. Jednak nowojorska plaża na tyle mi się spodobała (bardzo szeroka, z drobniusieńkim piaskiem), że postanowiłam zajrzeć na nią drugi raz, oczywiście rano, tylko na trzy godziny i w środku tygodnia, zanim zapełni się turystami.
Tak jak Wam już wspominałam słońce w Nowym Jorku jest dużo ostrzejsze niż w Polsce, dlatego będąc tutaj nie wybierajcie się na plażę bez porządnego kremu z wysokim filtrem, który odpowiednio zabezpieczy Waszą skórę przez szkodliwymi promieniami słońca. Ja zabrałam ze sobą mleczko nawilżające La Roche-Posay Anthelios SPF30, które poza ochroną zapewniło mojej skórze odpowiednie nawilżenie w czasie opalania.  Jego plusem jest to , że jest bezbarwne i wodoodporne.

Opalanie opalaniem, ale obecnie bez super kostiumu kąpielowego ani rusz! W tym roku moje serce biło mocniej na widok tych jednoczęściowych, aż ostatecznie zdecydowałam się na Miraclesuit model Net Work Jena. Poza tym, że sam kostium wygląda rewelacyjnie (te półprzezroczyste wstawki<3) to dodatkowo modeluje sylwetkę, by jeszcze lepiej prezentowała się na plaży:)! Mam nadzieję, że Wam spodoba się tak samo jak mi.

DSC_7453

DSC_7441

DSC_7507a

DSC_7747

Dodatkowo postanowiłam sprawdzić działanie interaktywnego plastra UV (również od La Roche- Posay), który wraz z mobilną aplikacją ma za zadanie informować nas o tym czy nasza skóra jest właściwie chroniona. Jak to działa? Wystarczy, że ściągniemy na swój telefon aplikację (stąd i stąd), w której będziemy musieli określić swój fototyp oraz rodzaj skóry, a następnie zeskanujemy naklejony na skórę plaster, by po chwili uzyskać spersonalizowane porady dotyczące opalania, m.in. jak długo możemy przebywać na słońcu bez negatywnego skutku dla skóry czy jakiej wysokości filtra powinniśmy użyć. Dzięki temu, że jest on wodoodporny możemy śmiało wchodzić w nim do basenu czy morza (utrzymuje się na skórze do 5 dni).

DSC_7418

MIRACLESUIT kostium kąpielowy/ Boutique Bielizny | APART biżuteria | H&M kapelusz, kimono | CHLOE okulary | BIRKENSTOCK buty /Sarenza | SABRINA PILEWICZ torebka

*wpis powstał przy współpracy z marką La Roche Posay

Zostaw komentarz. Twój adres e-mail nie będzie widoczny

9 komentarzy

  • Odpowiedz
    ania
    17 lipca 2016 at 10:00

    Karolina, rozpieszczasz nas ostatnio, tak czesto wstawiasz posty! Widac, ze w NY naladowalas sie dobra energia, mam nadzieje ze starczy jej na dlugo. Od dawna czytam Twojego bloga i to niesamowite, ze wciaz jest lepiej, co post lepsze sa teksty, nawet zdjecia, ktore sa zawsze na super poziomie, sa jeszcze lepsze – lepsze ujecia, kompozycje. Pelen profesjonalizm.

    • Odpowiedz
      Charlize Mystery
      25 lipca 2016 at 18:21

      Aniu, z każdym postem staramy się jeszcze bardziej, uczymy się i próbujemy Was pozytywnie zaskakiwać:)!

  • Odpowiedz
    Ev
    17 lipca 2016 at 11:34

    Zdjęcia są przepiękne!

  • Odpowiedz
    Ola
    17 lipca 2016 at 20:58

    Karolino, nie ma czegoś takiego jak bezpieczne opalanie czy zdrowa opalenizna. Zabarwienie skóry (opalenizna) jest reakcją obronną organizmu na promieniowanie UV.

    • Odpowiedz
      Aga
      18 lipca 2016 at 11:59

      Oj nie badzmy juz tacy czepialscy!

  • Odpowiedz
    Basmilia
    18 lipca 2016 at 14:40

    Piękne zdjęcia <3

  • Odpowiedz
    Fashionandcash
    18 lipca 2016 at 22:02

    O tak, sesja bardzo udana, ale moim zdaniem dodalaś sobie kilka lat takim wielkim rondem kapelusza ?

  • Odpowiedz
    kiki
    26 lipca 2016 at 17:09

    Karo, super zdjecia! I te okluary <3
    Ale widzialam w poznijeszych postach, ze to mleczko jednak niezbyt udane, bo cale plecy Ci strasznie poparzylo (mam nadzieje, ze juz jest lepiej!). Ja uzywam balsamu z khiel's 30 SPF i mimo jasnej karnacji i mocnego slonca (mieszkam w Kalifornii :)) nie mam poparzen!

  • Odpowiedz
    Sabina
    7 listopada 2016 at 15:55

    Świetny artykuł! 🙂 Ja uwielbiam się opalać i na ogół nie ulegam poparzeniom słonecznym. W Nowym Yorku wybrałam się na Coney Island, ja nie wiem co jest ne tak z tym ich słońcem, ale mimo kremu z wysokim filtrem spaliłam się na czerwono i schodziła mi skóra! Naprawdę należy uważnie podchodzić do kwestii opalania. 🙂