ZŁOTA POLSKA JESIEŃ

Wiecie czego najbardziej żałuje kiedy jadę za granicę? Tego, że nie zawsze mogę zabrać ze sobą Manolo. Ten mały brzdąc jest z nami już prawie 3 i pół roku, a ja traktuję go jak członka rodziny. Kiedy wracam z wyjazdu, niezależnie czy nie było mnie dzień, dwa, czy dłużej nie mogę się od niego odkleić i staram mu się zrekompensować swoją nieobecność na wszelkie sposoby. Z każdej podróży przywożę mu zabawkę, potem daje smakołyki i zabieram na długi spacer:) Tym razem nie mogło być inaczej. Mam to szczęście, że mieszkam blisko lasu, więc Manolo mógł się wybiegać i wyszaleć bez smyczy. Zawsze po takim spacerze wraca do domu padnięty i idzie spać, ale wiem, że w tym momencie jest najszczęśliwszym psem na świecie.
Przez to, że tak długo nie było mnie w Polsce prawie umknęła mi nasza piękna złota jesień. Na szczęście jeszcze trochę kolorowych liści zostało na drzewach, a zachodzące słońce dodało im klimatu, dzięki czemu spacer był jeszcze przyjemniejszy. Na takie wyjścia zawsze zakładam moją ulubioną zgniło zieloną parkę. Przez to, że nie jest już jednak najcieplej to z szafy wyciągnęłam wełnianą czapkę, a na nogi powędrowały buty z kożuszkiem. Taką złotą jesień uwielbiam 🙂

ZARA parka (podobna tutaj) | ABERCROMBIE&FITCH sweter (podobne tutaj) | AMERICAN EAGLE OUTFITTERS spodnie (podobne tutaj) | WOJAS buty | MANGO plecak (podobny tutaj) | FOSSIL (ES3880) zegarek | H&M czapka