Tak naprawdę w to jeszcze nie wierzę, ale taka jest prawda- mamy jesień! Przestawienie się z ciepłych miesięcy na kurtki, botki i szaliki może być ciężkie. Jak umilić sobie jesienne wieczory i jak przetrwać ten ponury czas, w dzisiejszym poście. Chciałam pokazać Wam co zachwyciło mnie w tym miesiącu czyli: jaką kawiarnię warto odwiedzić w Warszawie, jak aktualnie pielęgnuję włosy i o tym, że w tym roku zima będzie mi niestraszna. Koniecznie napiszcie co sądzicie o tego typu wpisach na blogu!
1. ODŻYWKA W PIANCE DO SPŁUKIWANIA
Nie wszystkie z nas zdają sobie sprawę, że odżywki do włosów powinno się używać przy każdym myciu. Niestety zazwyczaj unikamy tego, ponieważ nie chcemy tracić rano cennego czasu na dodatkowe zabiegi pielęgnacyjne. Obawiamy się, że odżywka może obciążyć nasze włosy i przez to mogą stracić objętość. Skutkiem tego jest to, że kobiety używają odżywki co 3-4 mycia co jest ogromnym błędem. Podczas mycia łuska włosa zostaje otwarta i tylko przy pomocy odżywki możemy ją w pełni domknąć. Bez odżywki nasze włosy nie są w ciągu dnia należycie chronione i łatwiej ulegają uszkodzeniu. W jaki sposób uniknąć obciążenia włosów i właściwie je zabezpieczać przed szkodliwymi czynnikami z zewnątrz? Przed tym pytaniem stanął zespół naukowców Pantene i w ramach odpowiedzi stworzył nowość w postaci lekkiej odżywki pod prysznic.
Jakiś czas temu miałam okazję uczestniczyć w prezentacji tego produktu i przetestować go jako jedna z pierwszych osób na świecie. Najbardziej ucieszą się z niego śpiochy, takie jak ja. Jeżeli myjecie włosy rano, będziecie mogły pospać pięć minut dłużej , ponieważ odżywka w piance nie wymaga trzymania jej na włosach dłużej niż czas rozprowadzenia jej na włosach. Ogromną zaletą jest również to, że po zastosowaniu jej, włosy są miękkie i lepiej się układają. Produkt stworzono z myślą o kobietach posiadających cienkie włosy. Jego konsystencja jest bardzo lekka, dlatego po jej zastosowaniu nie może być mowy o obciążeniu włosów. Nowa odżywka w piance trafi do sprzedaży w listopadzie.
2. KURTKA CANADA GOOSE
Kiedy dwa lata temu, w lutym, jechałam na swój drugi NYFW, nie spodziewałam się, że temperatury w Nowym Jorku będą aż tak niskie. Trafiłam w sam środek rekordowo mroźnej zimy, która nawiedziła Wielkie Jabłko. Przechadzając się wtedy ulicami Manhattanu, zauważyłam, że co chwilę trafiam na kogoś w kurtce z charakterystycznym, okrągłym, czerwonym znaczkiem na ramieniu. Część z Was domyśla się już na pewno o jaką markę chodzi. Canada Goose specjalizuje się w tworzeniu kurtek, w których nawet siarczysty mróz nie będzie straszny. Wtedy zachorowałam na tę kurtę i stwierdziłam, że za rok na pewno sobie taką kupię. Jak na złość, 12 miesięcy później, gdy znów w NY temperatury dochodziły do -28 stopni Celsjusza, biegałam od sklepu do sklepu w poszukiwaniu wymarzonej puchówki, ale niestety na cały Nowy Jork znalazłam tylko jedną sztukę i to w rozmiarze xs. We wszystkich sklepach słyszałam tą samą odpowiedź- „już dawno się wyprzedały, a nowych dostaw nie będzie”. W tym roku nauczona poprzednim niepowodzeniem, na początku września, weszłam na stronę Canada Goose i zobaczyłam, że mój wymarzony model jest już wyprzedany. Wtedy rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania i przekopywanie internetu w poszukiwaniu 'tej jedynej’. Na szczęście się udało! Na stronie mytheresa.com była pełna rozmiarówka, więc kamień spadł mi z serca. Zamówienie zrobiłam o godzinie 15.00, a paczkę otrzymałam następnego dnia o godzinie 11.00. Niby nic nadzwyczajnego dostać przesyłkę w 20 godzin, ale jeżeli weźmie się pod uwagę, że szła do mnie z Monachium to czas jest imponujący:) Dzięki temu w końcu jestem szczęśliwą posiadaczką wymarzonej puchówki i zima będzie mi niestraszna.
3.BUTY
Ok, jesień jesienią, ale to nie powód by w naszych garderobach nie znalazło się miejsce na parę balerinek. Całkowicie wykonane ze skóry, minimalistyczne, z gumką z tyłu trzymającą stopę. Idealne! Znajdziecie je tu i tu.
W końcu nawet we wrześniu, czy październiku możemy z nich skorzystać, o ile pozwoli nam na to pogoda:)
4. KSIĄŻKI
Wieczory robią się coraz dłuższe, już za niecały miesiąc czeka nas przestawienie zegarków na czas zimowy, trzeba się więc zaopatrzyć w dużą ilość lektur, które umilą nam ten czas. Niedawno moja biblioteczka powiększyła się o te pięć pozycji. Doskonale znacie moją miłość do Nowego Jorku, więc nie zdziwi Was, że dwie z nich dotyczą właśnie tego miasta. Uzbrojona w duży kubek z herbatą, ciepłe, wełniane skarpety oraz koc, zamierzam wtulić się w fotel w salonie i nadrabiać książkowe zaległości. Wam też to polecam, dzięki takim chwilom jesień i zimę można polubić.
Łzy księżniczki/Bycie miłym to przekleństwo/Nowy jork/Nowy jork/#Szefowa
6.CHANEL LES AUTOMNALES 2015
Jesień to również doskonały moment by eksperymentować z makijażem. W moje ręce wpadła właśnie nowa, przepiękna kolekcja Chanel na jesień i mam nadzieję, że niedługo uda mi się pokazać Wam makijażowy tutorial z wykorzystaniem właśnie tej kolekcji. Zwróćcie uwagę na niesamowitą paletę cieni do powiek. Jej wzór zainspirowany jest witrażami z opactwa Aubazine, w którym Coco spędziła dzieciństwo. Więcej o kolekcji napiszę Wam już w poście z makijażem:)
7. KUKURYDZA Z MASŁEM CZOSNKOWYM
Jesień oznacza, że będę musiała pożegnać się z niektórymi „letnimi” warzywami i owocami, dlatego zanim moją kuchnię zdominują przepisy z wykorzystaniem dyni, wrzucam Wam zdjęcie jednego z moich ulubionych przysmaków. Gotowana kukurydza z masłem czosnkowym to coś, co mogłabym jeść kilka razy w tygodniu:)! Ci z Was, którzy podzielają moją miłość do niej, powinni czym prędzej popędzić do sklepu, w końcu już niedługo jej zabraknie.
5. ODETTE- MAŁE DZIEŁA SZTUKI
Dla tych, którzy nie przepadają za kukurydzą, mam słodkości wyglądające jak małe dzieła sztuki. Te pyszne ciastka możecie dostać w cukierni Odette, która mieści się przy Górskiego 6 w Warszawie. To urokliwe miejsce na pewno zwróci Waszą uwagę, dlatego koniecznie je odwiedźcie. Jeśli nie jesteście z Warszawy możecie żałować! Jednak jeżeli odwiedzicie stolicę, to gorąco polecam Wam to miejsce.
19 komentarzy
Oligatorka
26 września 2015 at 23:46Odette zasługuje na miano najlepszej cukierni w Polsce, uwielbiam ! <3
Ida
27 września 2015 at 09:39Czy te duże liście, na których rozłożyłaś kolorówkę nie należą przypadkiem do rośliny trującej? Tak mi się kojarzy, chociaż nie mogę przypomnieć sobie jej nazwy, żeby mieć pewność. Tak, czy inaczej zwróć uwgę gdzie kładziesz szminkę, której później będziesz używać, aby nie było niemiłych niespodzianek skórnych.
Ida
27 września 2015 at 09:40Przyjrzałam się jeszcze raz. To chyba jednak klon?
Charlize Mystery
7 października 2015 at 07:58Tak, to liście klonu:)
Ola
27 września 2015 at 13:41Kurtka naprawdę piękna, nie podoba mi się jedynie to, że futro wykonane jest z kojota. Mogliby zrobić futro sztuczne, bez zabijania zwierząt. Nowoczesne marki powinny na to zwracać uwagę.
Iwona
27 września 2015 at 16:49Tak mnie zachwyciło pierwsze zdjęcie z posta, że podkradłam go sobie jako tło pulpitu 🙂
Aleksandra
27 września 2015 at 18:18Śliczne zdjęcia w jesiennym klimacie, moja ulubiona pora roku właśnie trwa. 🙂
simplife.pl
27 września 2015 at 19:29i tym oto sposobem, zupełnie niezamierzenie, rozwiałaś moje wątpliwości co do tego co zjeść na kolację – będzie kukurydza 🙂
Klaudia
27 września 2015 at 19:36Ciastka prezentują się super! Na pewno odwiedzę to miejsce 🙂
Ja polecam Nenette jeśli wolisz zdrowsze zamienniki ciast 🙂
NorthFashion
28 września 2015 at 13:37Mam nadzieję, że Twoje propozycję chociaż trochę umilą mi jesień której nie cierpię 🙂 a piankę Pantene wypróbuje na pewno bo uwielbiam serię aqua light 🙂
kasia
28 września 2015 at 18:30witam serdecznie musze miec ta szminke z postu z paczworkowa spodnica ;0 ALE SPRAWDZAM NA STRONIE ISADORA i nie ma takiej nazwy koloru nr 66 nazywa sie FROSTY WINE, czy szminka jest z nowej kolekcji czy moglabym prosic o sprawdzenie nzwy ponownie:)
Charlize Mystery
7 października 2015 at 08:01Kasiu, na 100% podałam Ci prawidłową nazwę. Z tego co widzę kolor 66 nie jest obecnie dostępny w sprzedaży w Polsce. Na norweskiej i szwedzkiej stronie znalazłam go bez problemu:)
Kasia
28 września 2015 at 22:45Wlasnie sprawdziłam cenę tej zacnej kurtki, z chęcią bym sobie ja kupiła ale cholernie droga w przeliczeniu na pl to najtańsza wersja ponad tysiąc ziko!? masakra?
Charlize Mystery
7 października 2015 at 08:02Zgadza się, ale takiej kurtki nie kupuje się na jedną, dwie, czy nawet trzy zimy tylko dłużej. Wolę kupić jedną porządną kurtkę, która zapewni mi ciepło, niż co roku kupować coś kiepskiego.
Dominika
29 września 2015 at 08:58Fantastyczny wpis 🙂 Moim zdaniem, tego typu posty powinny pojawiać się częściej – dobrze się je czyta, a można się zainspirować 🙂 Możemy spodziewać się recenzji książek? Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii 🙂
Charlize Mystery
7 października 2015 at 08:03Jak tylko znajdę trochę czasu by je przeczytać to na pewno podzielę się z Wami moimi opiniami na ich temat:)
Anonim
30 września 2015 at 16:21ciekawy wpis – gratulujemy 😉
Aneta P.
30 września 2015 at 17:59O piance słyszała, ,że jest znakomita!Kurtka extra! 🙂
Ania
30 września 2015 at 19:49Ciastko wygląda jak z gdańskiego UMAM 😉