Słońce za oknem zapowiada wiosnę! Ładuje baterie i liczę już dni do kalendarzowej wiosny.
Do mojej szafy zaś zawitała już nowa pora roku- wzbogaciłam jej zawartość o sandałki i ubrania w neonowych i pastelowych kolorach.
Czy Wy też już się rozglądacie za lekkimi ubraniami:)?
RIVER ISLAND, NINE WEST, MELISSA via. Hego’s, NINE WEST, ZARA, ZARA, STRADIVARIUS, STRADIVARIUS heels and MELISSA via. Hego’s flat
ZARA sweatshirts, H&M swimsuit, RIVER ISLAND bag
ZARA and RIVER ISLAND jumpers
MARIO MENEZI snake print pants, RIVER ISLAND skirt and dress
ZARA, H&M, H&M, ZARA pants
H&M shorts, RIVER ISLAND scarf
ASOS blouse and jumper
ASOS bracelet
RAY BAN Aviator sunglasses via. Złote Wyprzedaże
pics by me
150 komentarzy
agnieszka
29 lutego 2012 at 12:32bardzo wiosennie 😉
Anonymous
29 lutego 2012 at 12:35Matko ile ty na to wydajesz pieniedzy……
Anna Bartosik
29 lutego 2012 at 12:43Skoro ma to w czym problem? Niech wydaje na co chce, to jej pieniądze.
Aga
29 lutego 2012 at 13:24Jak ktoś ma pieniądze to wydaje, proste i logiczne.
Anonymous
29 lutego 2012 at 15:40Też bym z chęcią tyle wydała 😀
Anonymous
29 lutego 2012 at 21:22zaraz to wszystko będzie na allegro u użytkownika: gliniecki
jako nowe z metką
Anonymous
1 marca 2012 at 02:08Jeżeli samodzielnie zarobione to okej, można sobie poszaleć bo sie zasłużyło;) Ale jak jest to tylko i wyłącznie wkład rodziców to jak dla mnie krecha…whatever….ciuszki świetne;)
P.
1 marca 2012 at 13:47Jacy niektórzy są zazdrośni. Jak ma, to niech wydaje. Co Was to obchodzi?
Swietne rzeczy!:)) pozdrawiam
Anonymous
1 marca 2012 at 15:31pasja zawsze kosztuje;)a widać, że moda to pasja Charlize:)
Anonymous
2 marca 2012 at 15:14Przecież ona to dostaje…albo ma kupony rabatowe, podarunki etc…Ludzie nie bądżcie naiwni;-)
lavender summer
29 lutego 2012 at 12:40wow, fantastyczne zakupy 😀
Anonymous
29 lutego 2012 at 12:43skąd te cudne baleriny?
Anonymous
29 lutego 2012 at 21:09Hego’s
Anna Bartosik
29 lutego 2012 at 12:44Fantastyczne buty. Najbardziej podobają mi się te żółte, ale na mojej stopie nie wyglądałyby dobrze 🙂 Widziałam je chyba na blogu u Marianny, są naprawdę świetne.
Mówmigaba
29 lutego 2012 at 12:51wow, ale genialne buty 🙂
Styling mousse
29 lutego 2012 at 12:51neony to mój hit na tą wiosnę, sandałki w tym kolorze są piękne!
Patricia
29 lutego 2012 at 12:51Te z RIVER ISLAND są najlepsze będą pasować do wielu rzeczy. Muszę się w końcu wybrać na zakupy.
preferredcigarette
29 lutego 2012 at 12:54piękne buty <3
Vladda C.
29 lutego 2012 at 12:56Omg…so many shoes!Love them all,and also want them all! ;DD
http://vladasworld.blogspot.com/
MikalaFashion by Kalina
29 lutego 2012 at 12:59kolory, faktury i neony! wybrałaś same genialne rzeczy! <3
Beautiful GIRL and Fashion
29 lutego 2012 at 13:01wszystkie rzeczy świetne:)))
http://beautifulgirlandfashion.blogspot.com
Beautiful GIRL and Fashion
29 lutego 2012 at 13:01wszystko świetne!!!
http://beautifulgirlandfashion.blogspot.com
Monia
29 lutego 2012 at 13:01super zakupy 🙂 najbardziej mi się podobają sandałki z nine west 🙂
perfectstyleandshopping
29 lutego 2012 at 13:02zazdroszczę :)!
http://perfectstyleandshopping.blogspot.com/
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:05Czy kolorowe spodnie z h&m sa jeszcze dostepne? to dział damski czy mlodzieżowy? W jakiej cenie?
MikalaFashion by Kalina
29 lutego 2012 at 13:06cudowne! wszystkie ciuszki genialne!
Plaamkaa.
29 lutego 2012 at 13:10piękny kostium! 🙂
Docia
29 lutego 2012 at 13:12Śliczne buty. 🙂
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:13jaka jest cena tych czarnych ze stradivariusa?:)
monika
29 lutego 2012 at 13:14hej, można zapytać jaki masz model rajbanów? 🙂
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:19świetne rzeczy. zazdroszę
Fashion is for idiots [like us]
29 lutego 2012 at 13:19Wonderful & colorful collection of heels! Such a ladylike collection! Adorable colors! x
fashion is for idiots [like us]
fashion is for idiots [like us]
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:40Oszałamiające zakupy! Czekałam na ten post 🙂 Najładniejsze szpilki to te z River i zaraz za nimi Nine West, torebkę z Ri też mam na oku i chustę odkad zobaczyłam na stronie:)
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:41p. Karo czy torebka z RI mieści format A4??
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:47Woooow za tyle par butów miałabyś oryginalne louboutiny lub jakieś od miu miu,ysl nie wolałabyś takich:)
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:48nie mogę znalezc tych mietowych spodni z ZARY NA ICH STRONIE z jakiego a dzialu wie ktos,help lub link do spodni :(((
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:56TRF
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:51nie widziałam tych żółtych na stronie www zary 🙁 czy moge prosić link?
Anonymous
29 lutego 2012 at 13:51Mój hit na wiosnę to pastele,które były modne już 2 lata temu i teraz powracają,uwielbiam je!
Nika
29 lutego 2012 at 13:55oh wow! Też chcę takie zakupy!
Anonymous
29 lutego 2012 at 14:01mietowe rurki z zary są na allegro
Modna Komoda
29 lutego 2012 at 14:01Kochana, jaka cena gatków z H&M ? I przekonałaś mnie, biorę te sandały z Zary 🙂
monique
29 lutego 2012 at 14:12Jakie buciska fajneeee! Też chcę! 😉
Super Brunetka
29 lutego 2012 at 14:14Jej , jak ja Ci zazdroszczę tylu wspaniałych ubrań i butów ! Wszystko jest świetne 🙂
Anonymous
29 lutego 2012 at 14:18A sandały z zary z jakiego działu też ich nie ma na stronie
Anonymous
29 lutego 2012 at 14:30nie szata zdobi człowieka…. może zainwestowała byś w jakąś książke ?
Anonymous
29 lutego 2012 at 15:051.a może ty zainwestujesz w słownik?
2.to blog o ciuchach a nie o książkach, skąd wniosek że autorka nie kupuje książek? bo nie pokazuje ich na blogu?
jak już krytykować to chociaż z sensem…
Anonymous
29 lutego 2012 at 15:13Podoba mi się ten komentarz 😀
Nie ma to, jak przechwalać się ile to się nakupowało, żeby inni zazdrościli.
Anonymous
29 lutego 2012 at 17:17szukasz postów o książkach? to poszukaj blogów na ten temat, ten konkretny poświęcony jest MODZIE jakbyś nie zauważył/zauważyła!
Anonymous
29 lutego 2012 at 18:29hehe a może Ty też zajmij sie czytaniem książki a nie siedzisz na internecie 🙂
Anonymous
2 marca 2012 at 19:26„w” internecie, jak już każdy się każdego czepia 😛
Czeko
29 lutego 2012 at 14:33Też mam te sandałki z Zary i uwielbiam mimo, że troszkę nie wygodne jak dla mnie:)
Anonymous
29 lutego 2012 at 22:39a ile dalas za nie i czy sa nadal dostepne ?
Anonymous
2 marca 2012 at 15:10Kiedy je kupiłaś? Są piękne!!!
darenia
29 lutego 2012 at 14:36Aj. piękności same 🙂
Świat Ami
29 lutego 2012 at 14:59Piękne szpileczki stradivariusa. Też mam na takie chrapkę 🙂
Pozdr. AMI
mrs_coffee
29 lutego 2012 at 15:09Pozazdroscic, przydałyby mi sie w szafie takie skarby 😉
Anonymous
29 lutego 2012 at 15:25Trzeba mieć niestety najpierw pieniążki, żeby móc je wydawac. Ja jak mam kupić chociaż jedną pare butów to myśle i myśle. Mimo to wiosenna garderoba zapowiada się baaardzo kolorowo 😉
Anonymous
29 lutego 2012 at 18:56PIENIĄDZE, nie jesteśmy w przedszkolu.
Anonymous
26 marca 2012 at 15:37człowieku wolność słowa istnieje -.-
Kaśq.
29 lutego 2012 at 15:29super kostium i ciuszki ogolnie mega 😉
Anonymous
29 lutego 2012 at 15:30pewnie z 2 tysiaki poszły na te zakupy.. ja tyle par butów w ciągu całego roku sobie nie kupie 😉
Anonymous
29 lutego 2012 at 22:072 tysiaki to pewnie za mało żeby kupić same buty
Anonymous
1 marca 2012 at 00:45Ja obstawiam, że poszły ze 3 😉
Anonymous
29 lutego 2012 at 15:30zakupy super!
zastanawia mnie tylko jedna rzecz, czy naprawdę podobają Ci się te ciuchy, czy kupiłaś je tylko dlatego, że w tym sezonie mass media narzucają, że modne będą neony/pastele/printy i w związku z tym ślepo postanowiłaś kupić to wszystko, by potem zaprezentować nam tu siebie a la manekin z zary i h&m…..mhhhh?
od razu zaznaczam, że to nie hejt, tylko pytanie, aby rozwinąć dyskusję, chociaż pewnie i tak ten komentarz nie zostanie opublikowany.
zastanawia mnie też, czy cokolwiek co tutaj prezentujesz można nazwać własnym stylem? czy raczej prezentacją „trendów”?
pozdrawiam
Anonymous
29 lutego 2012 at 19:44No raczej prezentacją ….
Anonymous
29 lutego 2012 at 20:46Wydaje mi się, że jeśli ciuchy podobałyby się blogerkom – nosiłyby je częściej. Ile razy Karolina sprzedaje rzeczy po jednokrotnym włożeniu…Jeśli coś ci się podoba koleżanko z góry, coś kupisz (chyba po to kupujemy żeby nosić?) to pewnie chodzisz w tym dłużej, a nie tylko jeden jedyny raz. Tutaj chyba głównie chodzi o pokazanie fotki z danym produktem i tyle…
Anonymous
29 lutego 2012 at 22:50Ciekawe. W zasadzie nabytki ładne, nawet bardzo. Wszystko „modne” , „trendy” i cięzko określić, jaki to styl, zanim się tego nie zobaczy w stylizacji. Myślę, że autorka nie ubierze po prostu kilka pastelowych ciuchów i już, mam nadzieję, że jakaś własna inwencja będzie. Dlatego też nie bardzo widzę sens w pokazywaniu „co kupiłam” – na tego bloga zaglądałam głównie po to, aby podpatrzeć ciekawe stylizacje, a jeśli będę chciała obejrzeć lookbook Zary, mogę to zrobić inaczej 😛 Nie wiem, jakoś na tym blogu bije po oczach „szafiarstwo” . Ale stylizacje autorka ma fajne 😉 Tylko niektóre posty ostatnio jakieś z innej beczki, czyżby sodówka? 😉 Pozdr. Hania
Anonymous
2 marca 2012 at 01:33mogła przynieść ze sobą cały sklep ZARY i całą nową kolekcję. Zamiast tego pochodziła po sklepach i wybrała to, co najbardziej jej odpowiadało. Czy więc jest to styl? Sama sobie odpowiedz na to pytanie.
Anonymous
2 marca 2012 at 03:04Dokładnie, sądzę tak samo 🙂
W dodatku kupione dwie identyczne bluzki tylko w innym kolorze, obie oczywiście w modnym kolorze tego sezonu, z Zary i momentalne pokazanie się w nich na fejsie 🙂 trochę mnie to śmieszy, no ale trzeba być „trendy” 🙂
Anonymous
2 marca 2012 at 14:44Cos w tym jest… Mnie troche smuci, ze coraz mniej inwencji na poularnych, modowych, polskich blogach, coraz wiecej szpanu. Mimo ze nie narzekam na brak pieniedzy, to smieszy mnie to metkowanie rzeczy. U Charlize jeszcze nie jest tak zle, ale np na blog Fashionelki juz nie wchodze, bo tam przestalo juz byc istotne jak co wyglada, tylko od jakiego projektanta pochodzi. Nie sztuka jest wydac duzo kasy i kupic mase ciuchow, ktore wystarczy ze soba polaczyc i juz mamy stylizacje. Bardziej doceniam te blogerki, ktore naprawde z niczego robia cos. Bo tutaj, taka troszke banka mydlana, malo kogo stac w PL na tyle par butów na jeden sezon…
Kaś
29 lutego 2012 at 15:52Bardzo ładna wiosenna kolekcja butów, podziwiam. 🙂 Ach, ile to trzeba funduszy na wszystkie babskie zachcianki… 🙂 Zazdroszczę. Gdzie pracujesz?
Ps. Miała być notka – recenzja o Lenovo. 😉 Czekam na nią z niecierpliwością i za dwa dni wysyłam wszystkie prace. 😀
eveetlacaroline
29 lutego 2012 at 16:31Spojrzałam na buty i z miejsca się zakochałam.
Nik0lka
29 lutego 2012 at 16:35„nie szata zdobi człowieka…. może zainwestowała byś w jakąś książke ?
„
hahaha ten komentarz jest najlepszy, to jest blog o modzie K. nie musi pokazywac jakie ksiazki kupuje badz czyta. Uwielbiam Anonimki i ich zazdrosc. Karola chodz nago, kupuj ksiazki ;p
madzia
29 lutego 2012 at 16:38super!
Brzysiek
29 lutego 2012 at 16:51bardzo fajne spodenki, a żółte sandałki po prostu piękne <3
pozdrawiam 😉
http://brzysiek.blogspot.com/
Anonymous
29 lutego 2012 at 16:59w którym sklepie udało Ci się kupić torebkę z RIVER ISLAND? poluje akurat na ten kolor i nigdzie nie ma 🙁
Anonymous
1 marca 2012 at 08:15a jakie jeszcze inne są kolory? i po ile ta torebka? jest super! we wrocławskiej renomie nie ma ich w ogóle i na stronce tez nie..
a jest taka piękna!!!
Anonymous
2 marca 2012 at 14:45£ 25 na angielskiej stronie River Island.
Anonymous
4 marca 2012 at 03:27na stronie właśnie są, i na asos.pl też 🙂 ogólnie te torebki wyszły w 5 kolorach: czarny, granat, ala pomarancz, braz i ecru 🙂 najlepsze jest to że nawet w Londynie w RI wszystkie są a brązowej nigdzie nie mogła mi znaleźć znajoma 😛
Fashionista
29 lutego 2012 at 17:00Wszystkie są śliczne!! 🙂
http://fashionistablog.pl
free download mp3
29 lutego 2012 at 17:13cool.. 🙂
applelovesmint
29 lutego 2012 at 17:19Najchętniej porwałabym Ci kolekcję butów. Każda para jest obłędna. Choć jeszcze jakiś czas temu zapewne każdą uznałabym za nie w moim stylu, teraz jestem całkowicie odmiennego zdania. <3
A.
Anonymous
29 lutego 2012 at 17:32Ile kosztują te żółte sandałki z zary? Bo nie ma ich na stronie.:)
dzieki za odp z gory;)
Anonymous
2 marca 2012 at 04:01żółte? hmm… mi się wydaje, że to seledynowy
Anonymous
2 marca 2012 at 15:08To nie jest odpowiedź na moje pytanie;] ale niech będzie SELEDYNOWE:)
Anonymous
3 marca 2012 at 13:59wejdz na strone sklepu i zobacz, co za glupi narod
M.
29 lutego 2012 at 18:24Piękna kolekcja! 😀
Pozdrawiam i zapraszam na http://www.mojemaleopowiesci.blogspot.com!
G.
29 lutego 2012 at 18:42O ja, co za cudeńka! Mam pytanie odnośnie tych limonkowych sandałków z Zary, mianowicie jaka jest ich cena i czy dawno je kupiłaś? Szukałam na stronie, ale chyba jeszcze ich nie dodali 🙂 pozdrawiam!
Anonymous
29 lutego 2012 at 19:48Szczerze? wolałabym jedną parę Louboutinów niż te wszystkie buty, które tutaj zaprezentowałaś. Mając tyle kasy wolałabym kupować naprawdę dobre ciuchy i buty, niż połowe kolekcji Zary, H&M czy RI. Szkoda, że stawiasz na ilość, nie jakość.
Lady Foxette
2 marca 2012 at 14:31Chodziłaś kiedyś w Louboutinach, że tak sądzisz? Moda zmienia się co sezon i szkoda czasem kupować drogich ubrań, które za kilka miesięcy będą „passe”.
Anonymous
2 marca 2012 at 16:00dołączę się do tej „dyskusji”, bo jestem przeciwna podejściu do tego tematu prezentowanemu zarówno przez AnonimowyFeb 29, 2012 09:48 AM, jak i Lady Foxette.
po pierwsze, wydaje mi się, że w Polsce są sklepy obuwnicze, które mają świetne buty w cenie do ok. 500 zł i ja osobiście za pieniądze, które Charlize wydala na te 9 par butów wolałabym jedną parę z porządnego sklepu obuwniczego. Nie rozumiem trochę dlaczego blogerki kupują buty głównie w sieciówkach, które o produkcji dobrej jakości butów nie maja zielonego pojęcia. Dla mnie Zara i RI to marki odzieżowe i kupuje tam ubrania, a nie buty, których cena nie ma absolutnie nic wspólnego z jakością
po drugie, kupowanie butów innych niż kozaki za cenę wyższą niż 500 zł uważam za rozrywkę pań, które mają spory nadmiar gotówki w portfelu i nie wiedzą, co robić z pieniędzmi. ja nawet gdybym dostała bon na zakup Louboutinów, to skorzystałabym z niego tylko po to, aby je sprzedać i gotówkę wydać w jakiś rozsądniejszy sposób. Wolałabym je nawet podarować pierwszej lepszej osobie, jaką zobaczę na ulicy, niż chodzić w tym czymś nogach;) takie już mam podejście do tzw. towarów z wyższej półki. i jestem pewna, że nawet gdybym wygrała w lotto kilka milionów, to żaden louboutin ani dior by na mnie nie zarobił;)
po trzecie, zgadzam się z AnonimowyFeb 29, 2012 09:48 AM, że zawartość szafy wielu polskich blogerek to kombinacja Zara, H&M i RI, co powoli staje się nudne
poza tym (mimo mojej sympatii do charlize i jej bloga), wydaje mi się, że ilość butów, którą zakupiła w trakcie tych lutowych zakupów to lekka przesada. Ja byłabym w stanie wrócić do domu z 9 parami chyba tylko po zakupach robionych bezpośrednio po jakiejś udanej;) imprezie.
ale to tylko moje zdanie. wiem, że dla Charlize zakupy to też praca, no i staram się zrozumieć po co jej tyle tych szpilek i sandałków..ale jakoś nie za bardzo mi to wychodzi;) mogę jedynie wyrazić nadzieję, że Charlize wykorzysta je wszystkie wiosną i pokaże nam, że to zdjęcie rodem z wyznań butoholiczki;) to było tylko preludium do wielu fajnych wiosennych stylizacji.
PS absolutnie nie znoszę słowa „passe”. co ono w ogóle znaczy w dzisiejszym modowym świecie??? wystarczy spojrzeć na wiosenne kolekcje najbardziej znanych projektantów, żeby się przekonać, że wiosną będzie modne niemal wszystko – od pasteli przez neony i inne intensywne barwy aż do czarno-białych kombinacji.
śmiem sądzić, że zarówno wydawanie pieniędzy na „jakość” w stylu louboutina jak i wykupowanie połowy najnowszych kolekcji z droższych sieciówek po to żeby nie być „passe”, to nic rozsądnego i popadanie w skrajności.
i tak na wszelki wypadek;) dodam, że lubię zakupy w galeriach handlowych i wcale nie jest tak, że nie potrafię wydać 1000 zł w trakcie jednego wyjścia. potrafię wydać nawet o wiele więcej. Mam jednak nadzieję, że w moim życiu nigdy nie nadejdzie taki dzień, kiedy moja „miłość” do ubrań i obuwia skończy się zakupem 9 nowych par butów w jednym miesiącu;) lub wykupieniem zestawów prezentowanych na wszystkich manekinach w zarze i river island;)
pozdrawiam
Anonymous
2 marca 2012 at 19:31ja chodziłam i wolę je niż zarowe buty
Anonymous
3 marca 2012 at 18:13Jedni wolą Lubutina, inni ZARĘ jeszcze inni Wojasa czy Ryłka, a następni kupują i tu i tam… nie ma reguły, po prostu wszyscy jesteśmy różni. Charlize lubi kolekcjonować buty, tak jak inni lubią kolekcjonować monety czy znaczki, albo samochody… Zależy kogo na jakie hobby stać. Całe piękno polega na tym, że każdy z nas jest inny i możemy się nawzajem „podpatrywać” i czerpać z innych inspiracje, wyciągać wnioski z ich doświadczeń, a może nawet podchwycić jakiś pomysł itp. Tak więc nie ma sensu tutaj nikogo krytykować i mówić jak by było lepiej czy narzucać swój tok myślenia. Ty robisz tak, bo Ci tak dobrze, ja robię inaczej bo mi tak dobrze i wszystko i na temat 😉 Każdy żyje swoim życiem i nie wszystkim musi się to podobać 🙂 Też lubię kolekcjonować buty, co prawda nie robię tego tak często jak Charlize, bo mnie zwyczajnie na to nie stać, ale mam nadzieję, że już wkrótce dzięki pewnej formie powiększania funduszy w internecie będzie to możliwe, a wszystko wskazuje na to, że będzie, bo pieniądze rosną. Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć co i jak to może do mnie skrobnąć, ale wymagana jest znajomość angielskiego ;)poli_k@wp.pl
CHOCAROME
29 lutego 2012 at 19:49piękne buciki!
Rosalina
29 lutego 2012 at 19:56O RANY! Gdzie Ty to wszystko mieścisz? 🙂 Wszystko ładne ale najbardziej mi się podoba ten limonkowy strój 🙂
No Life Till Leather
29 lutego 2012 at 19:57No niezłe łupy powiem Ci 🙂
mam pytanko: czy ray bany masz z polaryzacją?
Iza
29 lutego 2012 at 20:28O rany, ile bucików i pięknych letnich rzeczy 🙂 świetne 🙂
Redhead
29 lutego 2012 at 21:09Na tak letnie zakupy to ja jeszcze mam czas 🙂 Póki co trzeba tą resztę zimy przetrwać… mam już dość swetrów, grubej kurtki…
Pozdrawiam,
like-gray.blogspot.com
Anonymous
29 lutego 2012 at 21:18Ja to się zawsze zastanawiam skąd blogerki mają kasę na te wszystkie cudeńka…?
Anonymous
2 marca 2012 at 12:36Stąd, że wchodzisz na ich strony ;D
Olga
29 lutego 2012 at 21:36O matko! Świetne zakupy 🙂
Anonymous
29 lutego 2012 at 21:48Zawiść niektórych komentujących mnie osłabia
Anonymous
29 lutego 2012 at 21:57Torebka przepiękna, byłam ostatnio we Wrocławiu w Renomie i nie było takich. Na stronie też nie ma..
Czy były inne kolory?
Ile kosztowała?
Pozdrawiam, super zakupy;)
Elza
29 lutego 2012 at 21:58Ale kolorowe rzeczy
Wygraj 5000zł KONKURS
Anonymous
29 lutego 2012 at 22:06Kupiłaś sobie tyle butów? Zazdroszczę!
Anonymous
29 lutego 2012 at 22:38Świetna torebka. We Wrocławiu w renomie nie było ostatnio takich, na stronie tez nie ma.
Moje pytania: ile kosztuje i czy są inne kolory?
Super zakupy;):)
Anonymous
29 lutego 2012 at 23:31nie śpię, bo liczę ile na to wszystko wydałaś 😛
Anonymous
29 lutego 2012 at 23:34mam taką samą torebke z RI 🙂 tylko że czarną
pozdrawiam z cieplego Londynu 🙂
La Parapet
1 marca 2012 at 00:12…zawsze marzyłam o takich butach jak te limonkowe z Zary…ale nie wiem dlaczego, zawsze paluchy uciekaj mi przodem i czar pryska 😉 no cóż…
seszen
1 marca 2012 at 00:36oj widzę, że będzie się działo 🙂 złote buty, meliski z koronką, różowe szorty i bikini to moi faworyci
http://www.seszenatmidnight.blogspot.com
Anonymous
1 marca 2012 at 01:04Karolina, dawno kupowałaś te 2 pary spodni z H&M? Są jeszcze dostępne? Z jakiego są działu? Świetne zakupy! Wiosennie i kolorowo – i tak ma być! :):)
Pozdrawiam ciepło moją ulubioną blogerkę 🙂
Julia
Anonymous
1 marca 2012 at 09:59JAK DLA MNIE TO MOGŁABYS BYC TROCHĘ SKROMNIJESZA BO CHWILAMI TO MAM WRAZENIE ZE TO PARADA CHWALANIA, TAK JAK ZART Z 5 PARAMI Z BUSA CZY TO MIESZKANIE TWOJE. I MOZECIE MNIE ZWYZYWAC ZE ZAZDROSNA ZE GLUPIA, OK PEWNIE W JAKIS SPOSOB TAK ALE RACZEJ NIE ZAWISTNIE:)
Daga
1 marca 2012 at 11:00Oj, zdecydowanie zazdroszczę zakupów! Wszystkie buty są przepiękne :):) I urzekły mnie te różowe szorty 🙂
Pozdrawiam, http://lady-in-high-heels.blogspot.com
Cocofatalle
1 marca 2012 at 12:36Wciąż nie mogę się napatrzeć na te piękne buty ! Musiały kosztować fortunę, ja niestety mam dużo węższy budżet i muszę z nim sobie radzić na zakupach a nie jest to łatwe. Wybór nie zawsze jest prosty. 🙂
cocofatalleblogspot.com
Anonymous
1 marca 2012 at 12:44Piękne żółte sandałki z ZARY! Czy to jest nowa kolekcja?? Ktoś wie? Są piękne,a na stronie ich nie ma..
Anonymous
1 marca 2012 at 14:48HELP!
mam pytanie: chce sobie zamówic baletki melisski, ale wole sie upewnic – rozmiarowka jest standardowa, czy zawyzona badz zanizona? licze po cichu na odpowiedz, ktokolwiek jest pewny baaardzo prosze o pomoc! pozdro!
Mikaela
1 marca 2012 at 17:12Czarne sandałki z paseczkiem wokół kostki z Zary są cudowne… Bardzo eleganckie.
Myślicie, że są wygodne?
Anonymous
1 marca 2012 at 18:11Można wiedzieć kim jesteś z zawodu?:)) Pozadrawiam!
Anonymous
1 marca 2012 at 18:11ILe kosztowały szorty?:))
Anonymous
1 marca 2012 at 18:54Charlize odpisz ile kosztowaly ze zolte sandalki z zary;) czekam…
Sara
1 marca 2012 at 18:57Świetne zakupy! Z butów podobają mi się wszystkie oprócz dwóch par, różowych baletek i różowych z okrągłym noskiem, reszta przepiękne! Zielone, neonowe rzeczy super, ale najbardziej podoba mi się spódniczka i sukienka z River Island 😉
Anonymous
1 marca 2012 at 21:36buty= wszystkie przesliczne. cudne i super:)
ciuchy= nie w moim stylu.
Anonymous
1 marca 2012 at 23:23Karo, napisz proszę jaki masz rozmiar tych czarnych sandałków z zary ? wziełas rozmiar ten co nosisz zazwyczaj ? czy rozmiar mniejszy ?
kinga-b
2 marca 2012 at 11:04świetne rzeczy! spodenki i okulary wielki + ;)) bynajmniej jak dla mnie.
pozdrawiam i obserwuję 😉
Anonymous
2 marca 2012 at 11:14jak mnie wkurzają teksty typu 'pics by me’ Boże mój…. po polsku nie łaska? słabo
Anonymous
2 marca 2012 at 16:51No i co z tego? Wkurza Cię, to nie czytaj. Nikt Ci nie każe tutaj wchodzić. Proste? 😉
Anonymous
4 marca 2012 at 15:19@AnonimowyMar 2, 2012 01:14 AM: Wyobraź sobie, że Charlize jest blogerką znaną nie tylko w Polsce. Uważam, że polski to piękny język i w naszym codziennym życiu powinniśmy dbać o jego „czystość”, ale we współczesnym zglobalizowanym świecie to jednak angielski (a nie polski) jest lingua franca. Zauważ, że niektóre polskie blogerki zamieszczają nie tylko pojedyncze zwroty, ale całe posty w angielskiej wersji językowej i nie robią tego, po to aby popisać się znajomością języka, ale po to aby ich notki mogły być czytane przez osoby nieznające polnische Sprache;) Nie doszukuj się amerykanizacji naszego życia tam gdzie nie trzeba;) Oprócz negatywnych aspektów tego zjawiska są również pozytywy:)
Anonymous
5 marca 2012 at 15:01jestem po prostu zdania, że jeśli ktoś nie potrafi posługiwać się poprawnie językiem obcym to niech tego nie robi. Za przykład może posłużyć zakładka „my works” – w języku polskim 'praca/dzieło’ jest rzeczownikiem policzalnym, natomiast w angielskim nie. Biją mnie po oczach tego typu pomyłki i wyglądają niestety -tak jak powiedziałaś- na próbę „popisówy”. Po drugie – aż strach pomyśleć, że teraz już wszyscy chodzą na lunche i shoppingi, co gorsza z kubkiem starbucksowskiej kawy w ręku 😉
i miły akcent na koniec: http://demotywatory.pl/140559/Polak-w-Ameryce
pozdrawiam!
Anonymous
5 marca 2012 at 16:10Drogi AnonimowyMar 5, 2012 05:01 AM, tak się składa, że jestem obecnie na I roku studiów uzupełniających magisterskich na kierunku filologia angielska i nie musisz mi uświadamiać, jakie błędy TWOIM ZDANIEM popełnia Charlize. Moje wyniki matury z języka polskiego i niemieckiego (2004 r.) to trzy oceny celujące, więc tak na wszelki wypadek uprzedzam: również z naszą mową ojczystą i językiem naszego zachodniego sąsiada, jestem za pan brat;)
Na co dzień mam przyjemność uczyć dzieci, młodzież i dorosłych zarówno niemieckiego jak i angielskiego…i powiem ci jedno: nie chciałabym mieć takiego ucznia jak Ty;)
Po pierwsze, zwrot „my works” JEST POPRAWNY. Na dowód podsyłam Ci link do mojego ulubionego słownika online.
http://dictionary.cambridge.org/dictionary/british/work_3
Co prawda, moim zdaniem to sformułowanie, którego powinniśmy używać głównie w odniesieniu do „wytworów kultury wysokiej”, ale to moje osobiste zdanie i pewien nawyk językowy, a nie usus i powszechnie stosowana zasada.
W każdym razie, słownik Cambridge podaje, że „work” w znaczeniu „dzieło” to rzeczownik policzalny (C), natomiast w znaczeniu „praca” (oraz „miejsce pracy”) niepoliczalny (U)
http://dictionary.cambridge.org/dictionary/british/work_1
http://dictionary.cambridge.org/dictionary/british/work_2
Po drugie, nawet jeżeli Charlize zrobiłaby tu błąd, to co z tego? Przecież rozsądnie myślący człowiek raczej nie będzie się uczył angielskiego z szafiarskiego bloga i chyba zdaje sobie sprawę, że na tego typu stronie mogą się pojawić jakieś błędy. Przypuszczam, że Charlize chodzi o to, żeby nie tylko Polacy mogli swobodnie „poruszać się” po jej blogu.
Po trzecie, nawet Brytyjczycy i Amerykanie (szczególnie ci gorzej wykształceni) robią błędy komunikując się po angielsku…tak jak my Polacy robimy błędy pisząc/mówiąc po polsku:) Proszę, bądź zatem bardziej wyrozumiała;)
Po czwarte, tylko Ci którzy się uczą angielskiego i używają tego języka, popełniają błędy, zatem chyba lepiej jest wyrazić jakąś myśl niepoprawnie, ale komunikatywnie niż nie powiedzieć nic. Ja szanuję to, że niektóre blogerki zamieszczają zarówno polskie, jak i angielskie wersje językowe swoich postów. I prawdę mówiąc, nie obchodzi mnie, czy robią to z błędami czy nie – cieszę się po prostu, że pokazują przez to, że zależy im nie tylko na polskich czytelnikach, ale również tych zagranicznych. Zawsze cieszy mnie, jak widzę w komentarzach wpisy po angielsku, bo to oznacza, że nasze rodaczki są dobre w tym co robią i doceniają je nie tylko Polki.
Na koniec wyrażę jedynie nadzieję, że wyniki matur z języka polskiego i angielskiego wszystkich osób „kulturalnie” wytykających błędy blogerom predestynują ich do prowadzenia tego typu działalności;)
A poniżej (tak dla rozrywki;)) link do artykułu dla wielbicieli naszej mowy ojczystej
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/6570482
Moim skromnym zdaniem tworzenie międzynarodowej (angielskiej) wersji bloga nie ma nic wspólnego z brakiem szacunku dla naszego języka ojczystego.
Podsumowując: AnonimowyMar 5, 2012 05:01 AM, walczysz w słusznym celu, ale Twoje metody i argumenty nie za bardzo przypadły mi do gustu;)
Pozdrawiam
PS Jeszcze nigdy nie byłam na shoppingu;), ale niestety jadam lunche (na domiar złego, zdarza mi się również iść na brunch;)) Słowo „lunch” niestety jest powszechnie używane i pomimo, że ja preferuję „drugie śniadanie” (a nawet „wczesny obiad”) to nie zmienię tego, że 90% Polaków woli brunch i lunch;)
Anonymous
5 marca 2012 at 20:35Brawo! Nie ma to jak riposta poparta prawdziwą wiedzą, a nie tym „co mi się wydaje”. Gratuluję 🙂 i również zgadzam się z AnonimowyMar 5, 2012 06:10 AM 🙂 Szkoda, że niektórzy ślepo wierzą w to, czego nauczą się w szkole (a materiał dla różnych poziomów jest okrojony o pewne np. wyjątki od reguły) dlatego radziłabym wszystkim tym, którzy poprawiają „bo tak im się wydaje” poczytać troszkę i dla pewności zapytać kogoś kompetentnego czy tak lub tak jest poprawnie 😉
Radzę też zaopatrzyć się w dobre słowniki języka angielskiego, bo te kieszonkowe to na wyższym poziomie (jeśli już macie potrzebę kogoś poprawiać) na nic Wam się przydadzą 😉
Anonymous
2 marca 2012 at 11:44W Wawie są 3 salony River island.W którym kupiłaś sukienkę,bo byłam w Arkadii i Promenadzie i w ogóle ich nie było?:)
Romy
Anonymous
2 marca 2012 at 12:24Czekam na stylizację z różówymi butkami! 🙂
Poocahontazz
2 marca 2012 at 14:17Imponująca kolekcja wiosennych bucików:)
Anonymous
2 marca 2012 at 14:56Ciuszki niektóre bardzo fajne, niektóre zupełnie zwyczajne. Szkoda tylko, że ostatnio wszystkie z tych samych sklepów (nie najtańszych zresztą). Brak wyszukanych, ciekawych rzeczy z innych niż H&M, ZARA,River Island sklepów. Oczywiście to Twoja sprawa jakie kupujesz, Twoj blog. Tylko kiedyś wydawałaś mi się bardziej kreatywna.
Niestety rzeczy z sieciówek mimo dość wysokiej ceny nie zawsze mają dobrą jakość.
Pozdrawiam.
Anonymous
2 marca 2012 at 15:17Odkąd zobaczyłam sandały z Zarya na blogu begóralskiej…przesladują mnie koszmary senne.a teraz tutaj….obyś nie miała halluxów jak ona….
VogueEVA
2 marca 2012 at 15:18Bardzo podobają mi się wszystkie twoje nowości, czekam na nowy post z kolejną, ciekawą stylizacją 🙂 Pozdrawiam!
Anonymous
2 marca 2012 at 15:38Łooooł.
Jestem zachwycona!
http://shinybox.pl/?ref=468c2eb
Dominika
2 marca 2012 at 20:26zestawienie neonu z brązem jest extra.
Malgorzata564
2 marca 2012 at 22:48wszystkie pary butów mi się podobają i okulary 🙂
mess-around
3 marca 2012 at 14:00piekne zakupy, pozazdroscic:)
powerpinkyx
3 marca 2012 at 17:46Bardzo chętnie zobaczyłabym notkę z Twoimi wszystkimi butami 🙂
harmonia-obrazu
3 marca 2012 at 18:00Kolekcja butów…mniam
Anonymous
3 marca 2012 at 19:45Śliczne buty!
Z jakiego sklepu masz te cieliste szpileczki? (czwarte licząc od lewej na zdjęciu z ułożonymi bucikami w półkolu). Napisz proszę! Bo nie mogę się połapać z opisu, które skąd są 😉
PS. REWELACYJNY BLOG! 🙂
Anniq
Mika
3 marca 2012 at 19:56Ile butów……pozazdrościć…..
Anonymous
4 marca 2012 at 12:05super buty
izuu kaawee
4 marca 2012 at 23:51zielony stroj i torebka z dodatkiem neonów są boskie!
a owszem trzeba cos porozgladac sie po sklepach za wiosennym klimatem!
KaaWee
Jesa
5 marca 2012 at 04:14Very pretty! Lovely blog
perfection and harmony
5 marca 2012 at 10:54Pokaźna kolekcja 🙂 a ten zielony kostium mmmmm – już czuję zapach lata i wakacji 😉
Dominika
30 maja 2013 at 00:38Ile nowości 🙂