Jesień, jak każda pora roku, ma swoich zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi kochają ją za piękne żółte, pomarańczowe i czerwone liście w parkach oraz za możliwość podziwiania tego jak przyroda szykuje się do zimowego snu. Drudzy, w tym ja, nie przepadają za nią ze względu na to, że robi się coraz zimniej, praktycznie bez przerwy pada, jest szaro i ponuro, nie wspominając o tym, że ściemnia się chwilę po godzinie 16.00. Nic w tym fajnego. Na szczęście można z tym walczyć. Mam na to nawet kilka sprawdzonych sposobów, które mogę się Wam przydać, dlatego chętnie się nimi z Wami podzielę.
Książki to absolutna podstawa w zwalczaniu złego jesiennego nastroju. Bez nich ani rusz. Dlatego jeśli odpowiednio uzupełnicie swoją biblioteczkę, to jest spora szansa, że nie obejrzycie się, a za oknem będzie witała Was wiosna. Zresztą kiedy, jak nie jesienią, mocniej motywujemy się do czytania. Na zachętę mam dla Was recenzję książki, która ostatnio wpadła w moje ręce.
To właśnie w miniony weekend zapomniałam o całym świecie. Nie zwracałam uwagi na listopadowy deszcz, na to, że wypadałoby zetrzeć kurze i pościerać podłogi w mieszkaniu, że znajomi organizowali huczną imprezę. Miniony weekend spędziłam w towarzystwie dwóch uroczych studentek psychologii, pewnego szarmanckiego pediatry i niebanalnej, szalonej rodziny. Totalnie pochłonęła mnie lektura najnowszej powieści Anny Ficner-Ogonowskiej pt. „Czas pokaże”.
Julia i Nela są studentkami psychologii. W czasie sesji borykają się z egzaminami, łącznie z tym najważniejszym, ze statystyki (też przez to przechodziłam! Brrrr!). Raz w tygodniu dorabiają sobie sprzątając mieszkanie niezłych bałaganiarzy. A w poniedziałki odwiedzają dzieci ze szpitalnego oddziału onkologii. Tam nie tylko zabawiają chore maluchy i służą wsparciem ich rodzicom. Tam również poznają niezwykle przystojnego ordynatora, który natychmiast dostaje od nich przezwisko House.
Nela jest niezwykle pracowita, mądra i ambitna. Pomaga finansowo swojej rodzinie, jest dobra i wrażliwa. Jest delikatnie puszysta, przez co nie wierzy, że ktoś może ją pokochać. Bardzo stara się nie dopuścić do siebie myśli, że ten Nowy, który dołączył do ich grupy na studiach, może faktycznie być nią zainteresowany! W końcu to takie ciacho!
Julia mieszka z despotyczną mamą, bibliotekarką, która usilnie stara się kontrolować rodzinne życie. Starsze rodzeństwo dziewczyny wyprowadziło się z domu, a tata nie żyje. Jula ma dwie samotne ciotki – siostry jej mamy. Najstarsza z ciotek, Klara, jest tyranem, mieszka z kotem brytyjskim, Panem Hrabią. Każdego dnia wylewa z siebie nieprzebrane ilości jadu, aż nic dziwnego, że nie znalazł się żaden mężczyzna, który by to wytrzymał. Druga ciotka, Marianna, to ukochana ciocia Julki. Rozsądna, kulturalna, wyważona i miła. Gdy do tej radosnej gromadki dołączy rodzeństwo Julki – brat ksiądz oraz siostra mężatka, której towarzyszy dwóch synów i mąż, to Armagedon mamy gwarantowany!
Nie chcę zdradzać więcej szczegółów tej pięknej historii, żeby nie zabrać Wam przyjemności delektowania się książką. Ujęła mnie ona mocno za serce, przypomniała o wartościach, jakie warto pielęgnować. Miłość, czułość, troska są w życiu najcenniejszymi skarbami. Ta książka dodaje energii, rozpromienia najbardziej pochmurny dzień.
„Czas pokaże” to powieść wyjątkowa. I właśnie dlatego Wam ją serdecznie polecam! Jeśli potrzebujecie ogromnej dawki ciepła w pigułce, to koniecznie ją przeczytajcie. Zróbcie sobie potężny kubek ulubionej herbaty, wyciszcie telefon, owińcie się ciepłym kocem i podobnie jak ja, przenieście się do świata Julki, jej rodziny i przyjaciół. Miłej lektury!
Czytanie czytaniem, ale jakie elementy powinny być jeszcze naszym jesiennym must-have ? Koło nowej książki obowiązkowo muszą pojawić się również ciepłe kapcie lub skarpety, miękki kocyk. Przede wszystkim jednak, w pobliżu nie może zabraknąć kubka gorącej czekolady, najlepiej z dużą ilością bitej śmietany i pianek. Dodatkowy nastrój stworzyć mogą świece zapachowe lub lampki, którymi ozdabiamy nasze mieszkania przed zbliżającymi się Świętami.Ja już zaopatrzyłam się w nowe i od razu zawiesiłam je wokół lustra. Uwielbiam ten przedświąteczny czas! 🙂
Skoro do Świąt coraz bliżej, to możemy powoli myśleć o prezentach dla naszych najbliższych, a także o tym co założymy na Wigilię i jaki makijaż zrobimy na tę okazję. Jeżeli jeszcze nie macie pomysłu na upominek lub make-up, to zerknijcie na najnowszą, gwiazdkową kolekcję Chanel. Jeśli lubicie bordo, fiolety i brązy na pewno wpadnie Wam coś w oko. Co ciekawe pośród tej stonowanej, ciemnej kolorystyki znalazło się miejsce dla pomadki w kolorze fuksji i subtelnie połyskującego rozświetlacza. Już na początku grudnia, na blogu znajdziecie makijaż „krok po kroku” z wykorzystaniem kolekcji Chanel Rouge Noir Absolument.
Jeżeli tradycyjne techniki radzenia sobie z jesienną chandrą zawodzą, musimy zaufać domowym wypiekom. To dzięki nim możemy poczuć magię zbliżających się Świąt, przypomnieć sobie czasy kiedy byliśmy mali i podjadaliśmy ciasto tak, by ani babcia, ani mama tego nie zauważyły. Zawsze kiedy jestem w kuchni i mogę upiec coś pysznego, a w radiu zaczynają grać 'Last christmas’ mój humor od razu się poprawia! A jeśli macie ochotę na szybki deser, koniecznie zróbcie owoce pod kruszonką czyli Crumble lub szybkie ciasto biszkoptowe na przykład ze śliwkami (przepis znajdziecie tutaj).
Jeśli jednak alergicznie reagujecie na głos George’a Michael’a, to jedynym wyjściem jest zaplanowanie jakiegoś dalekiego wyjazdu, wpisanie daty do kalendarza i odliczanie dni do podróży. Być może w NY nie grają jego świątecznego przeboju z taką częstotliwością jak w Polsce:)! Na razie nie zdradzę Wam kiedy znowu wybieram się do Wielkiego Jabłka, ale szczerze mówiąc, już nie mogę się doczekać!
Najważniejsze by z takiego wyjazdu przywieźć jak najwięcej miłych wspomnień i kilka, zapełnionych zdjęciami, kart pamięci. Poza dużą lustrzanką przydatny może okazać się mniejszy, lżejszy i bardziej poręczny aparat. Mam go dopiero kilka dni, ale już teraz mogę Wam napisać, że to był dobry wybór. Na pewno napiszę Wam o nim więcej, jeśli tylko dłużej go przetestuję.
Jeśli podróże to na pewno będzie nam potrzebny zegarek. Jeśli ktoś z Was, ma tą samą wadę co ja czyli spóźnianie się (uwierzcie, że ciągle z tym walczę ;)) lub nie macie pomysłu na prezent świąteczny, to do 26.11 na stronie Daniel Wellington, możecie skorzystać z kodu rabatowego „charlize_mystery”, który dla Was przygotowałam. Dzięki niemu dostaniecie 15% zniżki.
Koniecznie napiszcie jakie są Wasze sposoby na przetrwanie jesieni!
27 komentarzy
Kama
19 listopada 2015 at 22:58Mój sposób to zakupy 🙂 Dziwne, że Ty o tym nie wspomniałaś 😉 Uwielbiam kolekcje jesienno-zimowe, płaszcze, kapelusze, szale i szaliki…
a przy zakupach będąc, licytuje Twoje aukcje i jedna mnie zastanawia, bo napisałaś w opisie skóra naturalna a na górze jest wybrana opcja skóropodone tworzywo, daj znać jak to jest z tą torebką: http://allegro.pl/mako-bags-kuferek-czarny-faktura-i5804208332.html
Charlize Mystery
19 listopada 2015 at 23:03To skóra naturalna 🙂
Kama
19 listopada 2015 at 23:05dzięki, zatem licytuję! 🙂 uwielbiam torebki! <3
Mila
20 listopada 2015 at 00:18swiateczny klimat w NY jest o wiele fajniejszy niz w Polsce i to mi sie podoba! Polecam 🙂 tymbardziej ze choinka na rockefeller stoi od 3 dni ! 🙂
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:50Mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę NYC przed Świętami 🙂
Dominika
20 listopada 2015 at 01:02Piszę z zapytaniem, ponieważ czytając Twojego posta zauważyłam intrygujący planer. Jestem właśnie na etapie poszukiwania tego „idealnego”. Czy możesz mi napisać gdzie go znalazłaś? Pozdrawiam, Dominika
Ula
20 listopada 2015 at 19:23To prawdopodobnie ten: http://www.happyplanner.pl, do kupienia m.in. w Empiku.
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:50To dokładnie ten 🙂
Dominika
21 listopada 2015 at 21:21Super. Dziękuję bardzo! 🙂
Ala
20 listopada 2015 at 01:10Jestem ogromnie ciekawa tego aparatu, mam nadzieję że szybko pojawi się jego recenzja! 😉 powiedz mi skąd jest ta szklanka? Obledna!! 😀
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:49Kupiłam ją kiedyś na allegro 🙂 a recenzja aparatu pewnie w grudniu 🙂
daywithcoffee
20 listopada 2015 at 11:38U mnie najlepiej sprawdza się dobra książka, ulubiona muzyka i przygotowania do świąt. Lubię też posiedzieć i popijając kawę czytać dobrą gazetę. Po prostu relaks w ciepełku najlepiej się sprawdza 🙂
Aldona
20 listopada 2015 at 15:08Dla mnie jesień to właśnie bardzo miły okres przedświątecznych przygotowań 🙂
Kamila
20 listopada 2015 at 20:09Przepiękny post <3
A na zdjęcia nie mogę się napatrzeć 🙂
Aga
20 listopada 2015 at 23:43Charlize, skąd jest świeca na 3cim zdjęciu? 😉 Szukam czegoś podobnego na prezent.
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:49Marks&Spencer 🙂 na pewno ją jeszcze znajdziesz
Karola
21 listopada 2015 at 09:30Zdjęcia są bajeczne i bardzo klimatyczne. A skąd te przepiękne światełka gwiazdki ?
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:48Ikea (mam je już rok) ale w aktualnej kolekcji widziałam podobne 🙂
Marysia
21 listopada 2015 at 11:30Witam. Gdzie kupię takie piękne złote lampki gwiazdki? Z góry dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam.
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:47Ikea, kupiłam rok temu, ale w aktualnej kolekcji widziałam podobne 🙂
Ada
21 listopada 2015 at 19:48Charlize, skąd ta parka z pierwszego zdjęcia?
Charlize Mystery
21 listopada 2015 at 19:52Zara, kupiłam ją rok temu na wyprzedaży.
Ada
26 listopada 2015 at 20:45A nie wiesz, gdzie można bardzo podobną dostać w tym roku? Przepraszam, że tak zawracam głowę, ale to jest naprawdę taka parka, która mi się szalenie podoba! Pozdrawiam! 🙂
Tynka.
22 listopada 2015 at 00:04ja tam uwielbiam jesien. cudne fotki!
Paulina
22 listopada 2015 at 06:53Jak sie nazywa marka i kolor lakieru jaki masz na paznokciach?
Charlize Mystery
26 listopada 2015 at 08:53Chanel nr 18 Rouge Noir.
Alicja
29 listopada 2015 at 14:50Na piewrwszym zdjęciu wyczuwam piękną bluzkę/bluzę w paski – czy podpowiesz, gdzie można taką złapać? 😉