Ależ ten czas leci. Ostatnie miesiące minęły mi naprawdę ekspresowo, dlatego dziś chciałabym je dla Was podsumować i podzielić się najciekawszymi momentami z początku jesieni w kolejnym już Instagramowym mixie!
Wraz z początkiem września czekały mnie dwa wyjątkowe wydarzenia. Pierwszym z nich była prezentacja pierwszych od 70 lat perfum Louis Vuitton. Do sprzedaży trafiło siedem zapachów sygnowanych słynnym logiem LV.
Mój strój na ten event musiał być oczywiście oparty na czerni. Agata i Magda również wybrały ten kolor:)!
Drugie spotkanie, w bardziej kameralnym gronie miało związek z prezentacją nowej kolekcji kosmetyków do makijażu Chanel. Dominique Papadopoluos, oficjalny makijażysta marki pokazał nam nowości i opowiedział o trendach na nadchodzące miesiące oraz pochwalił mój makijaż. Taki komplement to naprawdę coś! W końcu nie często można usłyszeć pochwały z ust takiego specjalisty:)!
Początek jesieni był dla mnie niesamowicie podróżniczy. Zaczęło się od wizyty w Trójmieście. Miałam okazję spotkać się w końcu z Tekstualną, zjeść bezsprzecznie najlepszą rybkę w Sopocie w barze ‘Przystań’ i nacieszyć się ostatnimi ciepłymi dniami. Z częścią z Was spotkałam się również w Wojasie.
Kiedy w Polsce zaczęło robić się coraz zimniej stwierdziłam, że pora spakować manatki i ruszyć w cieplejsze rejony! Wysoka temperatura, piękne bezchmurne niebo i super hotel, to wszystko czekało na mnie na Peloponez. To właśnie tam miałam okazję z bliska poznać możliwości nowego aparatu Olympus Pen.
Prosto z Grecji uciekłam do rodziców do Niemiec świętować swoje urodziny. Czekała tam na mnie pyszna beza z malinami i marakują. Dwa tygodnie doskonale mnie nastroiły, w końcu widuję ich tylko 3-4 razy do roku, więc wygadałam się z mamą za wszystkie czasy. Dzięki temu, że był ze mną Adi, mój tata w końcu miał towarzysza do rozmów o samochodach:) Dwa tygodnie po mnie, swoje urodziny świętował również Adi. W ten sposób obydwoje mamy już na koncie 27 wiosen:)
Pogoda w Niemczech na tyle mnie rozpieszczała, że w dalszym ciągu mogłam cieszyć się krótkimi spódnicami czy ulubionymi balerinami i robić dla Was stylizacje. Znajdziecie je tutaj i tutaj.
Znacie mnie już dobrze więc wiecie, że obok takich słodkości jak mini bezy z owocami nie przechodzę obojętnie, podobnie zresztą jak obok babeczek z lukrem czy lodów naturalnych. Niemniej jednak dobrym tatarem też nie pogardzę:)!
Dzięki temu, że Paula i Radek mieli do załatwienia sporo spraw w Warszawie, po raz kolejny mogliśmy ich u siebie gościć:) Jak zawsze przy okazji naszych spotkań w ruch poszły planszówki i domowe wypieki. Nasi goście przywieźli nam też przepiękne urodzinowe prezenty, za które jeszcze raz bardzo dziękujemy<3
Przy okazji konkursu, który organizowałam z marką Wedel miałam okazję poznać Anetę, która na co dzień tańczy w balecie Opery Narodowej. Jak się okazało Aneta równie prowadzi bloga, więc wspólnych tematów do rozmów nie brakowało!
Tomek, poza tym, że po raz kolejny zadbał o to by moje włosy wyglądały pięknie znów sprawił, że wizyta w salonie Agi Płusy minęła mi ekspresowo. Z tego co wspominała mi Aga, coraz więcej z Was zagląda do niej do salonu co bardzo mnie cieszy:) Mam nadzieję, że jesteście zadowolone tak jak ja i nie możecie doczekać się kolejnych wizyt.
Moja kosmetyczka powiększyła się o kolejne nowości między innymi z MACa, YSL, Clinique oraz Bobbi Brown.
Moja mama w kółko powtarza mi, że powinnam zdrowo się odżywiać, dlatego jedną z książek, które jakiś czas temu pojawiły się w mojej biblioteczce jest “Zdrowe gotowanie” Ani Lewandowskiej. Poza tym wiele pozytywnych recenzji na temat książek Jojo Moyes sprawiło, że aż trzy pozycje tej autorki są już ze mną:) Dam Wam znać jak mi się podobały!
Życzę Wam udanego wieczoru, a ja uciekam na koncert Imany!
7 komentarzy
Stylpasja
15 października 2016 at 19:48Babeczki z Minni bym zjadła 😀
Daria
15 października 2016 at 20:50Bardzo ciekawy wpis 🙂 musze koniecznie powąchać te perfumy z ysl
Pantofelwpodrozy
16 października 2016 at 13:49Dużo się dzieje! Pozdrawiam 🙂
Asia | Stacja Styl
17 października 2016 at 16:28Dużo się u Ciebie działo. Patrząc na zdjęcia mam ochotę na coś słodkiego! Chyba skoczę do kawiarni po kawałek ciasta. Pozdrawiam i spóźnione sto lat!
ela
18 października 2016 at 14:16Dużo pracy, spotkań, wyjazdów. Tylko ruch napędza nas do działania.
W mojej biblioteczce również czeka na swoją kolej „Małe życie”
Aga
19 października 2016 at 10:21U mnie tez na polce czeka na swoja kolej „Male zycie” Wielka ksiega,ale podobno bardzo fajnie sie czyta.
Anna
26 października 2016 at 12:13przeczytałam, naprawdę warto