MADRYT O PORANKU

W większości miast, które zwiedzam podczas moich wyjazdów wstaję bardzo wcześnie i już bladym świtem wyruszam, by zobaczyć kolejne uliczki czy zabytki. Z Madrytem jest jednak inaczej, a to dlatego że słońce wstaje tutaj bardzo późno. Jeszcze o godzinie 8 rano jest ciemno, a większość sklepów i kawiarni jest zamknięta. Hiszpańska stolica (przypuszczam, że reszta Hiszpanii również) budzi się do życia bardzo powoli. Dopiero koło 10.00 można zobaczyć na ulicach kogoś innego niż turystów i panów od zaopatrzenia sklepów. Ma to jednak swoje przełożenie na wieczór. Madrytczycy bardzo późno chodzą spać. O 23-24.00 restauracje są pełne ludzi, jest gwarno i nikomu nie spieszy się do domu, szczególnie w piątki i soboty.
Dzięki temu, że rano ulice są puste z łatwością mogłam zrobić dla Was zdjęcia stylizacji. Dziś chciałabym Wam pokazać zestaw z bordową, lejącą się koszulą w kwiaty, którą połączyłam z niebieską, rozkloszowaną spódnicą do połowy łydki. Do tego dobrałam wygodne, letnie sandałki na koturnie, w kolorze zbliżonym do spódnicy. Za torebkę posłużyła mi natomiast siatka na owoce. Jestem ciekawa jak spodoba Wam się mój hiszpański look.

WÓLCZANKA koszula | TARANKO spódnica | RENEE buty (-20% na wszystko z kodem CHARLIZE20) | PANDORA biżuteria