Uwielbiam maliny. Do tej pory pod postacią owoców, od niedawna również w balsamach. O co chodzi? O malinę nordycką- nowy składnik w najnowszej serii marki Neutrogena.
Jeśli miałabym wybrać markę kosmetyczną, bez której nie wyobrażam sobie jesieni, byłaby to zdecydowanie Neutrogena. Idealnie chroni skórę przed zimnem i nawilża. Czego chcieć więcej?
Możemy chcieć jeszcze większego nawilżenia i to rzeczywiście daje najnowsza seria.
Jeśli szukacie w nich typowego „malinowego” zapachu– tutaj go nie znajdziecie. Ten zamknięty w opakowaniu jest przyjemny, ale nie przyprawia o mdłości jak większość „smakowych” balsamów.
Dodatkowo dużym plusem jest szybkość wchłaniania– balsamy (szczególnie ten w okrągłym opakowaniu) wchłaniają się ekspresowo . Przez kilka następnych godzin czuć, że dłonie są nawilżone.
A Wy testowałyście tę serię? Jakie macie odczucia jeśli chodzi o markę Neutrogena?
34 komentarze
Anonymous
7 października 2012 at 23:39ja też uwielbiam neutrogenę, nawilża jak żadna inna a już w ogóle ta seria mmm pięknie pachnie 🙂
Ventura
7 października 2012 at 23:46Neutrogenę lubię, rzeczywiście dosyć dobrze nawilża (piszę dosyć, bo mam bardzo suchą skórę), chociaż ostatnio po raz pierwszy moja skóra źle na nią zareagowała…
Alice Simply
7 października 2012 at 23:48neutrogenę uwielbiam:) zwłaszcza kremy do rąk – jeszcze żaden inny nie działał tak szybko i skutecznie jak te od nich. Tej nowej serii nie znam, może następnym razem się skuszę:)
Eva Wu
7 października 2012 at 23:48tej serii nie. ale kremu do rak nie lubie. zostawia tlusty film. moze ten bedzie lepszy.
pozdrawiam
ewa
modenfer
7 października 2012 at 23:52Oho! Nie probowalam, ale teraz chyba musze 😀
smiriamstyle
7 października 2012 at 23:53prawdę mówiąc, to nordycka malina (o ile to oficjalna nazwa norweskiej maliny) jest przepyszna! i chyba skuszę się na balsam do ust, żeby wspomnienia z Norge zatrzymać na dłużej:)
Paula
8 października 2012 at 11:16Muszę Cię rozczarować niestety, ale Neutrogena nie ma nic wspólnego z Norwegią. To amerykańska marka. Szczerze mówiąc nie widziałam nigdy jej kremów w Norwegii (może gdzieś tam są, ale nie spotkałam się). A ta charakterystyczna malina nazywa się moroszką i można ją spotkać we wszystkich krajach Północy, nawet w Polsce, gdzie jest pod ochroną. Rroślina ta jest dość rzadka i raczej droga.
Dlatego nie jestem do końca przekonana co do tego produktu.
Pozdrawiam serdecznie!
Anonymous
8 października 2012 at 17:40Masz racje Neutrogena to amerykanski produkt, tez dowiedzialam sie o tym niedawno, kiedy przyjechalam do USA 😉
smiriamstyle
8 października 2012 at 22:23ja widziałam kilkukrotnie kremy Neutrogeny, w środkowej części kraju i na północy… widać mają świetnie opracowaną kampanię reklamową, w której podkreślają „norweskość” na każdym kroku, poza tym flaga na opakowaniu jednoznacznie nasuwa skojarzenie z Norge
blackberryfashion
8 października 2012 at 00:11Ja mam zaufanie do tej marki, bo mają świetne produkty 🙂
http://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Klaudia
8 października 2012 at 00:12Mam balsam z niebieską naklejką i jest świetny.
Widziałam Cie dzisiaj w Łodzi w Manufakturze 😉 Moja reakcja za pierwszym razem była jakbym zobaczyła jakąś gwiazde haha, ale miło było Cię widzieć na żywo, a nie tylko na zdjęciach w komputerze 😉
Kasia M
8 października 2012 at 01:08Neutrogena jest the best! 🙂
http://marcelka-fashion.blogspot.com/
8 października 2012 at 06:46ciekawi mnie ten produkt, ale jak na razie nie zdecydowałam się na kupno,….
miałam kremy do rąk z Neutrogeny i były świetne !
pozdrawiam serdecznie
marcelka fashion
🙂
moze-ja
8 października 2012 at 07:11Znam neutrogene, ale akurat nie serie malinowa, mi kosmetyki tej firmy niespecjalnie przypadly specjalnie do gustu, nie odpowiada mi bardzo zbita konsystencja kremu do rak, który przypomina wazelinę
Sophie
8 października 2012 at 07:24Zastanawiam się nad kupnem produktów z tej serii. Do tej pory kojarzę tylko pomadkę- zapach obłędny!
Vanilla Cream Fashion
Kajakowo
8 października 2012 at 09:10No właśnie mnie też skusiła 'nordycka malina’, miałam kupić co innego, ale ze względu na nazwę kupiłam ten balsam z pompką z tej serii i jestem bardzo zadowolona. Zapach jest dosyć nijaki, ale nie jest intensywny na szczęście. Rozsmarowuje i wchłania się super, a nawilża doskonale. Chyba kupię sobie coś jeszcze z tej serii, bo strasznie mi się ta nazwa podoba. 😉 No a poza tym działa super.
fotoszepty
8 października 2012 at 09:46znam serię tę klasyczną. balsam z pompką, krem do twarzy i krem regenerujący genialne! krem do rąk też bardzo dobry, ale tylko na noc, gdyż ma ciężką, tłustą konsystencję 🙂
ale te malinki… 🙂
Ventura
8 października 2012 at 09:53Zapomniałam! Polecam krem do stóp Neutrogeny – najlepszy! Stopy po kilku użyciach (najlepiej codziennie na noc) są jak stópki niemowlaka 🙂
http://www.ventura-fashion.blogspot.com
life full of colors
8 października 2012 at 12:01Ja rowniez uwielbiam ta marke chociaz tej nowej serii jeszcze nie mialam okazji wyprobowac..moze sie skusze.
Zmysłowo
8 października 2012 at 12:30Ja wielbię Neutrogenę:)Zimą nie rozstaję się z ich kremem do rąk, zawsze mam ze sobą w torebce a drugi w domu. Balsamy świetnie się spisały gdy miałam przesuszoną skórę.
Maja
8 października 2012 at 13:09Zawsze używałam tradycyjnej Neutrogeny, ale po przeczytaniu Twojego posta zamówiłam sobie w internecie zestaw z nowej serii. Maliny to moje ulubione owoce więc myślę, że nowe balsamy będą dla mnie odpowiednie 🙂
Martuuu
8 października 2012 at 13:24oglądam Flesz a tam jesteś ty !:D
patitolubi
8 października 2012 at 13:26Od lat jestem wierna balsamowi do ust Neutrogeny. Dla mnie najlepsza. Ta seria zapowiada się ciekawie.
Pozdrawiam
patitolubi
8 października 2012 at 13:27Od lat jestem wierna balsamowi do ust Neutrogeny. Dla mnie najlepszy.
Ta seria zapowiada się ciekawie.
Pozdrawiam
Agela Marvelous
8 października 2012 at 15:41Nigdy niestety nie testowałam tej marki, ale z chęcią sprawdzę : )
Anonymous
8 października 2012 at 16:03Mam balsam z pompką, jest świetny a zapach jest bardzo swieży, nie przesłodzony 😉
modne torebki
8 października 2012 at 18:40ostanio wlasnie rozwazalam zakup balsamu z tej serii, tylko nie wiedzialam czy zapach nie bedzie zbyt ostry..
uwielbiam neutrogete, swietna jakosc za przyzwoita cene 🙂
invisiblefashion
8 października 2012 at 18:40balsam jest super! Stosuje go juz ok 2 tygodni
Pozdrawiam
suigeneris
8 października 2012 at 19:01Misa z Ikei! <3 Marzy mi się taka 😉
Natalia Skałecka
8 października 2012 at 19:25Zgadzam się marka jest rewelacyjna oczywiście cenna wywyższa nieco innych balsamów, ale on jest wart. Nie widziałam jeszcze malinowego, ale muszę mieć 🙂 Zapraszam do mnie http://natashke.blogspot.com/
CoZaKoza
8 października 2012 at 19:29Mam balsam ze „zwykłej” serii i szczerze mówiąc, nie jestem nim zachwycona. Niby szybko się wchłania, ale tłusta warstewka zostaje. Super ekstra nawilżaczem też nie jest – ot działanie przeciętne. Podobne zdanie mam na temat kremu do rąk i pomadki ochronnej. Może te nowe kosmetyki są lepsze, ale na 8. cud świata bym raczej nie liczyła.
Perfect Party
8 października 2012 at 21:22Wypróbowałam z ciekawości balsam i jest genialny. Ja również nie wyobrażam sobie jesieni, a zwłaszcza zimy bez Neutrogeny.
aleksangria
10 października 2012 at 13:32testowalam, chyba sobie zakupie duze opakowanie.
Anonymous
10 października 2012 at 16:41Bardzo fajny blog! O ciekawych trendach ale w stylu Vintage fajnie pisze też Vintage Girl. I was chyba odwiedzam najchętniej.