NEW IN #2

Oto ja przez ostatnie tygodnie – dbam o moje ciało i mój umysł, a raczej dobre samopoczucie. W osiąganiu mojego zen jestem mistrzem, potrzebuję tylko czegoś słodkiego, dobrych kosmetyków i chwili dla siebie, najlepiej z dobrą herbatą i magazynami, na których czytanie mam wciąż za mało czasu. Jeśli macie patent na to, jak mieć więcej czasu (nie skracając sobie snu), dajcie znać!

Czerń to jeden z najbardziej eleganckich kolorów, lubię go nawet w domu, ale zawsze w duecie z bielą. Najlepsze połączenie, klasyk!

Perfumy i balsam Chanel Coco Noir/ Zegarek Karl Lagerfeld 

Dzień bez inspiracji to dzień totalnie stracony! Dajcie mi tylko wolnych kilka minut i możecie się spodziewać, że wykorzystam je właśne tak – czytając Vogue. To chyba żadna niespodzianka 😉

Znalazłam dla nich nowe miejsce- brązowa skrzynka po owocach zyskała „nowe życie”. Wystarczyła biała farba i nowy gadżet do salonu gotowy!

Nowe naczynia, nowe przepisy 🙂 To jedna z rzeczy, która mobilizuje mnie do gotowania dla Was. Co lepiej bedzie się prezentowało w tych miseczkach: mus czekoladowy czy coś z kuchni azjatyckiej? Tacę i naczynia kupiłam w niemieckim Strauss’ie.

Sport w moim wykonaniu? Przed telewizorem 🙂 Ale oglądanie takich emocji na żywo to coś wspaniałego. Już niedługo na blogu relacja z tego meczu, juz teraz mogę Wam zdradzić, że było… bosko. Tak, napisała to kobieta 🙂

Choć na co dzień lubię klasyke, styl pin-up tym razem mnie przekonał. To jest jeden z lepszych rozświetlaczy, którym miałam okację się malować… znaczy rozświetlać.

Jest coś, co wynagradza mi koniec lata – nowe swetry. Te już czekają na swoją kolej, a upolowałam je na wyprzedaży, także podwójne szczęście 🙂

Ulubiony strój w podróży – bluza i sportowe buty. W tym zestawie jestem w stanie podróżować wiecznie spóźniającymi sie pociągami PKP. Choćby teraz 🙂

Bluza-H&M, buty- New Balance.