Szczęśliwi Ci, którzy mają przed sobą urlop i niebawem będą mogli cieszyć się błogim lenistwem. Spora część z Was wybierze się nad morze. Inni postawią na Mazury i wypoczynek nad jeziorami. To właśnie Wam, przyszłym plażowiczom, dedykuje ten wpis, a w nim kilka porad co powinno się znaleźć w każdej plażowej torbie, tak by kilka godzin nad wodą minęło nam przyjemnie.
1)KREMY DO OPALANIA Z FILTREM
Najważniejszą rzeczą, o której bardzo często zdarza nam się zapominać, są kremy z wysokim filtrem. Szczególnie powinny o nich pamiętać osoby o jasnej karnacji, takiej jak moja. Filtr 30-tka to absolutne minimum, które powinniśmy stosować w czasie opalania. Musicie być świadomi tego, że brak odpowiedniej ochrony może prowadzić do raka skóry. Nie ma sensu się narażać. Cieszmy się słońcem, ale nie zapominajmy, by zabezpieczyć naszą skórę przed jego szkodliwym działaniem.
Moja skóra naprawdę wolno się opala. Pierwszy etap to kolor czerwony, który dopiero po kilkunastu dniach zmienia się w brąz. W tym roku postanowiłam wypróbować przyspieszacz opalania. Zazwyczaj przyspieszacze zawierały minimalny filtr słoneczny. Bioderma Photoderm Bronz to olejek, który ma filtr 30 i można stosować go na suchą i na mokrą skórę. Najważniejsze-nie zostawia tłustych plam. Używałam go przez cały weekend i skóra u
zyskała kolor naturalnego brązu.
Gdy nasze ciało jest już chronione, zadbajmy też o twarzy. Raczej nie przepadam za jej opalaniem i zwykle ukrywam się w cieniu (wystawianie twarzy do słońca zwykle kończyło się to czerwonym nosem, z którym mogłabym grać w bajce Rudolf Czerwononosy). Nawet siedzenie w cieniu lub po prostu zwiedzanie może być zdradliwe i zawsze należy smarować twarz kremem z filtrem. Najlepiej jeśli będzie to 50stka. W zależności od tego czy biegam po mieście czy leżę nad morzem, wybieram inny rodzaj kremu. Jeśli jedziemy się tylko opalać i nie jesteśmy typem przechadzającej się, lansującej gwiazdy, zdecydowanie nie będziemy potrzebować makijażu. Wtedy warto wybrać krem Bioderma Photoderm Bronz (ma konsystencję fluidu i lekko przyśpiesza opalanie). Jeśli nie mamy w planach leżenia na słońcu, a mamy do załatwienia parę spraw i spotkań, decyduję się na krem, który poza ochroną, dodaje koloru- Bioderma Photoderm Aquafluide.
Pamiętajcie, że kosmetyki z filtrem to must have na plaży.
A po opalaniu- chłodzący balsam Photoderm Apres-Soleil. Będzie ulgą po całym dniu leżenia na słońca i przedłuży naszą opaleniznę.
2)OKULARY PRZECIWSŁONECZNE
Jeśli chcecie cieszyć się dobrym wzrokiem do końca życia, powinniście zadbać o jego ochronę przed promieniami słonecznymi:) To w 1929 roku uznano je za szkodliwe i zaczęto produkować okulary z filtrem. Ich noszenie stało się modne nie tylko latem (warto pamiętać, że najgorsze promieniowanie dla oczu jest jesienią).
Najprostszym sposobem do ochrony wzroku, jest oczywiście nieeksponowanie oczu na szkodliwe promienie słoneczne. Jeśli jednak wybieramy się na wakacje na plażę albo po prostu wolimy zwiedzać, spakujmy do torby okulary. Będziemy je nosić przez cały rok, więc wydajmy na nie trochę więcej. Bazar czy targ to miejsce, które powinniście omijać jeśli chodzi o takie akcesoria. Okulary, żeby chroniły nasze oczy, muszą mieć specjalne filtry zabezpieczające przed promieniami UVA i UVB (filtr 400). Poszukajcie wewnątrz zausznika znaku CE, który oznacza, że okulary spełniają kryteria ochrony przez szkodliwym promieniowaniem. Bezpieczeństwo dla oczu przede wszystkim 🙂
Jadąc na wakacje nad jezioro czy nad morze, raczej nie jestem stałym gościem w wodzie. Woda musi być naprawdę ciepła, żebym do niej weszła, a po drugie- miejsce musi być naprawdę sprawdzone i bezpieczne. Poza tym, jak wiadomo, nasze polskie morze czy jeziora, na swoim dnie, skrywają różne ciekawe przedmioty. Na mojej liście, nie uwzględniłam apteczki, więc zakrwawiona stopa naprawdę nie jest nam potrzebna. Gumowe buty sprawdzą się i na gorącym piasku i w wodzie. Moje znalazłam na Sarenzie. Czy Wam też przypominają te, które nosiło się , gdy byliśmy mali?
4)KOSTIUM KĄPIELOWY
Skoro woda, plaża, piasek to musi być i odpowiedni strój kąpielowy. Najlepiej taki, który będzie się dobrze trzymał w czasie pływania. Kolor, krój i fason zostawiam do Waszej decyzji. Sami wiecie najlepiej w czym będziecie się czuli dobrze. Stroje kąpielowe (jeśli urlop dopiero przed Wami) można kupić na wyprzedaży. Pomimo, że zaczęły się już jakiś czas temu, ciągle można znaleźć ogromny wybór kolorów i wzorów- za grosze.
5)SŁOMKOWA TORBA
Poza tym co zabieramy na plażę, coraz ważniejsze staje się również w czym to zabieramy. Odpowiednia, pojemna torba z wygodnymi rączkami to podstawa. Osobiście preferuję dwa rodzaje toreb plażowych. Okrągłe, słomkowe oraz coraz popularniejsze gumowe torby, które mają jedną dużą zaletę. Można je bardzo łatwo wyczyścić i nie straszna im wilgoć. Dzięki czemu, mimo wielokrotnego kontaktu z wodą, wyglądają tak jak nowe.
6)KSIĄŻKA
Nie wiem czy macie podobnie, ale ja po 30 minutach 'leżenia plackiem’ na plaży zaczynam się nudzić. Jeśli mam wytrzymać kilka godzin leżąc na słońcu, potrzebuje dobrej książki, która zajmie mi czas. Jeżeli lubicie książki o przyjaźni i miłości to polecam Wam „Love Rosie”. Swoją drogą w wolnej chwili obejrzyjcie film o tym samym tytule, to jedna z lepszych komedii romantycznych, jaką miałam okazję ostatnio zobaczyć.
7)KAPELUSZ
„Załóż czapkę”- te słowa z pewnością będą kojarzyć mi się z plażą. Moja mama zawsze mi to powtarzała, gdy byłam mała i biegałam po gorącym piasku nad naszym pięknym morzem:) Wtedy tego nie rozumiałam i złościłam się, gdy musiałam wrócić na koc i założyć żółtą czapkę z Kaczorem Donaldem. Teraz wiem, że robiła to z troski. Wam oczywiście nie każę kupować żółtej czapki, ale co powiecie na kapelusz? To idealne rozwiązanie, by nie przegrzać głowy, a przy okazji jest to w końcu mody dodatek do Waszej plażowej stylizacji.
Obowiązkowym punktem plażowego zestawu są najczęściej japonki. Są wszędzie, ma je praktycznie każdy. Dlaczego więc nie spróbować wyróżnić się z tłumu wybierając espadryle na słomkowej podeszwie? Są lekkie, przewiewne i na pewno o wiele wygodniejsze w noszeniu niż wspomniane japonki.
9)JEDZENIE I PICIE
Woda i słońce wyciągają z nas energię. Kiedy mamy zamiar spędzić kilka godzin na plaży, nie możemy zapomnieć, by zabrać ze sobą odpowiednią ilość wody i czegoś do zjedzenia. Nie zawsze bowiem w okolicy, gdzie wypoczywamy, znajdzie się sklep lub restauracja (nie każdy też ma ochotę na ciężką, tłustą kiełbasę z grilla lub zapiekanki).
Wybierając się na plażę, starajcie się nie zabierać ze sobą słodyczy. Po pierwsze te w czekoladzie szybko się rozpuszczą, po drugie po słodyczach będziemy jeszcze bardziej spragnieni. Jeżeli koniecznie musicie mieć przy sobie coś słodkiego to wybierzcie owoce. Możecie je również dorzucić do wody mineralnej. Jeśli wolicie jeść „konkrety”- sałatka z kurczakiem będzie dobrym rozwiązaniem. Lekka, ale sycąca.
10)SŁUCHAWKI NA USZY I MUZYKA
Nie każdy lubi czytać na plaży i nie każdy potrafią się skupić, gdy wokół dzieje się zbyt wiele. Dla takich osób idealnym rozwiązaniem będzie telefon z ulubioną muzyką. Pamiętajcie, że nie wszyscy na plaży mogą podzielać Wasz gust muzyczny, dlatego nie zapominajcie o słuchawkach. Uwierzcie, że nie raz spotkałam się z osobami, które próbowały być plażowym DJ-em, ku rozpaczy osób leżących w pobliżu. Starajmy się, by nasz pobyt nad wodą nie był uciążliwy dla innych.
Żeby Wasz telefon nie odczuł skutków wody, piasku i olejków- nieprzemakalna obudowa będzie idealna. W czasie, gdy będziecie odpoczywać od muzyki, ochroni Wasz telefon.
Mam nadzieję, że Wasze wakacyjne wyjazdy będą udane i wrócicie z nich naładowani pozytywną energią. Pamiętajcie, by nad wodą zachowywać się z rozwagą. Nie skaczcie do wody w nieoznaczonych miejscach, nie zgrywajcie bohaterów, nie próbujcie udowodnić, że pływacie lepiej niż Mitch Buchannon w Słonecznym Patrolu i pod żadnym pozorem nie wchodźcie do wody po alkoholu. Tych dwóch rzeczy nie można łączyć! I przede wszystkim- nie zapominajcie o swojej skórze i oczach 🙂
36 komentarzy
Marta
22 lipca 2015 at 23:54Gdzie kupiłaś te espadryle sa śliczne 🙂
Charlize Mystery
23 lipca 2015 at 11:11Espadryle są z Sarenzy
mm
23 lipca 2015 at 10:01Dużo błędów masz w tekście.
Charlize Mystery
23 lipca 2015 at 13:05A podpowiesz gdzie :)? Przeczytałam tekst parę razy i nie znalazłam żadnego.
Kasia
23 lipca 2015 at 14:49jest przynajmniej 6
anonimek
27 lipca 2015 at 09:51„A przy okazji jest to w końcu mody dodatek” – punkt o kapeluszu.
jakosTakos
23 lipca 2015 at 10:04Oj szczęśliwi, szczęśliwi…a niektórzy muszą czekać cały rok na kolejny urlop. No cóż, można chociaż pooglądać sobie wakacyjne zdjęcia.
Martyna
23 lipca 2015 at 10:41Gdzie dostanę takie etui na telefon?
Charlize Mystery
23 lipca 2015 at 11:09Jest dostępne np w Saturnie:)
Ania
24 lipca 2015 at 00:06To etui jest w Saturnie?! Mogłabyś podać linka? Albo ogólnie stronę, gdzie je dostanę? 🙂 Z góry dziękuję 🙂
Honorata
23 lipca 2015 at 11:40Czy te gumowe buty to oryginalne Melisski czy zastępniki? Jestem ciekawa czy rozciągają się na słońcu.. Czytałam opinie, że z gumowych baletek w trakcie upału 'wyskakują’ stopy… Tu masz akurat sandałki więc problemu z wyskakiwaniem raczej nie ma, ale masz też gumowe balerinki… Jaka jest Twoja opinia o obu typach tego obuwia? 🙂
Charlize Mystery
29 lipca 2015 at 11:31Tak to Melisski. Nigdy nie miałam z nimi problemu, nie rozciągają się, a stopa się w nich nie odparza.
Gosia
23 lipca 2015 at 12:04A skąd ta niebieska koszulka?
Charlize Mystery
23 lipca 2015 at 20:40Jest z Zary Kids 🙂 Jak najedziesz na zdjęcie w kolażach, pojawi Ci się informacja skąd jest dana rzecz 🙂
Dominika
28 lipca 2015 at 11:27ale super funkcjonalność ! 🙂
Charlize Mystery
28 lipca 2015 at 12:00Dziękuję:)!
Angelika - Mess by us
23 lipca 2015 at 12:31Wszystkie te rzeczy sa zawsze ze mna kiedy jade nad wode czy nad morze. Jedynie gumowe buty zamieniam na niezniszczalne japonki Havaianas 🙂
Charlize Mystery
23 lipca 2015 at 20:39Ja też uwielbiam Havaianas 🙂
Justyna
23 lipca 2015 at 12:45Przypomnij, skąd jest ten piękny różowy koszyk?
Charlize Mystery
23 lipca 2015 at 20:38Zara 🙂 bardzo stara kolekcja
patrycja
23 lipca 2015 at 14:28Mam pytanie odnośnie okularów przeciwsłonecznych: sprawdziłam swoją sztukę z H&M (tak, wiem…) i tam też jest ten znaczek CE. Czy to naprawdę oznacza, że okulary z sieciówki też chronią? Jakoś średnio temu ufam, ale może masz lepsze informacje? Ogólnie chcę je wymienić i pomyślałam o Parfois, zwłaszcza, że są na przecenie, ale nie wiem czy też warto. Jak sądzisz? Będę wdzięczna za pomoc!
Charlize Mystery
29 lipca 2015 at 11:35Ja staram się unikać okularów z sieciówek i wydać trochę więcej na okulary u optyka, wtedy mam pewność, że ich szkła będą właściwie chronić moje oczy przed szkodliwymi promieniami. Co do okularów z H&M nie mam niestety takiej pewności.
Ania
23 lipca 2015 at 15:25:)) Ty po 30 minutach się nudzisz a ja po 30 sekundach 🙂
książka to podstawa 🙂
ps. świetne zdjęcie z telefonem ;)))
Patrycja
23 lipca 2015 at 16:58Uwielbiam gumore buty w lecie 🙂 Ja osobiście mam gumowe sandały z Trolla, które są super wygodne i mogę w nich przechodzić cały dzień 🙂 Espadryli na słomkowej podeszwie nie mam, ale te zaprezentowane przez Ciebie są bardzo cool 🙂 A tak w ogóle to gratuluję zdjęć 🙂 Ja z kolei zapraszam na odwiedzenie mojego bloga o podróżach 🙂 Będzie egzotycznie w najbliższym miesiącu, a zaczynam od wpisu z wizyty w Tokio 🙂 Polecam to miasto:
http://www.travelekspert.com/2015/07/tokyo-day-1-senso-ji-temple.html
Sylwia
23 lipca 2015 at 20:45Te espadryle to masakra! Nie chodzi o wygląd , a o jakość.
Kupiłam te same tylko w kolorze neon żółty ( tak , też Love Moschino ).
Szycie , te grube nici już po 1 założeniu zaczęły pękać , a ta wstawka z tyłu na pięcie puszczać nici.
Poszły do reklamacji.
W tym przypadku cena absolutnie nie adekwatna do jakości 🙁
A u Ciebie wszystko z nimi ok?
Charlize Mystery
29 lipca 2015 at 11:37Ja jestem osobą, która bardzo dba o rzeczy, więc nie mam problemów z żadnymi butami. Moje są w porządku:)
Ann
23 lipca 2015 at 21:17Karolina, piękny blog! Nie śledzę trendów, moda średnio mnie interesuje ale Twojego bloga lubię odwiedzać, Kiedyś nawet przejrzałąm całę archiwum. i wiesz co, duże wrażenie na mnie zrobiła droga jaką przeszłaś. I podziwiam Twój upór i konsekwencję. Mogą ludzie śmiać się z Ciebie, Twojego sposobu na życie, twojego wyglądu, operacji nosa, słynnego „wiwiwi” czy czego tam jeszcze się uczepią. Ale kurczę niech sami pokażą co oni osiągnęli? Bo Ty doszłaś do wszystkiego ciężką pracą, nawet jeśli jest to praca przyjemniejsza niż etat w biurze czy kasa w markecie. Za to Cię szanuję. Pozdrawiam.
Charlize Mystery
29 lipca 2015 at 11:42Gdybym przejmowała się opiniami innych już dawno zamknęłabym bloga i zajęła się czymś innym. Jestem strasznym uparciuchem i jak wyznaczę sobie cel to będę do niego dążyć:) Robię swoje nie krzywdząc innych:) Nie każdemu musi się to podobać, a ja to w pełni akceptuje.
Ewa
23 lipca 2015 at 22:03Jeśli już ktoś wspomniał tutaj o błędach, to mogłabym wskazać no tzw. ..wyjustowanie.” . Dużo sama piszę, wiec mnie raźą pojedyncze litery na końcu liniatury i za duże spacje…tyle zauważyłam. Ale są to drobne sprawy.
Magdapazi
24 lipca 2015 at 18:36Ja jeszcze wrzucam do torby ringo albo gumową piłkę jak do siatkówki aby się trochę poruszać i by opalenizna była równomierna. 🙂
BETY
24 lipca 2015 at 22:53Droga Karolino i inne dziewczyny, ktore maja wrazliwa i trudna do opalania skore, moge Wam cos polecic. Sa to musujace tabletki z Calcium, Beta-Carotin oraz witaminami C i E. Przygotowuja one do kapieli slonecznych i wspomagaja je. Dzieki nim nie dostaniecie np. alergii slonecznej. Ja zaczynam je stosowac juz okolo tygodnia przed planowanymi wczasami i oczywiscie kontynuuje ich zazywanie podczas urlopu. Zapytajcie w aptece ( nie polecam tych z drogerii ) a jezeli interesuje Was konkretna nazwa i producent, to chetnie podpowiem. Pozdrawiam!
Oligatorka
24 lipca 2015 at 22:57Zgadzam się ze wszystkim, poza gumowymi butami… Po prostu za nic nie uwierzę, że komukolwiek może być w nich wygodnie…
Charlize Mystery
29 lipca 2015 at 11:43Jeżeli są dobrej jakości to uwierz, że są wygodne:)
blous
28 lipca 2015 at 21:12Bardzo ciekawy post, interesujący!:)
aga
7 sierpnia 2015 at 14:58Skąd jest ten bidon na wodę? Od dłuższego czasu poluję na coś podobnego.
Charlize Mystery
8 sierpnia 2015 at 08:16Chodzi o tę szklaną karafkę? Jest z Brity:)