Pewnie zastanawiacie się co robiłam wraz z pozostałymi czterema blogerkami w październiku w Barcelonie? Sprawcą całego 'zamieszania’ była Hiszpańska grupa Inditex a dokładniej Stradivarius.
W czwartek rano stawiłyśmy się wszystkie na lotnisku i rozpoczęłyśmy cudowne trzydniowe wakacje. Poza tym, ze okolica była przepiękna a pogoda była bardzo letnia bo aż 30 stopni, tak naprawdę pojechałyśmy tam do pracy.
Cel naszej podroży? Zapoznanie się z funkcjonowaniem całego brandu i zobaczenia jak wygląda tworzenie ciuchów przed tym jak trafią one na pólki sklepowe oraz do naszych szaf. Zobaczyłyśmy jak wyglądają biura, administracja, produkcja, logistyka. Poza tym poznałyśmy masę cudownych ludzi z teamu Stradivariusa.
A główny powód naszego wyjazdu? Online store. Wiele z Was pewnie nie wie, ze niedawno wytartowal. Osobiście miałam już okazję wypróbować zakupy w innym sklepie online grupy Inditex. Szybka wysyłka i możliwość kupienia ciuchów, które zniknęły z polek sklepowych zanim wam udało się je kupić….
Punktem kulminacyjnym całego dnia w siedzibie głównej była sesja zdjęciowa dla Stradivariusa, której efektów możecie wyczekiwać z niecierpliwością…. zapowiada się bardzo gorąca relacja.
Żeby chociaż trochę oddać atmosferę jaka towarzyszyła nam przez cały wyjazd zamieszczam na koniec krotki filmik z naszego wyjazdu zrobiony przez kochana Juliett.
video by Maffashion
jacket-Zara
shoes-Zara
shorts-Romwe
sunglasses-RayBan Aviator
bracelet-La Gelateria
58 komentarzy
Anonymous
17 października 2011 at 13:42Umowilyscie sie, ze bedziecie kazda w postrzepionych gaciach? Nie wstyd wam tak reprezentowac Polske? Gienia.
Anonymous
17 października 2011 at 13:48wycieczka fajna,ale wszytskie wygladacie jak klony
What Anna Wears?
17 października 2011 at 13:56Mam nadzieje,ze wyjazd sie udaL:)
ebba
17 października 2011 at 14:07mi wlaśnie bardzo przypadłu do gustu zdjęcie,na którym wszystkie macie postrzępione szorty,super! 🙂
Anonymous
17 października 2011 at 14:16Pracuje w teamie Inditex’u ale w Pull’u. Zazdroszczę, bo sama bym chciała odwiedzić cały ten świat od kuchni i zobaczyć jak tworzą się niektóre perełki.
Pozdrawiam!
elwka
17 października 2011 at 14:20Fajne zdjęcia, widać wyprawa udała się znakomicie. Myślę, że oddałaś klimat wyjazdu. Super zdjęcia (chyba nowy aparat ;))
Miło ogląda się Twoje relacje z różnych wypraw, jak i te z dnia codziennego.
Anonymous
17 października 2011 at 14:21mam pytanko 🙂 czy mogłaby Pani mi podac numer ref marynarzeczki ZARA i przede wszystkim kolor (bo są 4 rodzaje), którą ma Pani na sobie 🙂 jest przesliczna! pozdrawiam serdecznie 🙂 / sylwia
Hanja
17 października 2011 at 14:26Też zwróciłam uwagę na wasze zestawy 😀 Wszystkie wyglądacie super, ale zastanawia mnie czy umówiłyście sie na te szorty czy jednak był to przypadek i po prostu sama wygoda wygrała :D?
Zazdroszczę wyjazdu i czekam na resztę zdjęć i dalsze relacje!
H.
Lucky
17 października 2011 at 14:27super wycieczka, fajne ciuszki, ładna buźka na zdjeciach 🙂
pozdrowionka,
Lucky
kcomekarolina
17 października 2011 at 14:44Kocham barcelone!!!
xoxo from rome
K.
http://kcomekarolina.com/
ALIEN
17 października 2011 at 14:56Piękne miejsce, ale cel podróży bardziej powoduje u mnie zazdrość ;p Pozdrawiam!
mrrówka.
17 października 2011 at 15:19świetne zdjęcia i przepiękna Barcelona ;))
http://mrrowka-f.blogspot.com/
tyś./ka.
17 października 2011 at 15:35ohh barcelona! <3 !
meagainstfashion.
http://www.moderngrungestolengrunge.blogspot.com
Anonymous
17 października 2011 at 15:37KIEDY WYNIKI ASOSA ?
BB
17 października 2011 at 15:50Mmm Barcelona:) Super przygoda, czekam z niecierpliwością na zdjęcia
Basia.
miikax3
17 października 2011 at 15:55och, ach cudownie wyglądałaś! no i piękne są te wasze wspólne zdjęcia 🙂
Anonymous
17 października 2011 at 16:16Mam pytanko odnosnie twojej troby z Zary http://nosinmivisa.com/wp-content/uploads/2011/05/olivia-palermo-zara-bolso.jpg czy ona ma jakiś długi pasek ? 🙂 dziekuje 🙂
Anonymous
17 października 2011 at 16:17to już wiadomo, dlaczego Alicja zawsze tak koślawo ustawia nogi do zdjęć – bo ma koślawe nogi…
Anonymous
17 października 2011 at 16:19jesteś piękna! cudownie wyglądałaś, idealne sety na jeszcze letnią pogodę 🙂
Myga
17 października 2011 at 16:49zazdroszczę Wam strasznie ! Marzy mi się zobaczyć to wszystko 'od środka’ 😀
Piękne zdjęcia i piekne dziewczyny !
No Life Till Leather
17 października 2011 at 17:02Bardzo ładnie Ci w tych dłuższych włosach 🙂
Anonymous
17 października 2011 at 17:08czy ta marynarka z Zary jest z dziecięj kolekci czy zwykłej ? emila
Saturejka
17 października 2011 at 17:09Ach, jak pięknie, Barcelona… *rozmarzyłam się* Bardzo ładny portret ten czarno-biały, bardzo, bardzo:-)) Ludzie to musieli się za wami odwracać na ulicy, 5 takich wystrzałowych dziewczyn 😀 Ja bym się obejrzała 😀
Addicted to fashion
17 października 2011 at 17:14Rewelacja!!! W długich włoskach też ci ładnie
Knitted Republic
17 października 2011 at 18:04bardzo dobre zdjęcia!
Lumpexoholiczka
17 października 2011 at 18:15bajeczna relacja:)
Anonymous
17 października 2011 at 18:22jakiej firmy masz zegarek:)?
6roove
17 października 2011 at 18:24podoba mi się Twoja marynarka 😉
PS. hiszpanska przez male h ;]
TARA
17 października 2011 at 18:39ale wyprawa! super!
Stylebook
17 października 2011 at 19:30cudownie wyglądasz w tych włosach, a foteczki piękne, ahh!
Anonymous
17 października 2011 at 19:46zazdroszczę wyjazdu. Twoje nogi wyglądają niezdrowo!
applelovesmint
17 października 2011 at 20:07Zazdroszczę wyjazdu, pogody, widoków, dobrej zabawy a zarazem cieszę się, że jesteś zadowolona. Fajnie, że Stradivarius i Inditex (o którym, btw, pisałam pracę na pp)zorganizowały taką akcję.
Annie.
Anonymous
17 października 2011 at 20:26Każda z Was pozornie ma swój indywidualny styl, a jednak… wyglądacie jak klony. Może nie warto ślepo podążać za modą?
Anonymous
17 października 2011 at 20:47zazdroszczę wyjazdu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
świetnie wyglądałaś!
http://myinspiratioons.blogspot.com/
Carolianna, Karolina Olempska
17 października 2011 at 21:47Och, jaka jesteś wysoka!
Zdjęcia oddają niesamowitą atmosferę, nie mogę się doczekac efektów!!:)
Magda
17 października 2011 at 21:56Piękne zdjęcia i śliczna Barcelona. Ze względu na jesienną pogodę w Polsce zapewne miło było się urwać na krótkie wakacje 🙂
Pozdrawiam 🙂
askakunzek@gmail.com
17 października 2011 at 22:34Witam:) Gratuluję Ci sukcesów w rozwijaniu pasji, jaką niewątpliwie jest moda:) super, że swoim przykładem pokazujesz, iż nawet mały dziurosław nie musi być barierą, zamykającą nam dostęp do spełniania siebie. Pozdrawiam 😉 Aśka.
Anonymous
17 października 2011 at 22:59klony……
cwancykacja
Paulina
17 października 2011 at 23:18OMG! Ja też tak chcę!;( Barcelona i moda gdy w Polsce zima. Prawie. … próbowałam poszukać mojej walizki. No niestety… za ciężka byłaby to praca. Poczekam z wyjazdem do przyszłego roku może;)
Pozdrawiam:)
Anonymous
17 października 2011 at 23:20dasz proszę linka do swojego allegro? bo ten z głównej nie wchodzi
Anonymous
17 października 2011 at 23:43też chcę być taka jak Wy.. :c jak mogę tego dokonać ?
Anonymous
18 października 2011 at 00:03Wreszcie Twoj look jest kompletny.Wczesniej patrzac na Ciebie swietnie ubrana byl jednak jakis zgrzyt. Brakowalo wlosow. Takich wlosow!
powinny zostac z Toba jak najdluzej 😉
Pozdrawiam
LookIlove
18 października 2011 at 09:10Jeszcze kilka tygodni temu tam byłam.Ale Wam zazdroszcze! 🙂
http://thelookilove.blogspot.com/
Anonymous
18 października 2011 at 10:40co to za blogerki sa z Tobą?
Anonymous
18 października 2011 at 10:54Moge zapytac ile masz wzrostu? Wydajesz sie byc dosc wysoka osoba,a czesto chodzisz na b.wysokich obcasach 🙂 Podziwiam 🙂 Sama mam 178 i gdy zaloze koturny albo obcasy kazdy patrzy na mnie jak na przybysza z kosmosu 🙁
sabba
18 października 2011 at 11:30Barcelona to piekne miasto, gratuluje okazji do super wycieczki. faktycznie wygladacie na zdjeciach bardzo podobnie – ale czy koniecznie musi byc to jakas zla cecha? wg anonimow chyba KAZDY POWINIEN wygladac inaczej lub bardziej indywidulanie.
co do sklepu online Stradivariusa musze powiedziec ze znalazlam tam bardzo nudny zestaw ciuChoW. w sklepach byl jednak roznorodny wybor i ogolnie ich ciuchy bardzo mi do gustu przypADAJA JEDNAK TUTAJ – ZERO ZERO ZERO. SZKODA.
Styling mousse
18 października 2011 at 12:58Barcelona o tej porze roku wydaje się znacznie łagodniejsza i spokojniejsza…
Bardzo podoba mi się połączenie żakietu ze spodniami diy 🙂
Look of Style
18 października 2011 at 12:59Oj jak cudownie:) Piękna Barcelona:)
Ida
18 października 2011 at 13:02Świetne zdjęcia:)
http://www.stylishmaniac.blogspot.com
The Fancy Teacup
18 października 2011 at 13:19You girls all look so fabulous in Barcelona! Adore your boucle jacket!
http://www.TheFancyTeacup.com
Anonymous
18 października 2011 at 14:00tak sabba moze to dla ciebie dziwne ale od blogerek modowych oczekuje swiezych pomyslow i indywidualnego spojrzenia na mode
cwancykacja
Anonymous
18 października 2011 at 21:18a dla mnei Karo straciła swój urok w tych długich włosach 🙁 wolałam Cię w długości do ramion.
sabba
18 października 2011 at 21:37anominowy naprawde czegos takiego oczekujesz? a co to takiego jest moda?:)
Estercia esterciaaa@gmail.com
19 października 2011 at 12:13Super zdjęcia 🙂 wspaniały klimat, który pozwala przypomnieć sobie ciepłe, słoneczne lato ! Pięknie wyglądałaś a ubrania oczywiście wspaniałe – najładniejszy żakiecik z Zary ! ;)))
Klaudia
21 października 2011 at 21:52Fajne ubrania, chodź większość zestawiłabym inaczej, ale ogólnie podobają się 🙂
Anonymous
22 października 2011 at 13:57A ja się zgodzę z Anonimem od „cwancykacji”:P Na lookbooku wystarczy zobaczyć, że są ludzie, którzy potrafią coś więcej niż skopiować manekina z inditexu. Pozdrawiam
Anonymous
23 października 2011 at 19:47wszystkie wygladacie jak klony, trensetterki z koziej wolki, a poza tym rozumiem ze lot samolotem do barcy jest super przezyciem, ale polaczkosc wyjdzie zawsze – na pewno mila pani albo pan z obslugi mowili ze przy starcie urzadzenia elektronicze wylaczamy nie?
i szczerze mowiac – jesli nie opublikujesz tego komentarza to moze ci trafi i tak do tej pustej glowki – pewnych marek sie juz nie nosi podrabianych i LV do nich nalezy, twoja torebunia i to mocno, jakbys chciala zaprotestowac juz wyjasniam – na oryginale LV zaden znaczek ani logo nie jest uciete/przyciete/zagiete/na laczeniu/na szyciu – obejrzyj torebunie dokladnie
co za masakra ;/
Anonymous
30 października 2011 at 18:39czy mogłaby Pani mi podać kolor marynarki, którą ma Pani na sobie??? jest prześliczna! ale co widze na stronie ZARA.. to są4 odcienie: black, silver, ecru, gold. bardzo proszę o odpowiedz 🙂