Wyjazd do Nowego Jorku był moim marzeniem od wielu lat. Jak dobrze pamiętacie 3 lata temu udało mi się je spełnić. Z komentarzy pod wpisami o NY wiem, że część z Was, też chciałaby otrzymać możliwość wyjazdu do USA, a nie zawsze może sobie na to pozwolić z różnych względów.
Ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką z Nowego Jorku i była zdziwiona, że w Polsce tak mało popularny jest program Au Pair. Za jej namową postanowiłam przyjrzeć mu się z bliska i przy współpracy z firmą Cultural Care stworzyć dla Was informator w pigułce, który mam nadzieję zachęci Was do skorzystania z programu.
Polega on na wymianie kulturowej poprzez opiekę nad dziećmi. Trwa rok (lub dłużej) i daje możliwość pracy i nauki na wybranym przez siebie college’u. Co ważne, nasza obecność w Stanach Zjednoczonych jest finansowana przez rodzinę u której będziemy gościć na wymianie. Osoba chętna na taki wyjazd ponosi opłatę programową która wynosi około 1990 zł oraz ubezpieczenia zdrowotnego. Do 20 czerwca możecie skorzystać ze zniżki w wysokości 400 zł.
W programie Au Pair mogą wziąć udział osoby które są w wieku 18-26, mają ukończoną szkołę średnią, posiadają udokumentowane doświadczenie w pracy z dziećmi oraz prawo jazdy. To tylko część z wymagań, które stawia przed kandydatem Cultural Care. Staranna selekcja jest domeną firmy, która działa na całym świecie już blisko 50 lat.
Będąc na wymianie otrzymujemy co tydzień kieszonkowe w wysokości 200$-jest ono tylko i wyłącznie na nasze wydatki. Kolejnym plusem, jest możliwość pozostania w USA na 13ty miesiąc (przy rocznym pobycie) i zwiedzania wszystkich wymarzonych zakątków za zaoszczędzone pieniądze (jeśli podczas tego roku nic nie wydacie, czeka Was podróż za 10000$).
To tylko garść informacji, jakie zdołałam Wam przekazać, więcej znajdziecie tutaj. Idealnym potwierdzeniem, że program naprawdę się sprawdza jest Ula z bloga The Adamant Wanderer, która dzięki Au Pair, NYC zna jak własną kieszeń, a z rodziną u której była na wymianie, do dziś utrzymuje świetne relacje.
46 komentarzy
Magda
28 maja 2014 at 23:23Fajne też są wyjazdy work&travel 🙂 krótsze – 3 miesiące pracy i np. miesiąc zwiedzania, jadę w przyszłe wakacje 🙂
Joanna
29 maja 2014 at 20:46hej jestem zainteresowana takim wyjazdem mogła byś mi dać jakieś namiary ?
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 20:50W ostatnim akapicie posta jest link do strony na której znajdziesz więcej szczegółów.
The Tall Latte
28 maja 2014 at 23:30Piękna kurtka!!! <3
martyna
28 maja 2014 at 23:42wymiana? a czy wymiana nie polega na tym, że ktoś ze Stanow musi przyjechac do Polski? to chyba nie na tym polega….
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 00:01Chodzi o wymianę kulturową.
ampa
29 maja 2014 at 00:35Pozwolę sobie nie zgodzić sie z Twoim stwierdzeniem, że AuPair jest w Polsce niepopularne. Wzięłam udział w programie w latach 2000-2001, korzystałam z CC wówczas EF AuPair, były też osoby wyjeżdzające z AuPair for America, a polska grupa była bardzo liczna, chyba tylko Niemców było więcej. Przez tydzień jest szkolenie, spotykają się wszyscy uczestnicy danej tury, ten obóz adaptacyjny był świetny do dziś przyjaźnię sie z ludźmi wówczas poznanymi. Mój rok był fantastycznym przeżyciem, polecam każdemu to doświadczenie, przyrost wiedzy i umiejętności jest ogromny. Moja rodzina był bardzo fajna, a moje dziewczynki są już po studiach-time flys.
Magdalena Krupa
29 maja 2014 at 01:25Ja akurat wyjechalam jako au-pair do Norwegii… na rok… a jestem w tej Norwegii juz jedenascie lat 😀 Tak sie sklada, ze w moim przypadku praca au-pair pozwolila mi sie „zaczepic”, nauczyc jezyka, poznac nowych ludzi, i po uplywie 12 miesiecy moglam starac sie juz o normalna prace, pobyt, znalezc mieszkanie… co tez uczynilam, a nawet do Norwegii sciagnelam moja rodzine. Naprawde polecam!
Justyna
29 maja 2014 at 01:58Program au pair jest bardzo popularny w Polsce. Podobnie, jak work and travel.
Zanim podasz info dot. Wyjazdu upewnij sie, ze jest poprawne. Podanie wizowe nie jest wliczone w koszt programu. Kazda zainteresowana placi za to sama i jest to dodatkowe $160.
Bylam au pair w 2011 i bylo to genialne doswiadczenie. Ale trzeba otwarcie powiedziec, ze trzeba tez miec szczescie. Bo ani cultural care ani zadna inna konkurencyjna agencja (a dziala ich kilka) nie jest w stanie zagwaratowac ci, ze rodzina bedzie super.
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 06:18Zgadza się, już poprawione:)
Monika
2 czerwca 2014 at 10:03Też byłam au pair w USA. Nawet tu coś opisałam tak ogólnie (…)
Fajny był to czas. 🙂 BARDZO BARDZO BARDZO POLECAM! Jak macie szansę, lubicie podróże i chcecie nauczyć się języka, to nie zastanawiajcie się. SUPER DOŚWIADCZENIE! 🙂
aaa
29 maja 2014 at 07:57jakie 10000$? 😀
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 20:21W ciągu roku uzbierasz tyle kieszonkowego, jeżeli nic w między czasie nie wydasz:)
Martyna
6 czerwca 2014 at 16:21prosta matematyka:
200$ x 12 miesięcy = 10 000$
ah, żeby tak w prawdziwym życiu było 🙂
Charlize Mystery
6 czerwca 2014 at 19:41200$ x 52 tygoddnie 🙂
Mika
29 maja 2014 at 09:11Dokładnie zgadzam sie z koleżanka wyżej, ja kilka lat temu wyjechałam na program work&travel który miał kosztować grosze a po obliczeniu wszystkich wydatków na koniec okazało sie ze łącznie wyniosło to ok 8000 zł. Po przyjeździe warunki mieszkalne były fatalne wiec sama musiałam zorganizować sobie nowy dom. Powiedzmy sobie szczerze, przez rok nie wyda? Jak widzisz zegarek, który w pl kosztuje 1500 zł to az szkoda nie kupic za 300$. Dobry program jeżeli ktos chce sie zaczepić w us na dłużej.
ilona
29 maja 2014 at 14:02Au Pair to cos zupelnie innego niz work and travel. Przy au pair wiesz przed wyjazdem jakie masz warunki mieszkalne. Rodzina musi Ci zapewnić Twoj wlasny pokoj w ich domu wiec nie ma opcji zeby szukac sobie czegos na wlasna ręke:)
Mikado
29 maja 2014 at 09:13Moje marzenie <3 W zeszłym roku udało mi się odwiedzić LA i Las Vegas. Cudownie by było znaleźć się w NY, może za rok, a może właśnie z programem Au Pair, przyjrzę się temu bliżej 🙂 Pozdrowienia.
Ania
29 maja 2014 at 09:31Rownież byłam au pair. Wyjechałam w 2001 roku do Holandii, na rok! A ciągle tu jestem :D.
Magda
29 maja 2014 at 09:33kurcze świetna sprawa, a co jeśli się trafi na jakąś dziwną rodzinę? co wtedy? można prosić o zmiane?
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 20:25Przed wyjazdem kontaktujesz się z rodziną, możesz wybrać pierwszą proponowaną, a możesz ósmą. Prowadzisz rozmowy na skype, poznajecie się i decydujecie wspólnie (rodzina i Ty) czy masz wyjechać do USA. Więcej informacji znajdziesz oczywiście na stronie, do której link znajduje się w tekście.
Margaretka
29 maja 2014 at 10:22Interesujące…, coś już na ten temat słyszałam:)
ivonavice
29 maja 2014 at 10:39A ja wybieram się do NY we wrześniu. Bez żadnych programów… tak o turystycznie. Ciekawe czym mnie USA zaskoczy 😉
Ania
29 maja 2014 at 11:11to jest wpis sponsorowany?
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 20:33Gorąco proszę o dokładne czytanie posta, jest w nim zawarte zdanie „…postanowiłam przyjrzeć mu się z bliska i przy współpracy z firmą Cultural Care…” które powinno być dla Ciebie jasne i zrozumiałe:)
Ewelina
29 maja 2014 at 11:43Część Karolina mam wielka prośbę mogłabys pomudz mi znaleść te szpilki które miałaś w tej stylizacji wszędzie je szukam i nie mogę znaleźć bardzo prosze bardzo mi zależy .STYLE: PASTEL SKIRT + METALLIC HEELS
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 20:34Kupiłam je w sklepie stacjonarnym MK w Nowym Jorku:)
mh30
29 maja 2014 at 12:54A czy to wazne czy jest sponsorowany czy nie? Czy dla ludzi odwiedzających taki blog ma znaczenie fakt sponsorowania wpisu? Raczej nie, więc nie rozumiem sensu pytania się o to za każdym razem.
ala
29 maja 2014 at 16:44może gdyby było to oznaczane/mówione otwarcie, nie byłoby takiej potrzeby. a dla mnie np.- ma to znaczenie
Charlize Mystery
29 maja 2014 at 20:38ala prościej niż “…postanowiłam przyjrzeć mu się z bliska i przy współpracy z firmą Cultural Care…” napisać już nie potrafię. Jeżeli to nie jest otwarcie mówione to nie wiem jak inaczej mam to zrobić.
Karolina
29 maja 2014 at 20:45Po prostu pod postem napisać „post sponsorowany”? 🙂 wtedy już nie będzie niedomówień
Nika LS
29 maja 2014 at 16:32Bylam au pair z cultural care wlasnie i w nyc spedzilam najpiekniesze chwile. Zaluje, ze nie zostalam na stale choc moja rodzina goszczaca mi to zaproponowala. Do dzis utrzymujemy kontakt i widzimy sie za kazdym razem jak ja jestem w us czy oni w pl. Zwiedzilam cale stany, nakupowalam mnostwo wystrzalowych ciuchow (ktorych w pl absolutnie nie ma), no i biegle mowie teraz po ang. Pozniej korzystalam wakacyjnie z work & travel i tez polecam. Zachecam tylko by dokladnie sprawdzic agencje. Nic juz nie bd takie samo jak skorzystasz z takiego programu !
natalia
29 maja 2014 at 19:50Ja byłam na programie AuPair z CC ale nie polecam tej agencji, jest jedna z droższych. Za to polecam agencje (…) poznałam kilka Au Pair z tej agencji i są bardzo zadowolone a oplaty są niższe. Zgadzam się z tym że to świetna okazja żeby nie tylko zwiedzić stany ale zobaczyć jak żyją amerykanie i poznać mase wspaniałych ludzi.
nhttp://nataliesstyle.blogspot.com/
29 maja 2014 at 21:23jaka szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej;( świetna sprawa
Kasia
29 maja 2014 at 23:01Ja wlasnie jako au pair przyjechalam do UK w 2006 roku. Przez 5 lat pracy jako au pair skonczylam studia w Anglii, w sumie nie ponioslam zadnych kosztow, bo trafilam na bardzo fajne rodzinki (a bylo ich w sumie 4), ktore nie potrzebowaly mnie codziennie, wiec mialam mnostwo wolnego czasu na np studia 🙂 goraco polecam, swietna sprawa!
Ania
29 maja 2014 at 23:29Wyjazd moze byc super doświadczeniem, jesli tylko trafi sie na super rodzine i będą traktowac au pair rzeczywiscie jak członka rodziny a nie tanią siłę roboczą.
Raczej nie jest możliwe, żeby nie wydać ani jednego centa z zarobków au pair, bo tutaj sie przyjeżdża, żeby spędzić ten dobry czas, podróżując czy chodząc na zakupy, wiec raczej mozemy śnić, ze uda nam się ukumulowac $10tys:)
Ja trafilam 3 lata temu do Los Angeles, poznałam tutaj mojego męża a moja host rodzina stała sie moją drugą rodziną 🙂
Powodzenia Karola i zycze jeszcze większego sukcesu zwiazanego z blogiem!! Pozdrawiam ciepło, Ania
Ula
31 maja 2014 at 06:34Dzięki za wzmiankę Karola i pozdrowienia z Salwadoru! 🙂
Dominika
31 maja 2014 at 23:04Pracowałam jako au pair w ubiegłe wakacje- opiekowałam się 3 dziewczynkami w Hiszpanii i uczyłam je angielskiego (od poniedziałku do piatku- wekeendy free!). W nadchodzące lato również wyjeżdżam, tak bardzo mi się spodobało, poprawiłam swój poziom hiszpańskiego, poznałam świetnych ludzi, odłożyłam trochę kasy;) Tyle tylko, że ja korzystam ze strony (…) Nie jest to agencja, trzeba samemu załatwiać wszystko i szukać rodziny, ale mimo to jest super. Polecam!
Magda
2 czerwca 2014 at 21:24Jakiego sprzętu fotograficznego używasz?
Charlize Mystery
3 czerwca 2014 at 06:59Nikon d800 z obiektywami Nikkor 50mm 1.4 i Tamron 90mm 2.8 macro VC
Ona
4 czerwca 2014 at 20:30Byłam au pair przez dwa lata. Nie są to zawsze róże i piękne doświadczenia jak opisujesz. Zdarzają się straszne rodziny i rozpieszczone dzieci. A niestety nie da się zaoszczędzić wszyskich pieniędzy ponieważ rodzina nie sponsorujewszystkiego. Jeśli chcesz wyjść w weekend to musisz wydać swoje pieniądze na to. To jest świetny program żeby poznać język i zwiedzić ale nie jest zawsze idealnie.
Monika P
6 czerwca 2014 at 04:12Szkoda tylko ze tylko dziewczynt przechodza przez selekcje a rodziny juz nie . Ale nie wazne i tak to bardzo dobry sposob na zwiedzanie i nauki jezyka . Ja prawdopodobnie bede szukala dziewczyny i najbardziej by mi pasowala dziewczyna z polski .
The KOBAGA
6 czerwca 2014 at 10:02Ja z kolei uczestniczyłam w programie work&travel.Musze przyznac ze wyjazd byl bardzo kosztowny, bo kogo ze studentów stac wydac ok 10 000 zeby wyjechac na 4 miesiace do USA? Mimo wsyztsko bardzo fajnie wspominam ten czas, a nad Au Pair chyba się zastanowię 😉
Pozdrówki Karola!
Anna
12 lipca 2014 at 23:12Dzięki za to.. Można powiedzieć że w pewien sposób zmieniłaś bieg mojego życia!
Pozdrawiam, robisz świetną robotę na tym blogu. 🙂
Sylwia P.
23 lipca 2014 at 12:44Rzeczywiście fajne rozwiązanie. Dla mnie już za późno 😉
Wiolka
21 lipca 2017 at 14:26Witam. Czy żeby zostać au pair trzeba mieć wcześniej doświadczenie w pracy z dziećmi ? Jakieś referencje ?