9 listopada to wyjątkowy dzień dla wszystkich Niemców, dlatego druga relacja z wizyty w Berlinie musiała się pojawić na blogu właśnie dziś. Zanim jednak dojdziemy do bohatera wpisu po drodze pokażę Wam jeszcze kilka miejsc, które warto zobaczyć w stolicy naszego zachodniego sąsiada.
Zwiedzanie zaczniemy od Altes Museum, jego historia sięga już prawie 200 lat. W jego wnętrzach znajdziecie między innym starożytne rzeźby greckie, rzymskie i egipskie.
Dosłownie 5 min dalej, znajduje się słynna Wieża Telewizyjna, drugi co do wielkości budynek w Unii Europejskiej. Co ciekawe jest ona o blisko 70 metrów wyższa niż paryska Wieża Eiffla!
Z góry rozpościera się niesamowity widok na cały Berlin. Najlepiej wjechać na taras widokowy ( znajdujący się ponad 200 m nad ziemią) tuż przed zachodem słońca dzięki czemu będziemy mogli podziwiać pomarańczowe niebo.
Nie Mercedes, nie Audi, nie BMW tylko właśnie trabant jest wizytówką Berlina i ten mały samochodzik możecie spotkać w bardzo wielu zakątkach miasta.
Podejście numer dwa do Reichstagu niestety nie zmieniło zbyt wiele, znów kolejka na 2 dni do przodu i pozostało mi jedynie podziwianie budynku z zewnątrz. Trudno, może następnym razem się uda.
Stylizację dokładniej widzieliście już tutaj.
Dworzec centralny w Warszawie nawet po umyciu z zewnątrz przed Euro 2012 nie wygląda nawet w połowie tak pięknie jak berliński dworzec główny. Nic tylko usiąść i podziwiać.
Spacer wzdłuż Sprewy, tuż obok Urzędu Kanclerz Niemiec. Cisza, spokój i odprężenie.
Ostatni rzut oka na Bramę Brandenburską, zostanie ze mną na dłużej dzięki monecie, na której znajduje się jej grawer.
Metrem do głównego punktu zwiedzania….
… czyli Muru Berlińskiego. To właśnie dziś mija 25 lat od jego upadku. Będąc w Berlinie koniecznie odwiedźcie muzeum muru berlińskiego.
26 komentarzy
Ann
9 listopada 2014 at 22:48Z jakiego sklepu są botki?
Charlize Mystery
9 listopada 2014 at 22:49Z Zary
Natalia
9 listopada 2014 at 22:56Rozwaliło mnie pytanie o botki pod wpisem o pięknym mieście i o tak ważnym dniu -.-
Karolina
9 listopada 2014 at 23:11Wejście do Reichstagu rezerwuje się przez internet, a S25 i S1 to nie metro, a S-Bahn…
Charlize Mystery
9 listopada 2014 at 23:20Byłam w Berlinie pierwszy raz, więc wcześniej nie miałam pojęcia, że trzeba rezerwować bilety przez internet.
Jeśli chodzi o S25 i S1 to jest to zdjęcie tylko obrazujące wpis. Jeździłam i S-Bahn i U-Bahn. A oba jeżdzą też pod ziemią, więc w tym wypadku „metro” nie jest złym określeniem.
lilka
9 listopada 2014 at 23:25Uwielbiam niektóre twoje stylizacje, ale w tym kapeluzu wyglądasz jak Wloczykij.
Fashionandcash
10 listopada 2014 at 00:40Miło, że dzielisz się z nami swoją pasją zwiedzania:)
Gabriela
10 listopada 2014 at 09:37Świetne zdjęcia, strasznie chciałabym odwiedzić Berlin 😉
Kacper
10 listopada 2014 at 09:41jaka genialna relecja <3
uwielbiam to miasto i muszę zobaczyć jeszcze te miejsca które ty poleszasz 🙂
deppcia
10 listopada 2014 at 14:54A nie byłaś już w Berlinie z okazji Sarenzy albo Deichmanna?
Charlize Mystery
10 listopada 2014 at 15:04Sarenza była w Paryża, a Deichmann w Berlinie- ten post jest właśnie z tego wyjazdu.
Magda
10 listopada 2014 at 15:14hej Karo 🙂 a Ty czym aktualnie jeździsz?
Charlize Mystery
10 listopada 2014 at 15:21Cały czas tym samym samochodem.. 🙂
malwina
10 listopada 2014 at 19:54Świetny pomysł przemalowania roweru na biało:)
janka
13 listopada 2014 at 23:49pomalowany na biało rower to nie kaprys, tylko sposób upamiętnienia rowerzysty który zginął w wypadku. w wielu miastach zachodniej Europy można znaleźć takie pomniki pamięci. jest na nich zazwyczaj imię i wiek zmarłego. projekt nazywa się ghost bikes – polecam się z nim zapoznać http://ghostbikes.org/
Maria Antonina
10 listopada 2014 at 20:27Bardziej od Berlina podoba mi się Kolonia
Justof
10 listopada 2014 at 20:37Mur berlinski zrobil na mnie najwieksze wrazenie na East Side Gallery, to tam mozna podzwiac obrazy namalowane przez tworcow z calego swiata…
Aneta Paluch
11 listopada 2014 at 17:37Ja nie byłam ale mąż tak kilka lat nawet mieszkał w Berlinie i dużo mi opowiadal o tym mieście i pokazał zdjęcia ;)Ten biały rower jest jest świetny! 😉
Olga
11 listopada 2014 at 18:45Berlin zawsze wydawał mi się taki smutny i brzydki, a po twoich relacjach bardzo wiele zyskuje w moich oczach
nowoczesny-facet
11 listopada 2014 at 20:44zawsze myślałem żeby jechać do Berlina, aczkolwiek widzę że jest bardzo podobny do polskich miast, dlatego odpuszczę. ładnę zdjęcia, biały rower – ciekawe 🙂
malgorzata
11 listopada 2014 at 21:17Halo, panienki… To nie jest „fajny pomysł z przemalowaniem roweru na biało”. Biały rower symbolizuje śmierć rowerzysty w danym miejscu ulicy. Karolina, chyba też tego nie wiesz, jeśli umieszczasz takie zdjęcie pośród innych „ciekawostek” z Berlina? To nie ciekawostka, ale symbol czyjejś tragedii. Podobno znasz niemiecki, widzisz więc napis „rowerzysta, 45 lat”. Domyślasz się co to oznacza?
Charlize Mystery
12 listopada 2014 at 18:21Na napis zwróciłam uwagę dopiero jak o tym wspomniałaś.
W tekście nie ma mowy o tym, że ten rower to ciekawostka…
janka
13 listopada 2014 at 23:51właśnie o tym napisałam wyżej – http://ghostbikes.org/
nie miej pretensji, teraz już będzie wiedziała. poza tym rowery pomalowane w ten sposób to piękny gest i rodzaj pomnika pamięci. warto je pokazywać i uwrażliwiać ludzi na wypadki.
Paulina
11 listopada 2014 at 21:42Karola, a jak wrażenia po zwiedzaniu Altes Museum? Jaki dział najbardziej Ci się podobał? Byłam tam dobrych parę lat temu, ale to miejsce budzi takie emocje, których nie da się zapomnieć. 🙂
gosia
11 listopada 2014 at 21:46Smutne to, ze w okolicach takiego polskiego święta promujesz inny kraj 🙁
Charlize Mystery
16 listopada 2014 at 10:42Nie widzę w tym żadnego problemu:) Byłam w Berlinie i chciałam dodać relacje z tego wyjazdu:)