Dawno nigdzie ze mną nie podróżowaliście, dlatego czas to nadrobić. Dzisiejszy wpis będzie jednym z dwóch, w których pokaże Wam Berlin i jego atrakcje. To co, gotowi na małe zwiedzanie?
Relację zaczniemy jednak od głównego punktu wyjazu. To właśnie dzięki marce Deichmann pojawiłam się w stolicy Niemiec. Wraz z dziennikarzami i blogerami z Europy, uczestniczyliśmy w premierze kolekcji stworzonej przez blogerkę. Cieszy mnie, że marki coraz częściej decydują się na taką formę współpracy- to tylko pokazuje jak blogi są wpływowe i że to one wyznaczają trendy.
Kojarzycie Veronicę Ferraro z bloga Fashionfruit? To właśnie ona stworzyła limitowaną kolekcję dla marki Deichmann. Spodoba się ona kobietom, które cenią przede wszystkim wygodę. Dodatkowo wykorzystano w niej najnowsze trendy. Pojawiły się zwierzęce wzory, buty typu slip-on, wstawki ze złotego materiału czy botki na grubej podeszwie. Kolekcja jest utrzymana w czerni, więc tej jesieni zdecydowanie będzie rządziła klasyka. Veronica powiedziała: „Uwielbiam buty, które mają prosty fason, ale równocześnie mocny, rzucający się w oczy detal, dzięki któremu potrafią zdominować cały look”. I taka właśnie jest jej kolekcja!
Już od wczoraj znajdziecie ją w sprzedaży wyłącznie online!
A po prezentacji…
…gdzie by tu ruszyć najpierw- Checkpoint Charlie czy Brama Brandenburska?
To moja pierwsza wizyta w Berlinie. Do tej pory z dużych niemieckich miast miałam okazję zwiedzać Köln, Düsseldorf, Dortmund, Hamburg czy m.in. Gelsenkirchen. Przyznam szczerze, że pierwsze co zwróciło moją uwagę to niesamowita czystość tego miasta. Z trudem na ulicy można było znaleźć jakiekolwiek śmieci. Poza tym jak na stolicę, nie było tam dużo samochodów, o korkach nie wspominając.
Po wyjściu z hotelu, pierwszym punktem na naszej drodze był Potsdamer Platz i znajdujące się na nim Sony Center. Architektura Berlina jest naprawdę wyjątkowa. Obok starych kamienic spotkać tu można bardzo wiele nowoczesnych budynków pokrytych dużą ilością szkła.
Zanim udało nam się dotrzeć do Bramy Brandenburskiej musieliśmy coś przekąsić. Wizyta w Niemiczech nie może obejść się bez Currywurst, czyli grillowanej kiełbasy w sosie curry z pieczonymi ziemniakami. Pozycja obowiązkowa, nawet dla tych na diecie!
Wygodny zestaw to podstawa! Już niedługo zobaczycie go w oddzielnym poście!
Chwila spaceru i jesteśmy już na miejscu! Pierwszy z ważnych punktów na mapie odhaczony. Brama robi wrażenie, oj robi.
Reichstag- bardzo żałowałam, że nie udało mi się wejść do środka. Niestety wejściówki były wykupione na 2 dni.
Niemcy chętnie rezygnują z samochodu na rzecz zdrowszego środka transportu.
Rzut oka na mapę i można ruszać dalej.
Przyznam, że niemieccy politycy mają ciekawe widoki 'z pracy’.
Mojej mamie na pewno oczy zaświeciłyby się na widok tylu maszyn!
Friedrichstrasse- może to nie Piąta Aleja, ale zdecydowanie zakupy można tam zrobić niemałe.
Galeria Lafayette, a w jej wnętrzu miniatura wieży Eiffle’a.
Coraz bardziej pomysłowe te witryny. Widać, że idzie jesień!
Na czekoladę dwa razy namawiać mnie nie trzeba! Tylu smaków Ritter’a co w Berlinie to w Polsce niestety nie ma:(
Obok berlińskiej sali koncertowej czułam się jak na warszawskim placu teatralnym.
Niedźwiadek to symbol Berlina.
Na koniec pierwszej części wycieczki Berliner Dom, ewangelicka katedra. To jeden z piękniejszych zabytków jakie możecie zobaczyć w stolicy Niemiec. Drugą część wycieczki rozpoczniemy od wieży telewizyjnej, którą widzicie po prawej stronie.
Jakie są Wasze ulubione miejsca w Berlinie?
63 komentarze
Monika
8 października 2014 at 12:20Uważam, że Berlin to jedno z najbrzydszych miast Europy. Smutny moloch pozbawiony duszy i klimatu.
Kocham francuskie i włoskie miasta, uwielbiam belgijski Gent i Brugge i oczywiście Amsterdam
karolina
8 października 2014 at 15:20Zgadzam się. Klimat przede wszystkim tworzą ludzie, a jaki mogą stworzyć Niemcy? Ale zdjęcia ładne 🙂 Pozdrawiam
Magda
8 października 2014 at 16:52Zdecydowanie się nie zgadzam. Berlin jest piękny! Kreuzberg, Mitte…pełno tam urokliwych miejsc. Dużo obszarów zielonych, parków. Grunewald jest piękny. Jaki klimat mogą stworzyć Niemcy? Są otwarci, pomocni i mówią po angielsku. A jaki klimat tworzą np. francuzi? Mają turystów głęboko w poważaniu.
Tak czy inaczej….:/ Karola jak Ci się podobało? Ja uwielbiam siedzieć na tych schodach przy Bundestagu, wieczorem, gdy wszystkie światła odbijają się na wodzie…. jest pięknie 🙂 W listopadzie jadę na weekend. Can’t wait 😛 :*
Ania
9 października 2014 at 08:33Zupełnie się nie zgadzam, jak dla mnie Berlin to najwspanialsze miasto, mam tam poczucie jakbym była w domu! Z drugiej strony, domyślam się, że to jedno z takich miejsc, które można albo kochać albo nienawidzić 🙂 Ja Berlin kocham i planuję przeprowadzkę! 😀
Marta
9 października 2014 at 16:34Zgadzam się. Byłam w wielu europejskich miastach, Berlin to zdecydowanie najbrzydsze i najsmutniejsze z nich. Choć przyznam, że tu na zdjęciach wygląda całkiem ładnie 🙂
kat
10 października 2014 at 13:20A ja się bardzo nie zgadzam! Berlin zrobił na mnie niesamowite wrażenie – przepiękne miasto z duszą i historią. Wszyscy napotkani Niemcy byli bardzo pomocni i uśmiechnięci. Na każdym kroku muzeum, artyści, piękne uliczki, pomniki i piwo 😀
Na minus zaliczam dużą ilość śmieci, zwłaszcza w okolicy Alexanderplatz, ale byłam w brudniejszych miastach (patrz: Wrocław).
A tak btw, Charlize, nie ma to jak cyknąć focię outfitu z Mauzoleum Ofiar Holocaustu w tle…
Anna
12 października 2014 at 18:41Już nie przesadzajmy z tym tłem. Wiele osób robi sobie zdjęcia na tle tego pomnika, a niektórzy nawet wchodzą na te kamienie.
Byłam w Berlinie latem i wróciłam bardzo zadowolona. Uważam, że to bardzo fajne miasto, ze świetną komunikacją. Currywurst mnie jednak nie zachwyciła 🙂
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:25kat- nie widzę w tym nic złego, tysiące osób robi tam zdjęcia, część z nich chodzi po pomniku, co zresztą widać w tle na zdjęciu.
Karolina- czemu wciąż te stereotypy? Niemcy tworzą świetny klimat, są pomocni, uprzejmi i bez problemu dogadasz się z nimi po angielsku, nie to co z Francuzami. Są uśmiechnięci i nie narzekają tyle co Polacy. Wojna skończyła się prawie 70 lat temu, więc może warto spojrzeć na nich trochę łaskawiej?
majlaa
8 października 2014 at 12:27Wszystko fajnie, ale i tak najbardziej podoba mi się zdjęcie z czekoladą, haha 🙂
X
8 października 2014 at 12:33Skąd Ty masz znowu taki piękny szary sweter?!
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:27Sweter jest z Zary, stylizacja z nim pojawi się na pewno na blogu.
anna
8 października 2014 at 12:35Karolino, gdzie kupiłaś ten szary golf z pierwszego zdjęcia? mogłabyś napisać?:-)
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:27Golf jest z Zary.
mm
8 października 2014 at 12:37Byłam tam w wakacje jeden dzień ale uwierz przy temperaturze 39 stopni nie chciało nam się nic zwiedzać… a szkoda, bo Berlin jest naprawdę pięknym miastem. Dobrze, że jest tak blisko – jeszcze kiedyś się tam wybierzemy 🙂
Madzia
8 października 2014 at 12:39Skąd szary sweter z półgolfikeim i koszula w krate:)?
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:27Sweter i koszula są z Zary.
Juicy Beige
8 października 2014 at 12:44Uwielbiam Berlin:)
Anna
8 października 2014 at 12:56Berlin jest ładnym miastem choć może zbyt rzadką reklamowanym. Mediolan oprócz starówki jest straszenie brzydki. Paryż oprócz paru miejsc też nic w sobie nie ma.
Anty Marka
8 października 2014 at 13:05Nie byłam w Niemczech dłużej jak przejazdem do kolejnych krajów więc widząc Twoje zdjęcia chyba nadejdzie czas, aby skusić się na zwiedzanie. 🙂
Martipati
8 października 2014 at 13:22Ja uwielbiam Berlin. Mieszkam niedaleko granicy polsko-niemieckiej, wiec odwiedzam go czesto. Jest nowoczesny i kosmopolityczny. Odnosnie zabytkow, nie moze rownac sie z miastami francuskimi czy wloskimi, ale przyczyna lezy w historii. Polecam zobaczyc min. aleje Ku’damm z kosciolem pamieci Cesarza Wilhelma oraz dom towarowy KaDeWe.
bazylia
8 października 2014 at 13:28aż mi się zachciało jechać do berlina 🙂
http://meganlike.blogspot.com
8 października 2014 at 13:33bardzo ladne miasto, super post
napewno mialas udany wyjazd
Anty Marka
8 października 2014 at 13:39Nie mogę się jednak nie zgodzić z Moniką, że Włochy i Francja są bliższe mojemu sercu niż Niemcy…
Oligatorka
8 października 2014 at 13:50Moje marzenie : Sklep rittera.
ania
8 października 2014 at 14:17Bardzo fajny post 🙂 Ciekawie opisane. Wydaje się jednak jakby temu miastu „brakowało duszy”.
Ania
8 października 2014 at 15:01Nie zgadzam się ze stwierdzeniem że Berlin to smutny moloch… to bardzo zielone cudowne miasto, pełne życia i ciekawych miejsc. trzeba tylko spędzić tam troche wiecej czasu…nie powinno się go też porównywać do Włoskich czy Francuskich miast. Ma swój własny niepowtarzalny klimat. Jestem tam dwa razy w miesiącu i zawsze brakuje czasu, żeby wszystko zobaczyć. Polecam wybrać się na Pawią Wyspę, wynająć łódź i popływać po jeziorze, pochodzić po Mitte czy Kreuzbergu. Świetne klimatyczne knajpki z autentycznym jedzieniem z różnych stron świata, o zakupach nawet nie wspominam, bo mają tam właściwie wszystkie marki. jest czysto i w miarę bezpiecznie a komunikacja miejska jest genialna. Fajnie jest tez zobaczyć Berlin przed świętami, oświetlony Kudam, fantastyczne markety świąteczne z pysznym jedzeniem, zwłaszcza ten koło zamku Charlottenburg. polecam Berlin!
Kasia
8 października 2014 at 15:32Aż mi się zachciało jechać do Berlina <3
Joanna
8 października 2014 at 15:52Wow, świetnie, że Cię zaprosili 🙂 Byłam kiedyś w Berlinie ale tyle nie było mi dane obejrzeć. Muszę się w końcu wybrać, choć z Bonn jest jednak kawałek. Za to w Köln jestem co chwila!
Twój zestaw był super, taki luzacki 🙂
A tak na marginesie to pisze się: Gelsenkirchen 🙂 I też tam jeździłam jak w Köln nie było jeszcze Primarka :)))))) Choć ten w Essen jest dużo większy 🙂
nina
8 października 2014 at 18:02fajny set z prezentacji, szkoda że nie ma więcej zdjęć i info co, skąd. Podoba mi sie że potrafisz tworzyć stylizacje niebanalne, oparte na własnych projektach i „hendmejdach” Mamy. Zaglądam na różne blogi i jak widzę zestaw z sieciówki, tańszej bądź droższej, to zastanawiam się jaka w tym filozofia, bo ile to pójść do sklepu, wydać kasę, ubrać się i obfocić, ale zrobić coś innego niż szara masa na ulicy, to jest to 🙂
Ania
8 października 2014 at 19:16Słyszałam, że samochody z instalacją LPG mają zakaz wjazdu do Berlina. pewnie stąd mała liczba samochodów 🙂
Kasia
8 października 2014 at 21:34Nie tylko samochody z instalacją LPG, ale wszystkie: diesel czy benzyna, które nie spełniają norm emisyjnych. „Strefa ochrony środowiska to obszar, do którego mogą wjeżdżać tylko te pojazdy, które spełniają określone standardy spalin. Ten obszar w Berlinie znajduje się w obrębie kursowania szybkiej kolejki S-Bahn. Pojazdy ze szczególnie wysokim poziomem emisji spalin muszą pozostać poza tym obszarem”
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:32W większości dużych miast niemieckich jest wprowadzony zakaz wjazdu do centrum samochodów, których emisja spalin przekracza normy, na szybach z przodu aut umieszczane są specjalne naklejki, tylko samochody z zieloną etykietką '4′ mogą wjeżdżać do centrum. W Niemczech mało kto ma LPG.
Marta
8 października 2014 at 19:16Czy torebka jest z Zary? 🙂
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:33Nie, torebka z prezentacji jest z Parfois:)
magda
8 października 2014 at 19:39Torba to slowbag,mam identyczna-podpatrzona u Karoliny ;-).Jest przepiekna i przepastna!!!
Gocha
8 października 2014 at 21:20Berlin nie jest smutny… fajny „look”, szczególnie ładnie Ci w tej czapce…
ju
8 października 2014 at 23:06Nie podoba mi sie Berlin jako miasto i ciesze sie ze nie musze tam mieszkac. Poza tym nie mozna powiedziec ze jest tam bezpiecznie…
Agata
8 października 2014 at 23:57Rzeczywiście Berlin jest bardzo interesującym miastem 🙂
kellyssfashion
9 października 2014 at 08:27Świetne buty ! Ostatnio kupiłam w deichmannie botki, ale nie od Veronici, teraz skuszę się na te panterkowe 🙂
maryś
9 października 2014 at 09:21~ania
8 OCTOBER 2014 19:16
reply
Słyszałam, że samochody z instalacją LPG mają zakaz wjazdu do Berlina. pewnie stąd mała liczba samochodów 🙂
~kasia
8 OCTOBER 2014 21:34
Nie tylko samochody z instalacją LPG, ale wszystkie: diesel czy benzyna, które nie spełniają norm emisyjnych. “Strefa ochrony środowiska to obszar, do którego mogą wjeżdżać tylko te pojazdy, które spełniają określone standardy spalin. Ten obszar w Berlinie znajduje się w obrębie kursowania szybkiej kolejki S-Bahn. Pojazdy ze szczególnie wysokim poziomem emisji spalin muszą pozostać poza tym obszarem”
Aby wjechać do Berlina samochodem (poza wyznaczoną strefą, która jest oddalona od centrum miasta) należy wykupić winietę, która ma określoną cenę biorącą pod uwagę model pojazdu (związane jest to z określonymi normami spalin mającymi związek z rokiem przyznania homologacji na dany model samochodu).
natalialook
9 października 2014 at 09:32szkoda, że nie weszłaś na Potsdamer Platz do nowo otwartej galerii handlowej LP12 ( największa galeria w Europie) robi niesamowite wrażenie, z tego co wiem będą ją jeszcze powiększać o mały procent bo 13, ale jednak:) Tylko nie wiem, kiedy Ty byłaś w Berlinie bo ona otwarta jest od niedawna 🙂 szczerze mówiąc jak pisałaś, że wybierasz się do Berlina to myślałam ze na jej otwarcie 🙂
Marta
9 października 2014 at 11:43Charlize! mega stylizacja na 1 foto, chciałabym abys pokazała buty. Sweter i jeansy to na moje oko Zara. Ten sweter w sklepie wydawał się dosyć ..cienki, no ale na zdjęciach wszystko sie obroni. Czekam na całą stylizacją. Pozdr
http://www.vixenfashion.pl
9 października 2014 at 11:51Bardzo fajna relacja, z chęcią sama bym się tam wybrała;)
Jeans Please
10 października 2014 at 08:48też mam w planach wyjazd do Berlina, polecasz jakieś ciekawe knajpki? 🙂
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:36Na jakich konkretnie knajpkach Ci zależy- z czymś dobrym do jedzenia, czy z alkoholem i muzyką?
Klaudia
10 października 2014 at 12:29Również zastanawiam się nad wyjazdem do Berlina… Twoja relacja bardziej mnie przekonała do moich planów 🙂
Aneta
10 października 2014 at 17:00W Berlinie byłam tylko raz, na jeden dzień, ale po tym wpisie już wiem, że wizytę trzeba powtórzyć! Zdjęcia wspaniale ukazują to miasto!
Monika
10 października 2014 at 19:23BARDZO CIEKAWIE UCHWYCIŁAŚ BERLIN 🙂
Joy
10 października 2014 at 23:54Do Reichtagu wykupuje się wejściówki? Byłam w Berlinie 5 lat temu i żadnych wejściówek nie było, tylko trzeba był odstać w wielkiej kolejce dobrych kilka godzin.
Charlize Mystery
19 października 2014 at 07:36Teraz są już wejściówki:)
Paula
14 lipca 2015 at 19:36Karolina, to nie są wejściówki do kupienia, wkradł Ci się bardzo duży błąd 😉 Reichstag, można zwiedzić rezerwując wcześniej wejściówkę na bezpośredniej stronie. Jest ona całkowicie bezpłatna, można wejść na taras widokowy, można wybrać „wycieczkę” z przewodnikiem np. 🙂 Wystarczy „zapisać” się kilka dni wcześniej.
Pretty Little Fashionista
11 października 2014 at 08:24Bardzo lubię sposób w jaki tworzysz notki! Trochę tekstu, zdjęcia, trochę tekstu, zdjęcia… Btw – zawsze masz przepiękne zdjęcia! 🙂 Super wpis
Ali
11 października 2014 at 10:56ciekawa relacja, prezentukesz swietny, miejski styl:)
http://newlookstyleblog.blogspot.com
12 października 2014 at 14:37Piękne zdjęcia! Mam nadzieję,że wyjazd udany 🙂
cleo
12 października 2014 at 21:26Nic nie przebije tej witryny..:) Zamiast patrzeć jakie fajne wiszą ciuszki na manekinach to patrzyłabym na te śmiszne główki..:)
Agata
13 października 2014 at 17:13Fajny zestaw a Berlin parę razy ominęłam ,teraz napewno to nadrobię
Dominika
19 października 2014 at 14:39Charlize, a skad sa buty z pierwszego zdjecia? I ile kosztowal ten piekny szary sweterek z Zary?
Charlize Mystery
19 października 2014 at 15:20Zara. Sweterek około 200 ? Nie pamiętam dokładnie 🙂
Kasia
19 października 2014 at 15:00Hej, mozesz napisac skad ta piekna czapeczka i kurtka? Z gory dziekuje i pozdrawiam z Hamburga
Charlize Mystery
19 października 2014 at 15:20Czapka H&M, kurtka Zara 🙂 ten zestaw będzie na blogu!
Kasia
20 października 2014 at 02:57Dziekuje! Taka czapke z checia chcialabym miec……..
Publicity Post
30 października 2018 at 10:23Lovely photos.
Wedding Invitations
5 stycznia 2019 at 22:04Wow really beautiful photos.