Pierwszy wpis o nowojorskich muzeach był najdłuższym jaki pojawił się na blogu do tej pory. Mimo wszystko, sądząc po Waszym komentarzach, nie znudził Was i bez problemu dobrnęliście do jego końca. Dziś chciałabym pokazać Wam jego drugą część, w której zobaczycie kolejne trzy muzea znajdujące się w Nowym Jorku. Wierze, że spodobają się Wam one tak, jak te z pierwszego posta.
MoMA– Pierwszym z nich jest jedno z najsłynniejszych na świecie muzeów sztuki nowoczesnej, które mieści się w samym centrum Manhattanu. Jego historia sięga lat trzydziestych ubiegłego wieku. Swoje powstanie MoMA zawdzięcza Abby Rockefeller, żonie słynnego milionera, która wraz z dwoma koleżankami postanowiła otworzyć muzeum, w którym prezentowana będzie sztuka nowoczesna.
Do Museum od Modern Art traficie przy pomocy metra B i M oraz linii B,D,F. Trzy ostatnie znajdują się trochę dalej od muzeum, ale dojście do niego nie zajmie Wam więcej jak 10 min. Chyba, że po drodze skusicie się na hot-doga z ulicznej budki, których jest bardzo dużo w okolicy. Jak już dotrzecie do muzeum to musicie być gotowi na wydatek rzędu 25$ od osoby. Jeżeli nie chcecie tyle płacić możecie przyjść do muzeum w piątek między godz 16.00-20.00. Wtedy jest ono darmowe, ale powinniście uzbroić się w cierpliwość i stanąć w bardzo długiej kolejce.
W muzeum czekają na Was przede wszystkim obrazy i rzeźby, ale nie tylko. Możecie spotkać również tego typu instalacje.
Słynne „32 puszki z zupą firmy Campbell” autorstwa Andy’ego Warhola. Uwierzcie na słowo, że wiszą tak wszystkie 32 obrazy, tylko przez turystów wchodzących w kadr musiałam zjeść, znaczy uciąć część zup.
Za to „Śpiąca Cyganka” Henriego Rousseau jest w całości:)! Mający 115 lat obraz jest jednym z najcenniejszych dzieł w zbiorach muzeum.
Słynne dzieło wenezuelskiego artysty Marisola Escobara zatytułowane „Love” powstało w 1962 roku.
Pozostałe dzieła prezentują się równie imponująco, dlatego MoMA powinna być Waszym obowiązkowym punktem wycieczki do NYC.
American Museum of Natural History- Kolejny gigant na mojej liście. Jest wprawdzie 2 razy mniejsze od Metropolitan Museum of Art, ale wybierając się do tego muzeum i tak powinniście zarezerwować sobie kilka godzin, jeżeli chcecie dokładnie zwiedzić chociaż część sal z eksponatami. Nie ma absolutnie żadnej możliwości, by udało Wam się zobaczyć wszystko jednego dnia. Zbiory muzeum liczą bowiem ponad 32 mln eksponatów.
Jeżeli zapytalibyście mnie, co jest najbardziej urzekającego w tym muzeum, odpowiedziałabym, że niezależnie od wieku, płci, zainteresowań, każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Wydaje mi się, że jest to muzeum w Nowym Jorku najchętniej odwiedzane przez rodziny z dziećmi. Dzieciaki je po prostu uwielbiają, a to za sprawą niezwykle realistycznych eksponatów zwierząt. Oglądając przez szybę te wszystkie zwierzęta, ma się wrażenie jakby się było w zoo i że za chwilę, któreś z nich podejdzie do nas. Ogromnym plusem muzeum jest również to, że wejście do niego nie oznacza dużych wydatków. Podobnie jak w wypadku wspomnianego już wcześniej Metropolitan Museum of Art opłata za wstęp jest sugerowana. Tak więc możemy udać się do muzeum całą rodziną i nie zrujnuje to naszego portfela. Dojazd pod AMoNH jest bardzo prosty. Wystarczy złapać metro B lub C i wysiądziecie pod samym budynkiem muzeum. Jeżeli po wyjściu z niego będziecie mieli jeszcze siły na spacer, to tuż obok znajduje się Central Park, a po jego drugiej stronie … Metropolitan Museum of Art. Nowy Jork jest jednak mały:)!
Wspomniane już wcześniej eksponaty zwierząt zachwycają realizmem. Dbałość o szczegóły jest tutaj na najwyższym poziomie.
Po zwiedzeniu części poświęconej zwierzętom, udało mi się również zobaczyć eksponaty przedstawiające historię najgroźniejszych chorób nękających świat, w tym między innymi te dotyczące malarii.
Następnie trafiłam do sal, w których zgromadzone były eksponaty dokumentujące ludzką kulturę z najróżniejszych zakątków świata.
Na koniec zwiedzania gratka dla małych i dużych chłopców…. szczątki dinozaurów:)! Ich też nie brakuje w muzeum.
Najlepszą rekomendacją tego miejsca jest jednak fakt, że w jego wnętrzach kręcono film pt. „Noc w muzeum”. Swoją drogą, żałuję bardzo, że nie starczyło mi czasu na zwiedzenie planetarium i sali z meteorytami, dlatego podczas kolejnej wizyty w NYC na pewno to nadrobię.
Museum of arts and design– Ostatnim, ale wcale nie oznacza to, że nie wartym odwiedzenia miejscem jest muzeum sztuki i design’u znajdujące się tuż przy Columbus Circle. Możecie tam dojechać korzystając z metra A,B,C,D lub 1. Budynek już z zewnątrz robi wrażenie i zachęca do zwiedzenia.
Koszt biletu dla dorosłej osoby nie przekracza 15$, więc gorąco Was zachęcam do odwiedzenia tego miejsca. Samo muzeum nie należy do ogromnych. Mimo, że mieści się aż na 6 piętrach, sale nie są one duże i ich zwiedzenie nie zajmuje wiele czasu. Mimo to, eksponaty na które natrafiłam podczas zwiedzania robiły spore wrażenie.
Na początek coś dla fanów wystroju wnętrz. Piękne krzesła….
….stoły….
oraz lampy. Sama uwielbiam ciekawe wystroje, dlatego to muzeum z chęcią odwiedzę jeszcze raz. Gdy będę zmieniała meble w mieszkaniu, na pewno zainspiruje się niektórymi projektami.
W muzeum znalazło się też miejsce dla odrobiny mody…
… oraz innych ciekawych projektów.
Mnie jednak do muzeum przyciągnęła wystawa….butów!!! Byłam absolutnie zachwycona oglądając tak nietuzinkowe projekty.
Najmłodsi też znajdą w muzeum coś dla siebie:)
W ten sposób dotarliście do końca drugiej części wpisu o sześciu nowojorskich muzeach, które warto odwiedzić. Mam nadzieję, że powyższe informacje okażą się dla Was pomocne i podczas wizyty w NYC skorzystacie z moich podpowiedzi. Jeżeli Waszym zdaniem pominęłam jakieś ciekawe muzeum, dajcie znać w komentarzach, z chęcią odwiedzę je przy kolejnej wizycie w NYC.
7 komentarzy
Fashionandcash
1 maja 2015 at 22:44Bardzo ciekawe eksponaty! Podziwiam za wytrwałość 🙂 Muzea o podobnej tematyce odwiedzałam 10 lat temu w Waszyngtonie, gdybyś kiedyś się tam wybrała polecam Smithsonian American Art Museum, National Museum of the American Indian oraz National Air and Space Museum .
Ola
2 maja 2015 at 00:23Guggenheim! Muzeum sztuki współczesnej na Upper East Side. Piękna architektura budynku, ciekawe wystawy w środku (które stale się zmieniają, choć niektóre są też stałe), i darmowe wejściówki w sobotnie wieczory. Najciekawsze jest to, że muzeum w środku jest jak spirala, czyli zwiedza się je jakby się wchodziło po spirali :)) Polecam!
Magda
2 maja 2015 at 10:46Fajne zdjęcia:) A mogłabyś polecić jakieś muzea we Włoszech?
Sara
2 maja 2015 at 19:18Cieszę się, że mogłam przeczytać drugą część wpisu o muzeach. Wydaje mi się jednak, że te miejsca z poprzedniego wpisu są faktycznie ciekawsze.
Sztuka współczesna nie jest dla każdego, chociaż ja od czasu do czasu lubię odwiedzić toruńskie Centrum Sztuki Współczesnej, ale zwykle w czwartki, bo wtedy jest darmowe i nie mam poczucia zmarnowanych pieniędzy.
Ta wystawa butów też mnie zachwyciła!
pur dep
4 maja 2015 at 08:42bardzo interesujacy wpis, sama sie nie wybieram do USA w najblizszym czasie, ale na pewno polece znajomym, którzy wlasnie wybieraja sie do NYC 🙂 pozdrawiam
Anna
4 maja 2015 at 18:13Super muzea! Piekne buty. Chce tam pojechac. Ostatnie muzeum najlepsze 🙂
THESHYLEOPARD
8 maja 2015 at 20:19Świetny wpis! Na pewno wykorzystam informacje w czasie wrześniowego pobytu w NYC 😀