Mam nadzieję, że obejrzeliście już post z wystawy Manus x Machina, bo dziś zabieram Was w dalszą podróż po Nowym Jorku. Czeka na Was ponad 120 zdjęć z drugiej części Instagram Mixu. Pierwszą część znajdziecie tutaj. Od razu Wam też obiecuję, że to nie jest ostatni nowojorski wpis. Jeszcze kilka mam dla Was w zapasie 🙂
Jedzenie- założę się, że spora część z Was ma mnie za niejadka. Za osobę która na obiad wcina co najwyżej sałatkę, a deser omija szerokim łukiem licząc każdą kalorię. A i najlepsze co kiedyś usłyszałam- że ja tylko fotografuję jedzenie 🙂 Nic bardziej mylnego. Niech Was nie zmyli moja figura. Kocham jeść, dlatego w NYC testowałam najlepsze miejsca i zajadałam się m.in. bajglami, donutami, muffinkami, kanapkami z pastrami, pierożkami gotowanymi na parze w China Town czy burgerami.
Jeśli mowa o pierożkach- to miejsce na China Town polecało mi kilka osób. Jedzenie w Nom wah tea parlor jest rewelacyjne. Do tego to menu! Tam nie musimy się męczyć z chińskimi nazwami potraw. Po prostu zaznaczamy na karcie co zamawiamy i oddajemy ją kelnerowi. A chce się zamówić bardzo dużo- średnie ceny to 1-3 dolary za danie.
Nie obyło się również bez zdrowych przekąsek.
Nowy Jork oferuje latem niezliczone atrakcje dla turystów. Możecie obejrzeć filmy pod chmurką, popatrzeć jak mieszkańcy grają w baseball, udać się do jednego z parków rozrywki czy najzwyczajniej w świecie wsiąść do metra i pojechać na plażę. Te wszystkie atrakcje z Nowego Jorku chętnie przeniosłabym do Warszawy.
Na Coney Island znajdziecie też słynne hot-dogi Nathana. Powiem Wam szczerze- są ok, ale dużo bardziej smakowały mi serwowane tam cheeseburgery. Będąc w NY musicie ich koniecznie spróbować.
Polecam Wam też odwiedzić lodziarnię Morgenstern’s Finest Ice Cream, w której znajdziecie czarne lody. Są one w 100% naturalne. Wykonuje się je z popiołu kokosa, stąd ich nietypowe zabarwienie. Robią wrażenie, a do tego są naprawdę dobre.
#typowacharlie 😀
Obiecałam Wam też kilka słów o WTC One. Jak do tej pory dwa razy miałam okazję być na tarasie widokowym na Rockefeller Center, raz na Empire State Building, więc przyszedł czas by zobaczyć jak Nowy Jork wygląda ze 102 piętra WTC One.
Wsiadamy do windy i ruszamy w górę. Dookoła nas pojawia się wizualizacja przedstawiająca jak zmieniało się miasto na przestrzeni lat. Efekt jest naprawdę niesamowity. Po dojechaniu na górę czeka na nas kolejna krótka prezentacja, a na na jej koniec…. nie będę psuła zabawy tym z Was, którzy mają zamiar się tam wybrać. Musicie przeżyć to na własnej skórze.
Wróćmy jednak do tarasu widokowego. Przyznam szczerzę, że ogromnie się zawiodłam. W mojej opinii jest to najgorszy taras z pośród wymienionych na początku tego punktu (pomimo, że najwyższy z nich). Zapytacie dlaczego? Największym minusem jest to, że jesteśmy wewnątrz budynku, ogrodzeni szybami, które są wytłuszczone od palców turystów, wszystko się w nich odbija (niezależnie czy jesteście w południe czy wieczorem), więc zrobienie super zdjęć jest mocno utrudnione. Poza tym dopchanie się do szyby, żeby coś zobaczyć też jest nie lada wyzwaniem. Widok z Top of the Rock jest 100 razy lepszy, poza tym bilety są tańsze, aparat spokojnie mieści się między barierami, dzięki czemu zdjęcia są o niebo lepsze! Tutaj możecie zobaczyć wpis o miejscach w Nowym Jorku z najlepszym widokiem na Manhattan.
Wracamy na dół i ruszamy na poszukiwanie prezentów dla naszych przyjaciół. Nasze kroki kierujemy do raju dla fanów NBA. W czasie kiedy byliśmy w NY trwały finały, więc możecie wyobrazić sobie co tam się działo:)! W środku możecie znaleźć całą masę pamiątek z dawnych lat m.in. koszulkę z autografem Michaela Jordana czy piłkę z autografem Stephena Currego. Aa i Kevin Durant ma odrobinę większą dłoń ode mnie:)
Sklep znajdziecie bez problemu- znajduje się na samej 5 Alei.
Uliczni rysownicy na podstawie zdjęć z telefonu tworzyli kolejne prezenty dla drugich przyjaciół. Pamiętajcie, żeby trzy razy dopytać o cenę- Chińczyk, który malował dla nas rysunki, w ciągu pół godziny podwyższył cenę trzykrotnie!
Sobie też zrobiłam prezenty 🙂 Ulubiona Kusmi Tea (jakie smaki Wy polecacie?) i M&Ms!
Pozostałe rzeczy, które przywiozłam pokażę Wam w oddzielnym wpisie.
No to dokąd teraz? Zawsze w kierunki LOVE <3
Oczywiście nie mogłam przegapić żadnego meczu Polaków na Euro 2016. Szkoda, że nie udało nam się awansować do półfinału 🙁 Oglądanie meczu w nowojorskim barze na Upper West Side miało niesamowity klimat.
Ulubione okulary, ulubiona torebka, ulubione klapki.
Brooklyn to najlepsze miejsce do obserwowania panoramy Manhattanu.
Romantyczne zdjęcia z Manhattan Bridge w tle…
Mulberry Street- samo centrum Little Italy. To tu zjecie najlepsze lody, makarony, pizze.
Książki, książki i jeszcze więcej książek, przepadłam na parę dobrych chwil.
Stylowy turysta na #LOVEWALL.
Ten uśmiech oznacza 100% szczęście. Nic na to nie poradzimy, że kochamy to miasto najbardziej na świecie.
Czas na poranną kawę!
Cy to nie jest najsłodszy widok? Tak było mi szkoda, że nie mogę zabrać tych wszystkich szczeniaczków ze sobą:( Najchętniej uratowałabym je wszystkie, żeby nie musiały dłużej męczyć się w szklanych boxach.
Wygodne mokasyny to zdecydowanie jeden z lepszych wyborów na zwiedzanie miasta:)! Może być ładnie i wygodnie- pewnie, że tak!
Ta stylizacja była jedną z najbardziej chwalonych i komplementowanych w NYC. Możecie zobaczyć ją tutaj.
Palmy w „betonowej dżungli”? Proszę bardzo!
Piękne murale możecie znaleźć zarówno na Bushwicku, ale też na Soho czy w Little Italy
Idealny plan brzmi tak. Gdybym mogła mieszkać w Nowym Jorku- wybrałabym Soho…
i codziennie z laptopem pracowałabym w Bryant Parku. Może czas zacząć go realizować :)?
Urocza kamieniczka czy szklany wieżowiec- w którym budynku wolelibyście mieszkać?
Mój prywatny Pan fotograf ❤
Jak zwykle podziwiałam witryny sklepowe. Ciężko byłoby mi wybrać najciekawszą.
Nie tylko wystawy kusiły produktami, których u nas nie ma. Lakiery i szminki Louboutin. Czy są tu jakieś fanki czerwonej podeszwy :)?
Odwiedziłam też siedzibę Shopaholic Dolls, gdzie czekała na mnie prezes Pchełka:)! To właśnie tutaj kupicie między innymi słynną pomadkę Anastasia Beverly Hills, o którą ostatnio tak pytacie na Instagramie.
W końcu nowy sezon mojego ulubionego “Orange is the new Black”. Oglądacie?
Sekret robienia zdjęć w miejscach uczęszczanych przez turystów? Jednym ze sposobów jest wstawanie o 6 a.m. Voila! Całe schody nowojorskiej biblioteki moje! Times Square też!
Nowa stacja metra robi wrażenie, prawda?
Lodowiska i choinki jeszcze nie ma, Kevina też nie, więc biegnę dalej…
na spotkanie z Magdą z LittleTownShoes.
Magda oprowadziła mnie po swoim ukochanym Brooklynie…
a później pokazała ten widok. Nigdy mi się nie znudzi, nigdy!
Obowiązkowe zdjęcie z policjantami.
Czas wracać do domu:( Powroty są trudne, jeśli znowu na kilkanaście miesięcy opuszcza się miasto, w którym zostawiło się część serducha. Teraz pozostają mi zdjęcia i wspomnienia i planowanie kolejnego tripu do Wielkiego Jabłka.
Za tym widokiem będę tęsknić najbardziej! <3
18 komentarzy
ela
9 września 2016 at 07:37Fantastyczny wyjazd i rewelacyjna fotorelacja.
A jeżeli chodzi o ilości spożywanego jedzenia to niektórzy szczęśliwcy mogą jeść ile chcą i nie tyją ( z tego co piszesz zaliczasz się do tej grupy 🙂 ), a inni mają tragiczny metabolizm i od samego patrzenia na jedzenie tyją ( i niestety ja się tu znalazłam), tego nikt z nas nie przeskoczy 🙂
Aga
9 września 2016 at 11:14gdzie można kupić Karo torebkę mk selma medium mesenger online z dostawą do Polski? znasz jakieś sprawdzone strony?
Charlize Mystery
10 września 2016 at 18:06Sprawdź na Zalando:) Ewentualnie sarenzie:)
Gobli.pl
9 września 2016 at 11:41Cudowne widoki i miasto, na pewno taka wycieczka do NY jest niesamowitym przeżyciem. Mam nadzieję że i mi kiedyś uda się tam polecieć 🙂 A co do jedzenia to nie wygląda zachęcająco :/ 😀 Pozdrawiam 🙂
Kinga
9 września 2016 at 14:21Świetna fotorelacja 🙂 też się wybiorę do NYC, ale w połączeniu z większą wyprawą po Stanach. Parki Narodowe <3 planujesz kiedyś zwiedzić coś więcej niż Nowy Jork? W sumie byłaś już tam kilka razy, a Stany są przecież takie wielkie i ciekawe 🙂
Pozdrawiam,
Kinga
Charlize Mystery
10 września 2016 at 18:08Planuje odwiedzić inne miasta w USA, ale musi minąć jeszcze chwila czasu:) Plany jednak już są:)
Kinga
12 września 2016 at 18:38super! uwielbiam czytać relacje z podróży 🙂 to zawsze dla mnie duża inspiracja
kiki
13 września 2016 at 16:32Wpadaj do LA 🙂 chociaz dzis mamy 20% szans na deszcz! :O
Coralova
9 września 2016 at 15:10Po prostu – niesamowite. Chyba nic więcej nie trzeba dodawać. 🙂
jajeti
9 września 2016 at 20:44Hej Karola, gratulacje – zdjęcia są przepiękne (oglądałam wszystkie z cyklu). Dzięki nim mogłam poczuć klimat tego miasta lepiej niż na wszystkich snapach, które widziałam u innych blogerek. Widać, że naprawdę zwiedzaliście to miasto.
PS. uwielbiam Twój styl 😉
Charlize Mystery
10 września 2016 at 18:09Cieszę się, ja nie przepadam za Snapem dlatego staram się jak najwięcej przekazać poprzez zdjęcia. Mam nadzieję, że choć trochę mi się to udaje.
Marcelina
11 września 2016 at 22:27Aa, zazdroszczę! A ile pyszności <3
Ask
21 września 2016 at 11:05Hej! A kiedy będzie obiecany wpis o zrobieniu tej katany z naszywkami? Czekam z niecierpliwością!
Caro
12 lutego 2017 at 03:20Super zdjecia! Gdzie znajde ta ksiegarnie i gdzie sa te palmy?
Charlize Mystery
12 lutego 2017 at 07:44Dziękuję:)! Księgarnia mieści się na 52 Prince St, a palmy znajdziesz w Brookfield Place niedaleko WTC One.
Bartosz Ł.
13 lipca 2017 at 15:16Wygląda rewelacyjnie. Robiłbym fotki na zapas, żeby potem było co wrzucać na instagrama. 🙂
Adrian Jakubiak
13 listopada 2017 at 11:58Wyglądasz rewelacyjnie! Super zdjęcia!
Marta
30 czerwca 2020 at 16:25Zazdroszczę! Fantastyczny wyjazd:)