Dziś dam Wam chwilę odpocząć od stylizacji z Krety i zabiorę Was z powrotem do Szwajcarii. Pamiętacie jak oprowadzałam Was po targach BaselWorld i pokazywałam Wam zegarkowe nowości na jesień? Nie był to koniec. W Bazylei znajduje się jeszcze jedno miejsce, w którym zegarki są najważniejsze, a czas mierzony jest niezwykle precyzyjnie. To europejska siedziba Fossil Group. To właśnie na zwiedzanie tego 4 piętrowego budynku pełnego zegarków chciałabym Was dzisiaj zabrać.
W środku wygląda on trochę jak połączenie biura z ekskluzywnym centrum handlowym. Trzy (z czterech pięter) są podzielone bowiem na butiki poszczególnych marek, należących do grupy Fossil. Ostatnie piętro to już biura i restauracja, o której też powiem Wam później.
Na parterze budynku znajdują się showroomy dwóch najważniejszych marek w portfolio firmy – Fossila oraz Skagena i to właśnie od nich rozpoczęliśmy zwiedzanie.
W strefie Fossila mogliśmy wyrobić sobie pamiątkowe kluczyki z grawerem. Tuż obok zaprezentowane były różne rodzaje pasków do zegarków, które można zmieniać w zależności od okazji, stylizacji itd. Oczywiście poza tą strefą, z bliska obejrzałam wszystkie modele, które trafią do sprzedaży w okolicach września.
Fossil to marka w ofercie której, każdy znajdzie coś dla siebie. Jak widzicie motywem przewodnim na prezentacji były podróże, stąd liczne mapy, globusy itp. Z tego co udało mi się zaobserwować w damskich kolekcjach niezwykle modne będą zegarki z bordowymi tarczami, a także brązowymi, wśród mężczyzn wróci natomiast moda na żółte złoto. W ofercie tej marki, poza zegarkami, znajdziecie też naprawdę ciekawą biżuterię oraz torebki.
W strefie Skagena panował minimalizm, jak na skandynawską markę przystało. Jeśli cenicie sobie klasykę, proste tarcze w zegarkach i ponadczasowy wygląd koniecznie rozejrzyjcie się za tymi duńskimi cudeńkami. Moje serce absolutnie skradły zegarki hybrydowe tej marki. Jeden z nich pokazywałam Wam już w tym poście – LINK.
Poza dwoma wspomnianymi przed chwilą markami Grupa Fossil ma pod swoimi skrzydłami jeszcze 17 (!!!) innych marek. Możecie się więc domyślać, że miałam co oglądać. Na kolejnym piętrze czekały już na mnie zegarki Michael Kors, Armani, Marc Jacobs oraz Diesel.
Spośród wymienionych czterech marek najbardziej spodobały mi się zegarki Michaela Korsa. To pewnie dlatego, że większość z nich była w złotym kolorze, a dodatkowo koperty były jeszcze zdobione malutkimi kryształkami. Jeśli lubicie zegarki, które swoim błyskiem z powodzeniem zastępują biżuterię, to wśród modeli Korsa znajdziecie coś dla siebie. Zwróćcie też uwagę na smartwatche, które prezentują się świetnie. Niedługo pokaże Wam je w stylizacji na blogu.
Adriana nie mogłam za to odciągnąć od gablot z zegarkami Armaniego. Stał, „gapił się” i wzdychał do nich niczym blogerka modowa! W sumie gdybym była na jego miejscu pewnie też wybrałabym któryś z modeli tej marki. Jeśli Wasz mężczyzna lubi sportową elegancję to Armani z pewnością zwróci jego uwagę. Adiemu najbardziej spodobały się srebrne zegarki z granatowymi tarczami.
Dla mężczyzn w typie drwala, lubiących duże, masywne zegarki Diesel przygotował odświeżone wersje kultowych modeli. Niektóre tarcze były tak duże, że zastanawiałam się jaki obwód w nadgarstku musi mieć facet, żeby taki zegarek na niego pasował.
W strefie Marca Jacobsa poza zegarkami czekały na nas również torby i akcesoria oraz książki. Nie mogło oczywiście zabraknąć kultowych zapachów Daisy!
Piętro wyżej trafiłam do showroomów dwóch amerykańskich marek, które bardzo lubię – DKNY…
…oraz Kate Spade. Bardzo żałuję, że zegarków tej drugiej marki nie ma w Polsce. Zobaczcie jakie cudo z żółtą taksówką tam na mnie zerkało. Strefa Kate Spade wyglądała genialnie! Moim zdaniem był to najpiękniejszy ‘kącik’ w tym budynku i najpiękniejsze zegarki!
Jeszcze wyżej mogłam przyjrzeć się nowościom od Tory Burch. Ta marka to mój nr 2 zaraz po Kate Spade. Wnętrze urządzone po nowojorsku, a zegarki totalnie w moim stylu – niby klasyczne, ale każdy z nich miał jakiś niepowtarzalny detal, który sprawiał, że wyglądały modnie i cieszyły oko.
Kolejna marka, którą spotkaliśmy w showroomie to Karl Lagerfeld. Zegarki Karla jak zawsze wyróżniały się niepowtarzalnym designem. Wykończenie z pazurem nie będzie pasowało do każdej stylizacji, ale z pewnością nie da się przejść koło nich obojętnie.
Kiedy po 3 godzinach zwiedzania i słuchania mega ciekawych rzeczy o nowych kolekcjach trochę zgłodnieliśmy okazało się, że na ostatnim piętrze czeka na nas pyszny obiad i do tego kilka deserów do wyboru. Po tak spędzonym dniu aż szkoda było stamtąd wychodzić.
P.S. Koniecznie dajcie znać której marki zegarki najbardziej Wam się spodobały?
8 komentarzy
Creestyle
25 maja 2017 at 08:00Mi się osobiście najbardziej podobają te od Karla Lagerfelda! Szczególnie te z pozdrowieniami z Paryża 🙂
ladyagat
25 maja 2017 at 12:00Trudny wybor, zegarki sa swietne 🙂
Aneta P.
25 maja 2017 at 17:31Tyle zegarków i każdy piękny trudno się zdecydowac na jeden model …. .
Charlize Mystery
29 maja 2017 at 07:04Zgadzam się:)! Ja zabrałabym z tego miejsca co najmniej kilkanaście modeli!
http://www.ladymademoiselle.pl/
25 maja 2017 at 18:56Zegarki od Kate Spade sa genialne:)
Ewa Macherowska
25 maja 2017 at 20:40Jak zawsze świetne zdjęcia! 🙂
Charlize Mystery
29 maja 2017 at 07:05Dziękuję:) Cieszę się, że zauważacie ich jakość:)
batirulez.blogspot.com
26 maja 2017 at 14:25Zdecydowanie DKNY. Klasyka najbardziej do mnie przemawia 🙂