Gdzie rodzą się wszystkie trendy i gdzie znajdziemy high fashion najwyższej jakości?
Oczywiście w NY! To właśnie tam odbywają się największe pokaz mody na świecie, stad pochodzą najbardziej znane modelki, to tutaj mieści się redakcja największego wydania Vogue na świecie oraz zobaczymy najlepsze streetfashion.
Oczywiste było, ze na blogu pojawi się post związany z moda. W kolejnym poście pokaże Wam zdjęcia osób wyłapanych z tłumu, które przyciągnęły moja uwagę swoim outfitem.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać zdjecia z wizyty u Manolo Blahnika. Od dawna chciałam dotknąć na żywo buty, w którym przemierza Nowy York Carrie Brandshaw w filmie Seks w wielkim mieście. Zachwyt skończył się po obejrzeniu kilku polek, na których stały buty z czubami i na kaczuszkach- wiem, ze jest to trend jesieni 2011, ale nic nie przekona mnie, aby stała się posiadaczka takich butów. Jest tez wiele 'dziwnych’ modeli jak chociażby ten, ten i ten, które nadają się chyba tylko dla bohaterek modowych filmów. Jednak gdybym miała się zdecydować na jakiś model, na pewno wybrałabym klasyczne czółenka w kolorze nude.
Za to klasyczny model Loutoutin, który mierzyłam po raz kolejny, na pewno mógłby się znaleźć w mojej szafie w wersji nielakierowanej.
Fashion’s Night Out organizowane przez Vogue oraz Lenovo
top-Lanvin
pants-Zara
bag-Louis Vuitton
glasses-Prada
shoes-Likola
59 komentarzy
evangeline
19 września 2011 at 14:03ale czad ;))
Nika
19 września 2011 at 14:06Zwariowałabym wśród tych piękności!
Lenny Lemonade
19 września 2011 at 14:07Łał to wszystko robi NIESAMOWITE wrażenie :)))
Zazdroszczę Ci jak nie wiem 😀
lennylemonade1.blogspot.com
vixen
19 września 2011 at 14:11Pewnie się tam czułaś jak ryba w wodzie 🙂
Anonymous
19 września 2011 at 14:16Modelki to raczej pracują/mieszkają w NYC w związku z karierą w modelingu, a pochodzą zazwyczaj z przeróżnych stron świata…
asia
annaa.
19 września 2011 at 14:19ZAZDROSZCZE!! <3
Anonymous
19 września 2011 at 14:20Hej a można prosić o spełnienie prośby o podanie miejsc gdzie można zrobić fajne zakupy przy krótkim pobycie w NY?
Anonymous
19 września 2011 at 14:21mam pytanie wiem że okularki masz z Prady ale kupowałaś je w polsce? w jakim sklepie ewentualnie czy mogłabyś podać jaki to model?
Bardzo proszę
PODSZEWKA
19 września 2011 at 14:23faktycznie nude szpilki the best
Sylwia
19 września 2011 at 14:24Zazdroszczę wyjazdu do NY! Kupiłaś coś ze sklepów, które pokazujesz w tej fotorelacji?
kcomekarolina
19 września 2011 at 14:28love the miu miu glitter pair!!!
xoxo from rome
K.
http://kcomekarolina.com/
Anonymous
19 września 2011 at 14:29Zakochałam się w tych cudach ;D
Claudie
19 września 2011 at 14:34cudowne buty! chcę wszystkie! 🙂
Cassia Q
19 września 2011 at 14:57Cudowne te rzeczy!!!!
madzia
19 września 2011 at 15:02wow przygarnęłabym sobie kilka par ;))
Paulina
19 września 2011 at 15:05Gdybym była na Twoim miejscu jedynymi słusznymi słowami byłoby chyba „Umarłam i jestem w niebie”;););)
..::ramonies
19 września 2011 at 15:20Tak jak czubów (szczególnie tych mocno wydłużonych) po prostu bardzo nie lubię, tak kaczuszek nienawidzę wręcz! Dobrze, że i ty masz to samo zdanie! Natomiast buty CL i YSL są przepiękne!
Anonymous
19 września 2011 at 15:21Buty Blachnika są według mnie mega bazarowe (podobnie jak styl Carrie ;-))
Anna
19 września 2011 at 15:21jesteś niesamowita,uwielbiam cię <3
Anonymous
19 września 2011 at 15:22Zazdroszczę fantastycznych wrażeń 🙂 to chyba marzenie każdej z nas żeby znaleźć się w tych sklepach.
Bardzo intryguje mnie jedno – jakie tam są ceny? Czy naprawdę przyprawiają o zawrót głowy, czy są do zaakceptowania (oczywiście jak na tę najwyższą półkę)
Kamila
19 września 2011 at 15:22byłaś w NY! zazdroszczę…
fangle.pl
19 września 2011 at 16:04Nic tylko mieć szafę pełną butów i butów i butów! Kocham buty! Zazdroszczę Ci Karolino, że byłaś w NY. Mam nadzieję, że będąc w Paryżu, zrobię równie ciekawego posta:)
Pozdrawiam, fangle.pl
Susie
19 września 2011 at 16:47Bardzo lubię te zdjęcia 🙂
M.
19 września 2011 at 16:49Jestem chora już od patrzenia na te wszystkie wspaniałe pary butów!!! 🙂
Anonymous
19 września 2011 at 16:56wygladałaś tragicznie, zero prezentacji
sheepka
19 września 2011 at 17:13Chciałabym tam być…:)
Zapraszam do mnie:)
http://sheepkowaszafa.blogspot.com/
Peyton
19 września 2011 at 17:32o mamo.. zazdroszczę obecności na tym wydarzeniu.
Blush and Flats
19 września 2011 at 17:41buty brokatowo-koralowe to chyba moje ulubione ! oprócz tego tyle pięknych rzeczy <3
Anonymous
19 września 2011 at 17:50Zazdroszczę wyjazdu do NY ; d
Wyglądałaś genialnie, jak zwykle ; D
Mam pytanie: Jak dużo miesięcznie zarabiasz na blogu ? ; >
Kalina
19 września 2011 at 18:10świetne fotki, niestety nie wszystkie kolekcje są takie fajne, te buty z czubami w różnych kolorach i z różnymi ozdobami na czubkach mi absolutnie nie podchodzą, ale za to przepiękne są te brokatowo-czerwone z nieco wygiętym obcasem! cudne!
Camille Catherine
19 września 2011 at 19:48No stylizacje jak zwykle high fashion 😉 Tyle pięknych szpilek *_*
Jessy Mercedes
19 września 2011 at 19:49To ogólnie się nazywa Vogue Fashion’s Night Out, bo to wymyśliło kilka lat temu Vogue i od tego momentu każdy butik w wybranym dniu w NY ma własną imprezę, Twoja odbyła się pod szyldem Lenovo, ale gdzie?? Pamiętasz butik? 🙂
Kasia Dusinska
19 września 2011 at 20:26Mnie sie bardzo podoba beżowa torebka ze srebrnymi ćwiekami!! Bomba!!
http://www.kdcloset.blogspot.com
Anonymous
19 września 2011 at 20:27„największe pokaz mody na świecie, stad pochodzą najbardziej znane modelki”
największe pokazy to w Paryżu, a najbardziej znane modelki…
w rankingu Models.com, Karlie Kloss i Arizona Muse to amerykanki. Karlie urodziła się w Chicago, a Arizona … w stanie Arizona
Lara Stone – Holandia
Natasha Poly i Sasha Pivovarova – Rosja
Freja Beha Erichsen – Dania
Anja Rubik, Jac Jagaciak i Anna Jagodzinska – wiadomo, Polska 🙂
Joan Smalls – Puerto Rico
Abbey Lee i Miranda Kerr – Australia
Karmen Pedaru – Estonia
Iselin Steiro – Norwegia
Liu Wen – Chiny
Constance Jablonski – Francja
więc tak patrząc „proporcjonalnie”, to albo Skandynawia produkuje najwięcej topmodelek, albo Polska 😀
love-makeup-fashion
19 września 2011 at 20:59Karo swietnz post jak zwykle nie zawiodlas, a wzgladalas cudownie xoxo
Anonymous
19 września 2011 at 21:26Fajnie, że byłaś w NY i fajnie, że chcesz pokazać NY tym którzy tam nie byli, ale mam dwa „ale”:
1. Twój styl opisywania jest tragiczny – informacje mijają się z prawdą (przynajmniej w tym poście), a szyk zdań jest często niezrozumiały.
2. Zdjęcia – masz fajny aparat, czas nauczyć się nim robić zdjęcia.
Twój blog jest popularny i właściwie już „profesjonalnie” modowy. Popracuj nad tymi dwoma punktami, bo tylko one zniżają poziom Twojego bloga
Pozdrawiam
Marcin T.
Anonymous
19 września 2011 at 22:24Karolina, czytam Twojego bloga od dluzszego czasu i do tej pory wrazenia mialam pozytywne. Ale te ostatnie kilka postow… moze jestem naiwna, ale myslalam ze Twoja (i kilku innych blogerek) eksytacja wyjazdem do NY wynika z faktu, ze pojdziecie na pokazy mody. Tymczasem to, co pokazujecie na blogach to sredniej jakosci zdjecia z butikow i rzeczy, ktore mozna kupic bez wyjezdzania z Europy. I do tego zdjecia jedzenia i menu z restauracji! Jakbys nigdy wczesniej w restauracji nie byla! Zenada. Mieszkam od kilku lat za granica i cholernie mnie wkurza, ze Polacy wyjezdzajacy za granice prezentuja sie w dalszym ciagu tak jakby przyjechali z dzikiego kraju i jakby nigdy niczego nie widzieli! I zastanawia mnie zachwyt czytalniczek tymi zdjeciami. 'Swietny post’? 'Zazdroszcze wyjazdu’? Dziewczyny, halo! O co chodzi? O kilka zlotych taksowek w tle? Ja nie widze sensu wyjazdu na drugi koniec swiata zeby posiedziec kilka godzin w sklepie i popstrykac fotki miedzy butami. Jezeli to wedlug was jest 'high fashion’, to ja podziekuje.
Świat Ami
19 września 2011 at 22:25Oj, jak ja uwielbiam buty! jakby mnie było stać kupowałabym je non stop. I jeszcze torebki i biżuterię 🙂
Mnie osobiście bardzo cieszy powrót do łask czubków. Zawsze bardzo mi się podobały takie buty.
Natalia
19 września 2011 at 22:38zazdroszczę mega!!!! Jimmy Choo <3
http://fashionwhynotdarling.blogspot.com/
What Anna Wears?
19 września 2011 at 23:08Ummm szczerze to ja tez myslalam, ze lecicie na fashion weeka i beda foty z pokazow etc 🙁 ale NYC warto zobaczyc anyway! to magiczne miejsce.a i widze slawetne szpilki Carrie,ktore zostawila w swojej boskiej garderobie ! wow <3 <3 <3
Anonymous
19 września 2011 at 23:44Anonimie z 22:24:
Trochę w Twojej wypowiedzi racji, ale też sporo bzdur. Czepiasz się Polaków, a ludzie z każdego kraju przyjeżdżający do Nowego Jorku zachowują się podobnie. Skoro mieszkasz za granicą, to powinnaś zauważyć, że jak ktoś jest gdzieś pierwszy raz, to cieszy go najmniejsza rzecz w tym miejscu.
Ponadto nie uważam, żeby zdjęcia ze sklepu Manolo Blahnika była żenadą, zwlaszcza jak ktoś kocha modę, a nigdy w jego butiku nie był.
Fotki z restauracji zobaczysz na mnóstwie zachodnich blogów, powiedziałabym, że raczej Twoje zwracanie uwagi na fotografowanie talerzy świadczy o tym, że w restauracjach za bardzo nie bywasz, bo nie powinno Cię to szokować.
Anonymous
20 września 2011 at 00:43ojej, a tan anonim „Marcin T” co zwraca Ci uwagę m.in. na jakość zdjęć na blogu, to… Marcin Tyszka???
pozdr,
bebe
Magda
20 września 2011 at 00:53Ah ten NY… 🙂
http://sztukastudiowania.blogspot.com/
Anonymous
20 września 2011 at 09:37Louboutin, a nie Loutoutin (popraw błąd w tekście)
Anonymous
20 września 2011 at 10:20Mieszkałam kilka lat w Chicago i przez ten czas często bywałam w NYC oraz innych miastach w Stanach ale tylko tam czuło się niezwykły klimat tego miejsca. To jest stolica świata! I powiem szczerze, nie dziwie się dziewczyną które piszą, że K. zazdroszczą. Jakby nie patrzeć dziewczyna robi bardzo dużo! Zajmuje się tym co kocha a co najważniejsze jest doceniana. A to, że zrobiła kilka fotek jedzenia, taksówek czy butów nie świadczy, że jest to żałosne. Żałosne jest patrzenie na to miasto w taki sposób. Z tego wynika, że każde miejsce na świecie nie zasługuje na zachwyty… Hawaje? Palmy, ocean i piasek. W Europie też są takie miejsca i nie trzeba jechać na drugi koniec świata, żeby to mieć.
Btw, poziom podróżowania Polaków jest taki sam jak innych nacji. Szczerze, kiedy patrzę na młodych Anglików to ręce mi opadają!
Karolina gratuluję sukcesów i trzymam na Ciebie kciuki. DOBRA ROBOTA!
Styling mousse
20 września 2011 at 10:44Kupiłaś jakieś cudowne Blahniki które zobaczymy w kolejnych postach? 🙂 Piękne but i torebki, wielka szczęściara z Ciebie dziewczyno! 😉
xx
M.
Anonymous
20 września 2011 at 11:05szczena opada, aczkolwiek, wolałabym więcej zdjęć z samej imprezy i opis jak było, a nie fotki z butików 😉
Anonymous
20 września 2011 at 11:34versracze party
Anonymous
20 września 2011 at 12:32Zgadzam sie w stu procentach z Anonimowym powyzej… Pianie z zachwytu nad butikami, ktore sa w co drugim europejskim miescie jest troche biedne. Rozumiem Karolino, ze to FW i chcialas prezentowac sie jak najlepiej, ale wciskanie tej torby LV do kazdego zestawu nie bylo fortunne bo po prostu drastycznie nie pasowala! Pozdrawiam!
Sara
20 września 2011 at 15:19Masz piękne okulary 🙂
a te wszystkie buty co pokazałaś chętnie bym adoptowała 😛
smartnesspattern
20 września 2011 at 15:33wszystkie piękne
http://smartnesspattern.blogspot.com/
Karo
20 września 2011 at 16:12Och, jejku jej, ile złośliwości czai się w komentarzach niektórych Anonimków. Jeśli dziewczyna była w butikach, jeśli ją one zafascynowały, to ma prawo podzielić się swoimi wrażeniami. Lepszy szczery zachwyt nad drobiazgami, niż pozerskie udawanie światowców: „Wszędzie byłem, wszystko widziałem, nic specjalnego”.
Popieram jednak apel Marcina T.: przydałoby się popracować nad językowym aspektem wpisów. Dobry tekst to połowa sukcesu.
Tak poza tym to bardzo lubię Twojego bloga, droga Charlize, i zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne posty:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Anonymous
20 września 2011 at 18:36Uwielbiam twojego bloga, ale faktycznie popraw składnię bo ciężko czyta się Twoje posty. No i błagam – sprawdzaj pisownię! Pisząc kilka linijek tekstu w jednym poście chyba nie jest to aż takie czasochłonne…
Podkreślam – uwielbiam Twój blog, ale teksty na nim są niestety słabe.
pozdrawiam
Anonymous
20 września 2011 at 21:10Kiedy pochwalisz się nam zakupami z Nowego Jorku? Już się nie mogę doczekać.
Anonymous
20 września 2011 at 22:48Fajnie fajnie.Ale bardzo razi mnie w oczy to ze ciągle masz tą jedną torebke.Nie masz innych???
Anonymous
21 września 2011 at 01:07Niestety poziom posta pozostawia trochę do życzenia.
Stylizacja z żakietem i spodniami Zary fajna, tylko ta torba średnio pasuje, natomiast ta z bluzką Lanvin niestety nieudana.
NY może przyprawić o zawrót głowy, szczególnie jak jest się pierwszy raz, ale zasługuje zdecydowanie na więcej niż pokazanie półek z butami, torebek z widocznym logo i szyldów z Giorgio Armani.
Pozdrawiam,
Keit
Anonymous
21 września 2011 at 10:45a czemu w wersji nielakierowanej te CL? Co z nimi nie tak? 🙂
pozdrawiam, kasia
Anonymous
27 września 2011 at 11:29Trzymam kciuki za Tous!!! Powodzenia, głos oddany!
Jesteś w raju! Zazdroszcze:)))
Anonymous
28 września 2011 at 16:27Pięknie wyglądałaś , bardzo dobre stylizacje:) pozdrawiam Monika