To jest właśnie ten dzień z serii- „nic mi się nie chce, ale nikt nie musi tego wiedzieć i muszę dobrze wyglądać”.
Warstwowy i wygodny zestaw, który sprawdził się wczoraj podczas biegania po mieście i załatwiania masę spraw „z listy”.
Czapka jest zaś ratunkiem dla mojej grzywki, która w trybie natychmiastowym potrzebuje fryzjera.
—————————————————————————————————————-
Dodatkowo dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o portalu o nazwie Paradnica.
Jak myślicie co kryje w sobie ta tajemnicza nazwa?
Jest to strona dla osób, które mają w życiu modowe dylematy.
Możecie tam wrzucać zdjęcia, które Wam się podobają i pytać ludzi czy jest to HOT czy NOT.
Możecie tam również wrzucać swoje własne stylizacje.
Ja dodałam zdjęcie neonowych bluz- według mnie są bardzo hot w tym sezonie.
Dodatkowo osoba, której zdjęcia w profilu spodobają się ludziom najbardziej może wygrać bon do Zary.
74 komentarze
Sandra
7 marca 2012 at 09:45Podoba mi się ta warstwowość w Twoim outficie 🙂
Rabbit Hole
7 marca 2012 at 09:55Masz chyba najładniejsze kalosze jakie są teraz na rynku. 😉 Pobijają nawet Huntery. 😀
Kaś
7 marca 2012 at 10:04Wyglądasz jak ikona mody! 😀
eveetlacaroline
7 marca 2012 at 10:08Na pewno nikt się nie poznał, że ci się nie chciało 🙂
mm
7 marca 2012 at 10:09Jaki masz rozmiar i kolor okularów? Podaj symbol jak możesz. Z góry dziękuję.
shelikesfashion
7 marca 2012 at 10:09ooo, skądś znam to miejsce 🙂
Anonymous
7 marca 2012 at 10:17Karo co za piękna dzielnica?
Anonymous
7 marca 2012 at 11:03Wilanów 😉
Anonymous
7 marca 2012 at 10:17Miało być
Karo co to za piękna dzielnica? 🙂
P.S Super set!
Anonymous
7 marca 2012 at 10:34sąsiadka z Klonowej Alei pozdrawia! ;-)rzeczywiście piękna ta nasza okolica 🙂
colorfulgiggle
7 marca 2012 at 10:36Fajny, luzacki, niewymuszony outfit!
XX
a ja zapraszam do Krakowa:
http://colorfulgiggle.blogspot.com/2012/03/mocak.html
Fashion is for idiots [like us]
7 marca 2012 at 10:48What a stylish combination!
Sportive but still ladylike! 😀
x
fashion is for idiots [like us]
Anonymous
7 marca 2012 at 11:02jak blisko bloki siebie …… ehhh ale ty super jak zawsze 😉
FFF
7 marca 2012 at 11:09Stylówka jak zwykle!
Styling mousse
7 marca 2012 at 11:19Świetny zestaw na co dzień, zwłaszcza wygodne buty do biegania po mieście 🙂
Anonymous
7 marca 2012 at 11:20Witaj 🙂
Czy nie masz problemow z zamawianiembutów ze strony Schaffashoes?:)
Widziałam na niej dużo fajnych butów , ale slyszałam o problemach związanych z wysyłką…
Shamelessly
7 marca 2012 at 11:24ogólne wrażenie niezłe. nie lubię skórzanych kurtek ze ściągaczami.
Anonymous
7 marca 2012 at 11:34Noszenie podróbek jest karalne, szkoda, że nie u nas… Promowanie też powinno podchodzić pod karę
kotylion
7 marca 2012 at 11:37wszystko mi się podoba, prócz butów. jakoś sie nie mogę przekonać do kaloszy i im podobnych 😉
Anonymous
7 marca 2012 at 11:39po co kalosze na maksymalnie suche chodniki?
Anonymous
8 marca 2012 at 01:20Feszyn, feszyn. Jak w lato będą modne to nawet w upał trzeba będzie w nich chodzić. Albo w EMU
Anonymous
8 marca 2012 at 11:43Jeszcze żeby były czarne to pasowałyby. To wszystko wygląda jak jajecznica, pełno wszystkiego, kalosze swoją kolorystyką w ogóle nie pasują a na chodniki suche to ostatniej „nitki” wygląda co najmniej śmiesznie. Chyba kalosze są na mokre dni żeby nie niszczyć sobie butów? A nie na słońce? Czy coś mnie ominęło oprócz tego całego FESZYNNNN
miikax3
7 marca 2012 at 11:40fantastycznie wyglądasz! uwielbiam Twoje nogi 🙂
Anonymous
7 marca 2012 at 12:00Ile kosztowały spodnie?? Bo nie mogę się połapać na stronie ZARY które to są:/ może jakiś link bo chętnie je kupię:)
Daga
7 marca 2012 at 12:32Świetne kalosze! I faktycznie nie widać, że nic ci się nie chce :):)
Pozdrawiam, http://lady-in-high-heels.blogspot.com
pearls and myths
7 marca 2012 at 12:35proste ciepłe barwy, bardzo mi sie podoba
i widze teskonte za wiosna .. tez wczoraj wyskoczylam w kurtce, ale poleglam, jeszcze zbyt wczesnie
ale z taka opcja jak Twoja na cebulke mogloby byc dobrze:)
Kasiek
7 marca 2012 at 12:52dlatego ja zrezygnowłam z prostej grzywki – wizyty u fryzjera co 3 tygodnie to dla mnie zdecydowanie zbyt wielka częstotliwośc 😉 chociaz podobnie jak tobie – było mi w niej strasznie do twarzy 🙂
warstwy – ahhh…
ale mi chyba jednak b yłoby zimno….
i wciąż nie moge wyjść z podziwu – jak pięknie łączysz białe spodnie <3
http://www.swiat-katarzyny.blogspot.com
Ania Łuka
7 marca 2012 at 12:59fajny zestaw, chociaż nie lubię cię w czapce, no ale jak mus to mus 😉
Agata
7 marca 2012 at 13:04Oj chciałabym tak wyglądać, kiedy mi się nie chce 😀 Super! No i te buty!!!
Anonymous
7 marca 2012 at 13:09Poprawny zestaw tyle, że dla dużo starszej osoby. Moda to nie noszenie tego co uznane. Moda to nie noszenie tego co można bez wysiłku dostać w sklepie lub sobie wyguglować jako rzeczy najpopularniejsze. Moda to coś więcej. Dla mnie modą zajmuje sie Anna Della Russo. Ty niestety tylko odtwarzasz. Nie dajesz nic od Siebie… Szkoda, bo przy takiej urodzie i figurze mogłabyć poszaleć, a nie zachowawczo się ubierać w dostępnym asortymencie sklepowym…
Anonymous
7 marca 2012 at 14:35wez ty sie anonimie schowaj z ta Anna, bo to co ona czesto ma na sobie nie opdowiada raczej na polskie ulice! To ze jest „kreatywna inaczej” nie oznacza ze od razu trzeba byc taka jak ona, a szczerze mowiac i wiele chetniej czyta i oglada sie blogi osob ktore wlasnie pokazuja jak za nieweilkie pieniadze mozna sie fajnie i ciekawie ubrac, a czy to z sieciówki czy nie to mnie to nic nie interesuje, ja nie przygladam sie na metki!
Anonymous
7 marca 2012 at 14:42Może ty nie przyglądasz się metkom, ale blogerki w większości tak:) Każda wygląda jak klon kupując w tych samych sieciówkach…nieliczne kupują w innych miejscach i wyszukują perełek
Eve-r-green
7 marca 2012 at 14:07Buty mi się w ogóle nie podobają.
When the Sun is shining
7 marca 2012 at 14:21świetnie wyglądasz! 🙂
The Fancy Teacup
7 marca 2012 at 14:32Your scarf and quilted boots are so classy, very winter chic. x
http://www.TheFancyTeacup.com
Anonymous
7 marca 2012 at 15:37hahhaaha jak trzeba bylo pochodzic po miescie to juz normalnie cieplej ubrana a tak to jak tylko do fotek to cieniutenki sweter i szpilki na gołe stopy oby tylko pokazac nowy trendzik
Kaśq.
7 marca 2012 at 15:42super, oczywiscie jak zawsze ;D a co do grzywki to ja zawsze podcinam sama 🙂
Anonymous
7 marca 2012 at 15:49ta kurka to jakaś masakra..
CHOCAROME
7 marca 2012 at 15:51Piękne kalosze, trudno się im oprzeć… <3
Anonymous
7 marca 2012 at 16:03Dziewczyny a wy macie dwie lewe ręce, że nie umiecie podciąć grzywki na prosto?:| Drażni mnie podpisywanie ubrań po angielsku, jesteśmy w Polsce a nie w anglii………
Anonymous
7 marca 2012 at 22:09wiesz … stylista musi jej podciąć ;] inaczej nie bedzie feszyn ;] Mnie to również drażni
Anonymous
7 marca 2012 at 23:42Musi być feszyn, pomaluje jej włosy feszyn kolorem o którego barwie nie ma pojęcia i będzie miała feszyn podciętą grzywkę o centymetr. Później feszyn notka o wyjściu do fryzjera i feszyn focie z „nową” fryzurą.
Anonymous
8 marca 2012 at 01:18WłŚNIE!
Anonymous
8 marca 2012 at 13:41no i nikt nie może być feszyn tak jak ona wiec nie poda koloru farby 😀 haha. Mi włosy obcina koleżanka fryzjerka ;] a końcówki podcina najukochańsza mama <3 a farbe do włosów kupuje w sklepie i nakłada mi ją mama ;] i uważam że moja fryzura prezentuje sie o niebo lepiej niż Charlize ;] szkoda że Char. ma dwie lewe rece i nie umie podciac grzywki ... smiech na sali
souloffashion
7 marca 2012 at 16:14podoba mi się 🙂
Anonymous
7 marca 2012 at 16:30czy ktoś mi powie które to są spodnie?? bo nie mogę ich znaleźć na stonce?? Karo mogłabyś podać link do tych spodni i do tych miętowych, które umieściłaś dziś na facebooku ?? Plisss
Anonymous
7 marca 2012 at 16:42Moim zdaniem okulary kompletnie nie pasują do Twojej twarzy zwłaszcza jak masz schowaną grzywkę
MikalaFashion by Kalina
7 marca 2012 at 18:05podoba mi się ta asymetria 🙂
madlen
7 marca 2012 at 18:09A mnie bardzo spodobał się miętowy lakier do paznokci, poluję na taki od kilku dni… świetna stylizacja.. ubranie na cebulę zawsze wygrywa jeśli w grę wchodzi latanie po mieście… Pozdrawiam:)
http://mojaszafaija.blogspot.com
Izabela
7 marca 2012 at 18:51Ale świetna torba 😉
http://itsizabela.blogspot.com
Anonymous
7 marca 2012 at 18:54No niby ładnie, ale jakie te Twoje zestawy są odtwórcze, wszystko jak z manekina w Zarze. No i te luksusowe marki… Jest tyle swietnych jakościowo, pięknych i praktycznych torebek, w tym również polskich marek, że ciężko mi zrozumieć, jak ktoś może chcieć się obnosić z LV… To naprawdę żadna sztuka ubrać się za kilka tysięcy złotych.
Iza
7 marca 2012 at 20:04ładnie 🙂
Anonymous
7 marca 2012 at 20:05nie powiedziałabym, że obwieszenie się hitami kilku znanych/luksusowych marek na raz jest stylowe – szalik Burberry+torebka LV+kalosze TH +okulary RB… jest to wręcz komiczne i jakbym zobaczyła taką osobę na ulicy pomyślałabym, że nie ma kompletnie stylu i kupuje drogie rzeczy, bo myśli, że drogie i „uznane” = modne i szałowe…
sorki, to chyba najgorszy twój zestaw jaki widziałam… jakbyś wzięła tylko jedną z tych rzeczy do zestawu to byłoby fajnie, ale nie wszystkie na raz… a te kalosze – szczyt okropności!!! sory, kalosze to kalosze, dobre są na grzyby do lasu, ja wiem ,że wellies lub wellington boots ładnie brzmi, ale to nadal te same, stare dobre KALOSZE
a torebka LV – jest tyle pięknych drogich torebek, dlaczego akurat LV które jest po prostu szczytem brzydkości??? za cenę LV też byś jeszcze kupiła luksusową markę, ale przynajmniej torebka byłaby ładna i stylowa! LV jest okropne, w Polsce uważane za obnoszenie się drogimi rzeczami, a np w londynie co piąta laska na mojej uczelni ma torebkę LV i to żaden luksus tutaj…
Anonymous
7 marca 2012 at 20:56trafnie koleżanka zauważyła, o czym ja zapomniałem, to wszystko tak faaaajnie brzmi po angielsku, nie?
Anonymous
7 marca 2012 at 22:07Karolcia chyba już zapomniała jak sie wiekszość rzeczy nazywa po Polsku ;/ no tak in Inglisz jest modnie 😀
Anonymous
8 marca 2012 at 11:41modne o tak…język polski brzydki język ona chce dotrzeć dalej…ale nie, wtedy pisałaby w dwóch językach! Tak jest po prostu trendi i „fajnie”
Anonymous
8 marca 2012 at 13:39ofkorz ;] ciekawe czy czesto udaje ze zapomniała jak coś nazywa sie po polsku 😀
Anonymous
8 marca 2012 at 21:37chyba często, bo przecież w secie ma łelingtonsyy i w ogóle ah te sety i setyyy…i ma skarf też
Anonymous
11 marca 2012 at 15:45I ma mejkap
Anonymous
7 marca 2012 at 20:53Moje „koleżanki” z Pragi noszą takie bielutkie spodenki i szaliczki „barbery”. Tylko one jakby trochę bardziej opalone – wiadomo zima, „to musiały mieć zagraniczne, drogie ferie”. Tandetą wieje na kilometr. Pewnie gdybyś miała chustkę od hermesa zawiązałabyś ją sobie na głowie a w uszy wsadziła sztyfty z logo chanel. Już kiedyś pisałem, a propos Twojego ubioru w Nowym Jorku gdzie na wieczór założyłaś na siebie „wszystkie swoje markowe rzeczy”…. Tutaj mogłaś jeszcze zawiesić sobie na bluzce swoje oprawki od Prady, a z torby powinny wystawać huntery a w ogóle to byś dopełniła stylizację siatką z Abercrombie (resztę nie potrzebnych rzeczy warto włożyć do reklamówki po LV). Nie trzeba zakładać na siebie wszystkich oryginalnych ciuchów aby wyglądać elegancko i szykownie (bo podobno tak się ubierasz). Bardziej porównałbym Cię do narzeczonych rosyjskich potentatów, które z tego szczęścia, że je na wszystko stać, ubierają się jak choinki. peace for all.
Jak nie walniesz od góry do dołu zarą to polecisz w „luksusy”. nuuuda
Powiedzenie „mniej znaczy więcej” oraz zdanie „zdejmij rzecz, którą założyłaś na siebie jako ostatnią” i „zasada trzech kolorów” powinnaś powiesić sobie przy lustrze.
Pozdrwienia kw
Anonymous
7 marca 2012 at 21:41jaki wywód 😀 nadaje sie na prace dla doktoranta:D:D
Anonymous
12 marca 2012 at 10:38SKORO TAKA NUDA TO PO CO TU ZAGLĄDASZ?????
Anna
7 marca 2012 at 22:14Oh girl. You used to have a style – what happened? Too many labels, too little creativity.
Anonymous
7 marca 2012 at 22:23osz w morde 😀 wyglądasz niczym choinka ! wiecej trzeba bylo tego na siebie pozakładać 😀
Anonymous
7 marca 2012 at 22:38ales ty brzydko
Anonymous
7 marca 2012 at 23:58Rzeczywiście brzydactwo, ale stara się dziewczyna.
Anonymous
8 marca 2012 at 01:16Too many labels, too little creativity.
Anonymous
8 marca 2012 at 03:35więcej więcej tego zakładaj! LV, burberry, rayban, tommy to przeciez za mało
Anonymous
8 marca 2012 at 15:46Takie wszystkie jestescie madre i macie wyczucie stylu? To dlaczego was nie widac na ulicach? Gdzie nie spojrzec to szaroburo, szaroburo i burooooo. A gdybym spotkala tak ubrana dziewczyne to na pewno zwrocilabym uwage. Przynajmniej nie jest dla odmiany…. buro. Pozdrawiam wszystkie feszionistki.Te madre, z wyczuciem, klasa… Zosia Burowska
Anonymous
11 marca 2012 at 15:43Kompleks nazwiska? Buroo..
Anonymous
8 marca 2012 at 21:42Śmieszne to troche ze jest to stroj do „biegania” po miescie. Ja jakbym miała dużo spraw do załatwienia to bym nie myslała zeby zrobic jeszcze sesje zdjeciowa. To sie nazywa lans, bo od stop do głow w drogich, markowych ciuchach, wszystko naraz na siebie ubrane po to by wrzucuc foty na bloga
Anonymous
9 marca 2012 at 21:40omamo, przesada, za dużo się dzieje! ;’d
Anonymous
26 kwietnia 2012 at 19:56Wyglądasz jak ikona kiczu. Obwieszona podróbkami jak choinka. Nie wstyd Ci wyjść tak z domu? Na kilometr widać, że nie masz na sobie nic oryginalnego, tandeciaro.
nikita
28 lutego 2013 at 12:17ale wy jestescie wredni i zazdrośni. was pewnie nie stć na „replike” sama posiadam takie kalosze orginalne szal burberry z metką i torbe Lv. a ch*** was obchodzi czy orginał, poza tym na jakiej podstawie twierdzicie że to „podróbka” czy ktos siedzi w jej portfelu. mi sie podoba taki styl bo sama tak chodze ubrana i jestem jak najbardziej zza. a zazdrosnym ciziom niech żal dupe ściska. pozdrawiam 🙂