Czas wkroczyć w świat zapachów! Posty beauty to jedne z moich ulubionych. Mój gust modowy już znacie, teraz zobaczycie jakich perfum używam na co dzień. Przekonacie się, które zapachy polecam najbardziej, a które mniej. Które są trwałe i utrzymują się cały dzień, a które tylko kilka godzin.Jak zauważycie czytając tego posta, lubię zapachy słodkie (wręcz przesłodzone- znajomi i rodzina doskonale o tym wiedzą), kwiatowe oraz te z delikatnie orientalną nutką.
Poza zapachem ważne jest dla mnie też opakowanie- często zwracam na nie uwagę w sklepie i to ono czasami ma wpływ na to, że to właśnie po tę konkretną buteleczkę sięgam z półki. Zapytacie jakimi kryteriami kieruję się przy wyborze? Swoim gustem! Nie ulegam modzie, poleceniom, hitom gazetowym czy recenzjom. Ufam sobie i idąc do sklepu wiem, który zapach będzie do mnie pasował.
Napiszcie w komentarzach czy Wasze typy pokrywają się z moimi a może chcecie polecić mi kilka Waszych ulubionych?
CACHAREL AMOR AMOR IN A FLASH – cukierek zamknięty w butelce. Przywodzi na myśl wakacje i pyszne, kolorowe drinki. Nuty zapachowe, które możemy wyczuć to jabłko,karmel i jaśmin. Idealny na wiosnę i lato- bardzo dziewczęcy. Trwałość 5+.
CK IN2YOU. Jeden z moich ulubionych. Zapach, który kojarzy mi się z wieloma moimi koleżankami. Sama, gdy użyję tych perfum- zostaje rozpoznany od razu. Jego główna nuta zapachowa to cytrusy. Zapach jednak nie jest zbyt „kwaśny”, ani zbyt słodki. Pasuje młodym osobom, również idealny na czas wakacji. Trwałość 4 (na ubraniach i włosach czuć go bardziej).
YSL MANIFESTO. Mówi się o nich, że są deklaracją „współczesnej kobiecości”. I chyba coś w tym jest. Są odpowiednie dla dojrzałych kobiet żyjących w biegu. Jego główna nuta zapachowa to wanilia., jednak towarzystwo innych nut sprawia, że Manifesto nie są przesłodzone. Zapach elegancki i dostojny. Ostatnio używam ich nałogowo. Trwałość 5.
CAROLINA HERRERA 212. Mam z nim dobre wspomnienia. Kojarzy mi się z dużym, nowoczesnym miastem. Sama używałam go będąc w NY. Jest dobry na dzień, ale również na wieczór. Raczej dla starszych kobiet. Ja wyczuwam w nich kwiaty połączone z mydłem. Opakowanie jest poręczne- zazwyczaj biorę ją w podróż. Trwałość 5+.
GIORGIO ARMANI ACQUA DI GIOA. Nazwa jest idealnie dopasowana do zawartości. Pierwsze skojarzenie przy używaniu ich- woda. Ciepłe, wilgotne po deszczu, letnie powietrze. Świeże i naturalne. Nienachalne. Tak pachnie klasyka. Trwałość 5.
CHANEL COCO MADEMOISELLE. Przyznam, że nigdy nie byłam fanką perfum od Chanel. Kojarzyły mi się z bardzo dojrzałymi kobietami, zapachy były „zbyt” klasyczne i ciężkie. Przeżyłam miłe zaskoczenie przy Coco Mademoiselle. Wprawdzie zapach nie jest zbyt słodki, mimo to jest odpowiedni również dla młodych osób. Czuć w nim nowoczesność i świeżość. Poza tym zawiera w sobie coś orientalnego i intrygującego. Buteleczka jest przepiękna, kojarzy mi się z Paryżem. Jej wielkość szokuje-nie wiem kiedy zużyję te 200 ml! Trwałość 5.
MARC JACOBS DAISY. Te perfumy dostałam jako prezent i przyznam szczerze, że dawno nikt tak dobrze nie trafił w mój gust. Są niesamowicie dziewczęce, radosne, mają przyjemny kwiatowy zapach. Wyczuwam w nich wanilię i jaśmin. Na początku pachną bardzo intensywnie, niestety z czasem zapach dość szybko się ulatnia. Lubię je używać raz na jakiś czas. Trwałość 3+/4.
JIMMY CHOO. Tym razem zacznę od opakowania. Buteleczka inspirowana skórą pytona wygląda luksusowo i kusi oko. Jej główne nuty zapachowe to gruszka, pomarańcza, orchidea i toffi. Ja wyczuwam orientalną nutę oraz pomarańczę. Zapach przy pierwszym odczuciu jest ciężki, jednak ma w sobie coś tajemniczego. Ciężko czasami go odkryć, bo jest zbyt ulotny. Trwałość 4.
CPOCO RABBANE LADY MILLION. Kto mnie zna wie, że jestem ogromną fanką tych perfum. To już mój trzeci flakonik. Jego zapah to przenikające się nuty ciężkiego i słodkiego zapachu. Mówi się, że ten zapach ma rozwijać na skórze aż 80 składników. To prawda- za każdym razem czuję go inaczej. Ma „pazura”. Jego główna nuta zapachowa to gorzka pomarańcza, maliny oraz jaśmin. Trwałość 5+ (czuję go długo na ubraniach nawet kilkanaście dni po używaniu). Jestem ogromną fanką tej marki, bo męski odpowiednik Lady Million to zdecydowanie moje ulubione perfumy u mężczyzn. Na razie żadne inne ich nie pokonały.
LOLITA LEMPICKA. Lubimy się z tym jabłuszkiem. Jedne z pierwszym perfum, które zaczęłam używać. Połączenie słodyczy z orientalnym dodatkiem. Z każdą godziną rozwija się coraz bardziej. Jeden z bardziej kobiecych zapachów. Kojarzy mi się anyżem, wanilią i słodyczami. Odpowiedni dla młodych oraz starszych kobiet. Jeden z ulubionych. Trwałość 6.
CK EUPHORIA BLOSSOM. Kupiony przypadkowy. Wstępnie szłam kupić klasyczny CK Euphoria, który kojarzy mi się w 100% z moją mamą. CK Euphoria Blossom to świeższa wersja klasyka. To kwiaty i lato zamknięte w butelce. Pomimo tego zdecydowanie wole go używać wieczorami niż w ciągu dnia. Trwałość 4.
VICTORIA’S SECRET BOMBSHELL. To klasyk tej marki- najbardziej popularny zapach VS. Taki zapach unosi się właśnie w sklepach VS- stąd są to dla mnie bardzo miłe wspomnienia. Słodycz, dziewczęcość, owoce- mniam! Ich główne nuty zapachowe to purpurowy granat, włoskie winogrona i sosna. Cukierek, który uwielbiam. Z mgiełką tworzy świetny duet. Trwałość 4.
THIERRY MUGLER ANGEL. To najbardziej zmysłowe i pociągające perfumy w mojej kolekcji. Idealne dla dojrzałej, pewnej siebie kobiety. Nadają się tylko na wieczór i to na specjalne okazje. Zapadają w pamięci. Przy pierwszym podejściu zupełnie mi się nie spodobały, za to każde kolejne psiknięcia sprawiały, że musiałam je kupić. Moje pierwsze „poważne” perfumy. Ich gorycz przemienia się w orientalno-słodką nutę. „Zabójcze”! Trwałość 6+ (czuć go nawet po kilku praniach).
141 komentarzy
Anonymous
1 czerwca 2013 at 00:41Ja mam Lolitę i nie zamienię jej na żadne inne perfumy 🙂 Również trwałość oceniam na 6
Shopaholic
1 czerwca 2013 at 00:42CHANEL COCO MADEMOISELLE <3
Anonymous
1 czerwca 2013 at 00:43Kate moss – różowe Kate
Moschino- Love
DKNY – zielone jabłuszko
Lanvin – eclat d’arpege
Powąchaj te 🙂
Blond Muffin
1 czerwca 2013 at 00:45męski odpowiednik Lady Million uwielbiam, uwielbiam jeszcze raz uwielbiam
RockGlamPrincess
1 czerwca 2013 at 06:02no chyba nie ma męskiej wersji LADY Million tylko jest „paco rabanne 1 million”, które w dodatku weszły na rynek wcześniej 🙂
Sylwia
1 czerwca 2013 at 01:00Bardzo lubię kilka zapachów, które opisałaś, m.in. Mademoiselle i Jimmy Choo. Jeśli lubisz słodkie perfumy, to koniecznie sprawdź Flowerbomb, w wersji EDP. Od kilku lat są moim numerem jeden. Dość podobny jest BlackXS od Paco Rabanne. Oba zapachy są fajnym połączeniem słodyczy z ostrzejszym akcentem. 🙂
Docia
1 czerwca 2013 at 01:10Chloe klasyczne moje ukochane, Daisy też uwielbiam no i 212 Karolina Herrera oraz DKNY zielone. 🙂 Mam jeszcze wiele innych ulubieńców ale zmęczona już jestem. 😉
Anonymous
1 czerwca 2013 at 01:12Armani i Chanel to również moje typy, a raczej moje obowiązkowe perfumy. Mogę próbować i używać innych, zależnie od pory roku, sytuacji czy mojego nastroju. Ale te zawsze muszą na półce stać (teraz w nowej poj. 200 ml). Uwielbiam… Armani z trwałością lepiej niż Chanel, zwłaszcza na włosach.
Daga
1 czerwca 2013 at 01:20Ja od lat jestem fanką Givenchy ange ou demon, choć ostatnio mam ochotę wypróbować amor amor in a flash 🙂
Pozdrawiam,
http://truskawkowyjogurt.blogspot.com
Anonymous
1 czerwca 2013 at 01:28Jak dla mnie tylko IDOLE d’ARMANI
Pokochałam od pierwszego 'powąchania’ 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 01:30A wśród męskich zapachów D&G light blue.. niesamowity zapach.. właśnie sprawiłam chłopakowi kolejną butelkę 😀
Anonymous
1 czerwca 2013 at 01:39Hej, widizałam Cie ostatnio z chłopakiem, wyglądaliście na takich szczęsliwych, długo jesteście razem?
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 11:15Już ponad 2 lata:))
Anonymous
3 czerwca 2013 at 17:07dopiero 2 lata? ;oo myślałam że z 5
Anonymous
1 czerwca 2013 at 01:47Brawa za zdjęcia! Są wspaniałe! Zwykle w tego typu postach blogerki prezentują kosmetyki po prostu ustawione gdzieś na toaletce lub biurku,a u Ciebie zawsze idealna prezentacja.. Tło pięknie dobrane do flakonów..cudo.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 01:47Ja używam Diamonds Armaniego, J’adore Diora i Miss Dior, Eternity Summer i moich ukochanych Salvador Dali! Z Twoich mam Cacharel, w takiej małej buteleczce w sam raz do torebki, i jestem zachwycona zarówno zapachem, jak i praktycznością opakowania 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 02:04Mamy podobny gust. Angel jest fenomenalny! Ja polecam Guerlain- La petite robe noire (bardzo trwały, pudrowy, ale jednocześnie tajemniczy, zmysłowy. Na pewno Ci się spodoba). A z bardziej kwiatowych i świeżych- Givenchy- Le secret elixir. Również bardzo trwały.
Pozdrawiam 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 02:08Karola, ze słodkości wypróbuj Kenzo Amour oraz Gucci Guilty, to moi faworyci 😉
Anonymous
1 czerwca 2013 at 04:11Dolce&gabbana – rose the one! -perfumy idealne.
modenfer
1 czerwca 2013 at 04:14Świetna recenzja i przepiękne zdjęcia! Jednym z moich absolutnych nr 1 jest Shalimar, koniecznie powąchaj w perfumerii następnym razem jeśli jeszcze nie miałaś okazji, jest bardzo kobiecy i ponadczasowy! Pozdrawiam serdecznie z Paryża :-)))
Anonymous
1 czerwca 2013 at 04:28A znasz/lubisz Miss Dior? Kocham je, są naprawdę trwałe.
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 11:18Znam i pewnie kiedyś trafią do mojej kolekcji :))
Anonymous
1 czerwca 2013 at 05:56FM 354 dla mnie sa nieziemskie a ich trwalosc jest genialna!!!
Anonymous
1 czerwca 2013 at 08:07Jeśli lubisz słodycz w buteleczce polecam pradę candy 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 08:11Prada CANDY mógłby Ci się spodobać. Cudownie pachnie,lecz trwałość na tróję. 🙂
Joanna
Anonymous
1 czerwca 2013 at 08:16Angel, Lady Milion, Lolita, Jimmi Choo, Amor Amor – mamy podobny gust ! aż się dziwię,że w Twojej kolekcji nie ma Hypnotic Poison Diora ! Polecam, z pewnością Ci się spodoba, od lat mój nr 1 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 08:17Przepiękne zdjęcia Karo!! I te wszystkie szczegóły np. w postaci odpowiedniego tła dla każdego flakonu-super 🙂 Ja uwielbiam D&G Light Blue, cudowny świeży,cytrusowy zapach. Polecam!
lolitaaa
1 czerwca 2013 at 08:31ja teraz w okresie letnio wiosennym moschino funny w ciągu dnia, natomiast wieczorami lub w chłodniejsze dni używam diesel loverdose- polecam te ostatnie, a na takie specjalne wyjscia mam albo coco Mademoiselle lub euphorie CK 🙂 muszę obczaić ten ostatni z Twojej listy 🙂
✰ Just ωith Rut ✰
1 czerwca 2013 at 08:43Z tych, które przedstawiłaś kocham COCO zawsze i wszędzie – często do niego wracam..
Używałam Lady milion.. jest niezły..
A Aqua Di Gioia totalnie mi nie pasował…
:)))
Buziaki z 3city :**
XO XO XO XO XO
Nieperfekcyjna
1 czerwca 2013 at 08:52Bardzo fajny post! śliczne zdjęcia.
Ja lubie Moschino- Love.
http://nieperfekcyjnakasia.blogspot.com/
pearls and myths
1 czerwca 2013 at 08:57Lempicka ♥♥♥♥♥ pamiętam, jak zobaczyłam te fikuśne flakoniki w Ahlens’ie w Stockholmie pierwszy raz lata świetlne temu, przyciągały oko i wzorem flakonu -wyróżniały się i zwróciła uwagę nazwa – polsko brzmiące nazwisko. Od tamtego czasu towarzyszą mi w różnych nutach zapachowych do dziś …
Anonymous
1 czerwca 2013 at 08:58Z tych nie używam żadnych, ale z ich rodzin i owszem:) Mam CHANEL Allure, THIERRY MUGLER Womanity, CK Euphoria, EMPORIO ARMANI Diamonds oraz BRUNO BANANI Pure Woman.
Dominik
1 czerwca 2013 at 09:07Angel to taki perfumowy kiler!
Pracownia biżuterii unikatowej
1 czerwca 2013 at 09:10Ten ostatni zapach mnie zaciekawił 🙂 Muszę sprawdzić.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 09:21Wspaniala kolekcja:) Polecam Ci rowniez Dior Summer Addict oraz La Perla Divina:)
Anonymous
1 czerwca 2013 at 09:27męski Paco Rabanne skradł moje serce! Jest zmysłowy, ale nie zamulający. Tak właśnie pachnie mój ideał 🙂
http://www.yuppie-look.blogspot.com
smiriamstyle
1 czerwca 2013 at 09:42Cieszę się, że napisałaś ten post, bo pokazałaś poprzez różnorodność zapachów złożoność charakteru:) poza tym estetyka tego posta jest urzekająca:)
Ja mam odmienny gust zapachowy, ale miło popatrzeć jakie zapachy Ty preferujesz:))
Agata Flis
1 czerwca 2013 at 09:48Ja kocham perfumy DKNY zielone <3
Wszystkie Beyonce, Moschino love też są fajne
A marzą mi się wszystkie Marca Jacobsa szczególnie „Dot”, ale Daisy i Lola <3
M.
1 czerwca 2013 at 09:49Kilka zapachów jest również moimi ulubionymi… Mogę Ci polecić zatem do „powąchania” Trussardi Donna. Myślę, że może się spodobać. 🙂
M.
1 czerwca 2013 at 09:50Kilka zapachów jest również moimi ulubionymi… Mogę Ci zatem polecić do „powąchania” Trussardi Donna. Myślę, że może się spodobać. 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 10:02Z tych, których Ty używasz mam Angela – bo mam niemal wszystkie zapachy Muglera, którego kompozycje zapachowe bardzo lubię. Mam też Mademoiselle od Chanel. Poza tym używamy zupełnie innych perfum – ja nawet na co dzień lubię tzw. killery, czyli Muglery właśnie, Armani Code, D&G The One etc Za to w ogóle nie mam takich typowo świeżych czy słodkich zapachów, ale po Twoim poście muszę spróbować Lady Million 😉
Eva Wu
1 czerwca 2013 at 10:19lubisz dosc ciezkie perfumy. wspolna mamy lolite, ta akurat jest dosc lekka, ale to jest juz dla mnei klasyka. z ciezkich lubie dior addict i hypnotic poison oraz angel. uwielbiam jil sander jil i eve i ninę ricci, serie belle w kolorowych buteleczkach, szczegolnie zolta i zielona.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 10:35Też uwielbiam perfumy i przyznam, że mam ich dość dużo (ok. 40 flakonów). Z Twojej kolekcji mam Chanel Coco Mademoiselle, Lolitkę, Euphorię Blossom, Lady Million i Angela, a planuję zakup Manifesto i Jimmy’ego Choo. Chyba mamy zbliżony gust, jeśli chodzi o zapachy.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 10:38Zielone jabłuszko DKNY i the Beat, szczególnie te drugie, boskie. Martyna
Anonymous
1 czerwca 2013 at 10:41Mam pytanie, które mnie trapi już od wielu miesięcy. Czy za pojawienie się w telewizji śniadaniowej płacą? Bo AbstrachujeTV powiedzieli, że za pojawienie się np. w Dzień Dobry TVN nie dostaje się pieniędzy, bo jest to jakaś forma reklamy. Tzw. obopólna reklama, ale wiem, że ty występujesz często w takich programach i telewizja przychodzi do ciebie do domu, a nawet spędza z tobą cały dzień. I za to nie dostaje się pieniędzy? W sumie jest to trochę zmarnowany dzień, więc zastanawiam się, czy tak wysoko ustawiona blogerka jak ty czy wiele innych przychodzi do takich programów za darmo. Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego pytania jako wścibskiego, nie chce wiedzieć ile itd. ale po prostu jak to działa. 🙂
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 11:26Telewizje śniadaniowe nie płacą nic za nagranie programu, nie traktuje tych dni z nimi spędzonych jako stracony czas, a raczej nowe doświadczenia, fajną zabawę i wyjątkową pamiątkę:) Rzeczywiście jest to pewnego rodzaju reklama dla obu stron :))
Anonymous
2 czerwca 2013 at 12:48Dzięki wielkie za odpowiedz 🙂
Jesteś przemiłą osobą! 😀
Anonymous
1 czerwca 2013 at 10:44A dla mnie super post! Dzięki Karolina! Nie znam się na perfumach i zawsze ciężko jest mi coś wybrać. A teraz skoczę do perfumerii i chociaż będę miała jakąś selekcję zrobioną 😀 Mam nadzieję, że coś wykorzystam z Twoich 😉
Zazdroszczę takiej kolekcji 😀 ;]
Anonymous
1 czerwca 2013 at 10:47Dla mnie Angel sa po prostu straszne. Wszedzie je wyczuje i mi od razu niedobrze..Zwlaszcza jak jakies panie sie nim wypsikaja na siłowni.. Ugghhh! Nie!
Za to Chanel mm to jest to 🙂
E.K
Anna77MICH
1 czerwca 2013 at 10:53Witam:) Niezłą masz kolekcje! A mnie od lat zachwyca wciąż niezmiennie – J’adore:)
Buziaki z Brunszwiku, dziś deszczowego-Anna:)
k.
1 czerwca 2013 at 11:01Acqua di Gioia zdecydowanie mój ulubiony zapach 🙂 niestety niektórych z tych , które pokazujesz nie znam, ale chętnie poznam przy najbliższej okazji kiedy pojawię się w perfumerii , pozdrawiam 🙂
k.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 11:08Testowałam dwa perfumy od Marc`a Jacobsa. Zarówno Daisy jak i Oh! Lola są bardzo nietrwałe, po 2-3 godzinach w ogóle ich nie czuć. Szkoda, że przy ich tworzeniu skupiono się na oryginalnym opakowaniu zamiast na trwałości tych pięknych, ale niepraktycznych perfum.
Black Raspberry
1 czerwca 2013 at 11:19Ja polecam Dior-Dolce Vita, zapach kwiatowo-owocowy z korzenną nutą, są bardzo trwałe! Z Twojej kolekcji mam Angel i uwielbiam, używam także na co dzień:)
Anonymous
1 czerwca 2013 at 11:21Imponująca kolekcja 🙂 Ja jestem wielką fanką Love Chloe, Elie Saab i Fan di Fendi, który jest naprawdę bardzo trwały :)Kiedyś uwielbiałam Lacoste – Touch of pink, ale teraz wybieram nieco „dojrzalsze” zapachy :)Kto wie, może kolejny perfum, który kupię będzie którymś z tych, które poleciłaś 🙂
Pozdrawiam 🙂
Hania
Vlada Cotorobai
1 czerwca 2013 at 11:33awesome!
http://vladasworld.blogspot.com/
Inez Balina
1 czerwca 2013 at 11:38WOW PRZEPIĘKNE ZDJĘCIA! i świetny post!
Ruda
1 czerwca 2013 at 11:41Zgadzam się z ostatnią Twoją opinią – Angel jest niemożliwy do zapomnienia. Super – trwały, mocny, hipnotyzujący. Niestety, nie dla mnie, nie przepadam za takimi ciężkimi zapachami, choć bardzo lubię, wręcz uwielbiam, j’adore Diora (niejako „baza” mojego koszyczka z perfumami 😉 ) we wszelkich wersjach. Do dziś żałuję, że kilka lat temu nie zrobiłam zapasu jego letniej wersji – j’adore Dior Summer Fragrance. Boski był, a już nie do zdobycia, niestety. Obecnie mam klasyczny j’adore i wersję kwiatową l’eau. O ile „zwykły” j’adore jest zapachem raczej na wieczór, l’eau spokojnie nadaje się na co dzień.
Drugim moim hitem jest Acqua di Gioa – zarówno wersja która wyszła jako pierwsza, jak i essenzza – obie są cudne cudowne i dokładnie oddałaś to, z czym się ten zapach kojarzy 😀
Lubię też Cool Water Davidoffa, a ostatnio mam fazę na dwa zapachy Roger Gallet – Bois d’orange i Cedrat – pierwsza bardzo podobna do Light Blue Dolce & Gabbana, ale bardziej czuć pomarańczami, druga świeża, leśna, cytrynowa. Obie idealne na lato wg mnie.
Kolekcję kończy Inis The Energy of the Sea- z każdego wypadu do Irlandii przywożę flakonik, bo tylko tam je można dostać. Zapach jest świeży, unisex, a najbardziej podoba mi się idea wspomagania organizacji Irish Whale & Dophin Group – część zysków przeznaczają na ochronę i badania nad delfinami i wielorybami. Inis jest też głównym sponsorem irlandzkiej sierpniowej imprezy „Whale Watch Ireland” , a ponieważ mam takie małe zboczenie, że środowisko i żyjatka wszelkie są dla mnie istotne, z przyjemnością kupuję ich zapach 🙂
Lubię też – mimo że obecnie w kolekcji nie posiadam – DKNY Be Delicious zieloną wersję – nie zapomnę, jak Mąż mi je kupował w prezencie: wchodząc do drogerii, wypalił do ekspedientki „Poproszę te damskie perfumy, które reklamują z jabłkami!” 😀
Z męskich nieodmiennie Hugo by Hugo Boss.
the sisberry blog
1 czerwca 2013 at 11:45Oj, zazdroszczę takiej kolekcji! :))
aurealibertas
1 czerwca 2013 at 11:53A ja mogę Ci polecić Lancome- La Vie Est Belle! 🙂 Zakochałam się w nich jakiś czas temu i są moim nr 1 razem z Euphorią CK 🙂
E V O L T A
1 czerwca 2013 at 11:57Tez uwielbiam Paco Rabbane Lady Million, oraz One Million, których używa mój mężczyzna :). Polecam Ci Chloe od Chloe. Zapach delikatny, lekko mydlany, bardzo długo się utrzymuje. Świetne są też J’adore od Diora.
Pozdrawiam 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 12:00Przede wszytskim chce pogratulowac pomyslow na zdjecia, WOW jestem pod wrazeniem !! Moje number one to Gucci Premiere 🙂
Alicja Zielińska
1 czerwca 2013 at 12:43Chanel Mademoiselle to moje pierwsze oryginalne perfumy, które kupiłam. Cudowny zapach, długo się utrzymuje. A flakonik 100 ml miałam ponad 2 lata:D To się nazywa dobrze zainwestować pieniądze.
Anna ANTJE
1 czerwca 2013 at 12:47O jej, widzę, ze masz kilka zapachów które również ja obecnie posiadam: CK EUPHORIA, C.CHANEL MADEMOISELLE, M.J. DAISY, CH 212, CK IN2YOU:) A teraz poluje na ACQUA Di GIOA 🙂
madziones
1 czerwca 2013 at 12:54a ja uwielbiam perfumy Herms…
puff...
1 czerwca 2013 at 13:10Zastanawiam się nad Manifesto, chodzą za mną już od paru tygodni, po testatach w Sephorze i chyba się jednak skuszę na 30ml:) Chociaż waham się głównie dlatego, że nie kojarzą mi się z wakacyjnym zapachem, bardziek pasują mi na jesień. Nie męczą, nie są za ciężkie na ciepłe dni?
Do reszy zaprezentowanych zapachow mam stosunek obojętny. Ładne na kimś, ale nie moje, po prostu sama się w nich nie czuję jakoś. Może na Agua di Gioia i Daisy bym się skusiła, ale chyba tylko gdybym dostała w formie prezentu:)
Amor amor nie znoszę, ale widzę, że to nie jest wersja podstawowa, więc nie wiem w sumie jak pachnie.
Jeśli lubisz słodkie zapachy to może spodoba Ci się Escada Magnetism, to mój niekwestionowany numer jeden!
Anonymous
1 czerwca 2013 at 13:11https://www.google.pl/search?client=firefox-a&hs=tp5&rls=org.mozilla:pl:official&q=nina+ricci+nina&bav=on.2,or.r_cp.r_qf.&bvm=bv.47244034,d.bGE&biw=1280&bih=707&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=vtapUYmOJKep4ASo2IGgDw#facrc=_&imgrc=nPEKxS8Rcd_J-M%3A%3BUkgpizS9zaSD2M%3Bhttp%253A%252F%252Fforus.pl%252Fproduct_picture%252Ffull_size%252F0a1804f33a99b93d516808a4492bef3e.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fforus.pl%252Fnina-p-3300.html%3B350%3B350 te są cudowne, nina ricci – nina <3
Małgorzata TP
1 czerwca 2013 at 13:12Chronologicznie od najbardziej aktualnych:
Chanel nr 5, Chanel Eau Premiere nr 5 – i tak już parę lat 🙂
A wcześniej były – różne CK (Contradicion, Truth), oczywiście Issey Miyake, a pierwsze prawdziwe to były Sun Moon Star Karl Lagerfeld (nie będę się przynzawać ile lat temu 🙂 )
Jeans Please!
1 czerwca 2013 at 13:38jak dla mnie Chanel Chance wygrywa 😉
Eveline
1 czerwca 2013 at 13:41Ja kupiłam mamie na dzień matki Carolinę Herrerę 212. pachnie przepięknie 🙂 pozdrawiam i zapraszam do mnie: pieknekosmetyki.blogspot.com
Czill
1 czerwca 2013 at 13:58bardzo trafiłaś w moje gusta z tym postem i samymi perfumami 🙂
Lolita Lempicka był to mój pierwszy „prawdziwy” perfum, przywołuje wiele fajnych wspomnień, wszędzie go rozpoznam, chętnie do niego wracam, a jego trwałość bije na głowę wszystkie inne; CK IN2YOU dostałam kiedyś w prezencie i niestety szybko się skończył bo był to bardzo dynamiczny, świeży zapach, kiedyś go dorwę w promocji 😉
co do Chanel to ja akurat używam CHANCE, ale po roku zaczął mi się nudzić… teraz kombinuję w stronę Lancome Midnight Rose, niesamowicie mnie uwiódł ten zapach, a między czasie zamknięty w prostym, gustownym opakowaniu rześki, kwiatowy Cerutti 1881. Ze słodkich zapachów miałam możliwość wypróbowania Loverdose od DIESEL, zapach genialny, silny, trudno się od niego oderwać, ale niestety nie tak trwały jak pozostałe..
Pozdrawiam!
Anonymous
2 czerwca 2013 at 12:53dziewczyny, błagam, nie mówicie i nie piszcie „ten perfum”, tylko perfumy…
life full of colors
1 czerwca 2013 at 14:02Widze, ze mamy podobny gust jesli chodzi o zapachy. Osobiscie jestem fanka Chanel !
puff...
1 czerwca 2013 at 14:07Nie zauważyłam Angela, więc jednak nie wszystkie zapachy są mi obojętne. To moje najbardziej znienawidzone perfumy! Ja, miłośniczka słodkości, tego zapachu nie jestem w stanie przeżyć. Ból głowy murowany. Na nieszczęście trwałość ma chyba dożywotnią!
Anonymous
1 czerwca 2013 at 14:39wąchałaś Gucci Premiere? piękne! poza tym j’adore, euphoria CK, jabłuszko od DKNY:)
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 11:32Niestety nie miałam okazji, więc będę musiała sprawdzić:))
Anonymous
3 czerwca 2013 at 18:28Mnie ostatnio urzekły absolutnie Gucci Flora, Premiere też są śliczne 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 15:06Gdzie kupiłaś talerz, na tle którego prezentujesz perfumy Lempicka?
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 11:33W Niemczech:))
Anonymous
1 czerwca 2013 at 15:21na mojej półce nigdy nie zabraknie acqua di gioia 🙂 mam już 3 butelkę w dodatku tę największą, ale teraz na lato kusi mnie wersja eau fraiche :> piękna ta Twoja kolekcja. pozdrawiam! 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 15:44Przeglądam Twojego bloga namiętnie od co najmniej 2 lat,lecz się nie udzielam,ale ten post będzie wyjątkiem, bo również jestem fanką słodkich, kwiatowych, delikatnych a jednocześnie oryginalnych perfum. Część z tych, które przedstawiłaś kompletnie mi nie pasują(pomimo swojej słodyczy,ale najwyraźniej wolę jednak nieco słabsze zapachy),ale część jest jednak nieziemska ; ) Lady million( a już 1 million męski-zapach mojego chłopaka) , CK,ale nie zwykła Euphoria,ale właśnie Blossom i Marc Jacobs(gdyby nie `fikuśne` flakony nigdy bym na nie nie zwróciła uwagi).
Ale chciałabym polecić mój niedawno odkryty hit(a nie tyle mój, ile mojego chłopaka). Zippo The women- mój chłopak zakochał się w męskiej wersji perfum i kiedy zobaczył,że pojawił się zapach damski od razu dostałam go na święta. Strzał w 10 ; )Utrzymuje się bardzo długo a do tego z godziny na godzinę pachnie lepiej;)
Przypadkowo również, kiedyś w Rossmanie trafiłam na promocję,że perfum 50ml będzie za 29,99(cena regularna- ok60zł) i jakież było moje zdziwienie kiedy zapach stał się moim ulubieńcem a jego trwałość oceniam na 5+; ) Jest to Pierre Cardin Miss Choc-kupiłam go raz i więcej w żadnym sklepie nie widziałam ,o Sephorze i Douglasie nie wspominając.
Podsumowując- przy najbliższej okazji zwróć uwagę na Zippo a nie pożałujesz 😉
Weronika - FAJNY BLOG o podróżach
1 czerwca 2013 at 16:18Widzę już kilka moich ulubionych zapachów 🙂 Do Jimmy Choo, Daisy, Euphorii i Angel dorzuciłabym jeszcze Moschino Glamour <3 Są mocne, ale nie do zapomnienia :) ich zapach da się wyczuć jeszcze długo po pierwszym spryskaniu :)
Muszę jednak obronić trochę Jimmy Choo – ja również nie czuję jego zapachu już po chwili od użycia, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, bo na ubraniach utrzymują się długo i tak po jednym spryskaniu długo jeszcze pachnie mój szalik 🙂
Erykah La Rocca
1 czerwca 2013 at 17:15Ładna kolekcja. Ja jestem tradycjonalistką w tym temacie i kocham Euphorię, tę klasyczną. Ale uwielbiam też Crystal Noir Versace, Night Poison Diora, Idylle Guerlain, Hypnose. fajny post, szkoda, że technika jeszcze nie jest tak doskonała, żeby to wszystko wąchac 🙂
Uwielbiam markowe wody i perfumy! Nie mam skłonności do firmowych ubrań, butów i generalnie nie zależny mi na metkach. Ale perfumy? TYLKO ŚWIATOWYCH MAREK! :)) (taki mały snobizm)
Pozdrawiam
Anonymous
1 czerwca 2013 at 17:42Lolita Lempicka- jedna z moich ulubionych ! Miałam kiedyś wodę perfumowaną i też były moimi pierwszymi 🙂
FashionableJungle
1 czerwca 2013 at 17:40Niestety dla mnie nie są trwałe perfumy od Calvina Kleina, jedynie „Eternity” (mój ulubiony) jakoś się trzyma 🙂 Z cięższych, orientalnych zapachów polecam Kenzo „Jungle” 🙂
Joanna
1 czerwca 2013 at 17:54beautiful!love the coco chanel!
http://www.basicsandgold.com
Anonymous
1 czerwca 2013 at 18:34A ja się nie zgodzę 🙂 mam Calvina Kleina Sheer Beauty i trzyma się całkiem nieźle, nie mogę narzekać, polecam również Eternity, Prada https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSP_6pB4clyoI0FoPgS07sxCz3wC_JDG0kzUXRQ7-mio03Ft5HwoA , DKNY Be Delicious i DKNY Be Delicious Fresh Blossom 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 19:10Jestem wierna Lancome. Ciągle wracam do Poeme i Tresor. Romans z Euphorią uważam za nieudany.
agafm
BlondeShopaholic
1 czerwca 2013 at 19:21Gucci Flora będzie Ci się podobać 🙂
ola
1 czerwca 2013 at 19:40mój absolutny faworyt to DIOR PURE POISON. kocham ten zapach i wciaż do niego wracam.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 19:53piękne perfumy, mój gust, polecam serdecznie Lancome- La Vie Est Belle, niezwykle trwałe, niezwykle słodkie, na dzień i na wieczór, dla młodszych i dojrzalszych kobiet, naprawdę polecam bo piękny zapach!
Paulina Maria
1 czerwca 2013 at 20:16Acqua di gioia znaczy woda radosci, wczesniej istaniala tylko meska wersja Acqua di Gio ktora stala sie bardzo popularna wsrod mezczyzn. Masz imponujaca kolekcje perfum, zaleca sie jednak trzymanie zapachow zdala od promieni slonecznych, inaczej traca na intensywnosci.
Shadow Of Style
Stylisey
1 czerwca 2013 at 20:34Fantastyczne zdjęcia!
mamanatropiemody
1 czerwca 2013 at 20:39Wiekszosc tych co mam w swojej toaletce, podobny widze gust:) zwroc uwage na ch 212vip w zlotej oprawie, moj ulubieniec na co dzien, gucci guilty moj slubny zapach, zakochalam sie od pierwszego wechniecia w dniu slubu:) i jeszcze na co dizen lubie i’dole GA zakochalam sie w burberry body ale nie mam jeszcze pelnej wersji.
Coffee and Voguee
1 czerwca 2013 at 20:44Też bardzo lubię Lady Million ,ale polecam Ci także Salvatore Ferragamo – Signorina.
Anonymous
1 czerwca 2013 at 21:00Mi podoba się zapach perfum z zary, zara black. Niestety cena adekwatna do trwałości, po paru chwilach sie ulatniają.
A dodasz kiedyś zdjęcia przed i po korekcie noska? 🙂 gratuluję odwagi 🙂
Anonymous
1 czerwca 2013 at 21:44Ja również jestem maniaczką perfum 🙂 co i raz kupuje nowe zapachy, jednak od lat jestem wierna L de Lolita Lempicka – pachnie jak ciasteczko 🙂
w swojej kolekcji mam równiez: DKNY Women, D&G the One Desire, Lancome Tresor, Cacharel Amor Amor, Tous Touch, a zimą i wieczorami lubię pachnieć Kenzo Jungle oraz Dior Adict (sa bardzo trwałe, ale do nich trzeba się przekonać). Pozdr Martynika
Anonymous
1 czerwca 2013 at 22:32Black XS, Lady Million, La Petite Robe Noire oraz Narciso Rodriguez For Her. Te ostatnie na wieczór.
Kasia
Anonymous
1 czerwca 2013 at 22:38Polecam gorąco te których sama aktualnie używam. Wszystkie słodkie i cudne:
1)Lancome ” la vie est belle” zwala z nóg słodycz przepiękna trwałość 5+
2) YSL „Cinema” obecnie trudno dostepny ale to jeden z najpiekniejszych zapachow ever trw 5
3) Dior „Hypnotic poison” ciężki ale boski zalewa slodycza trw 5+++++++++
4)Jean Paul Gaultier „Classic” trw 5
5) Zadig&Volter „tom I” jessssu sa rewelka a odkryte przypadkowo tr 5+
A teraz czaję sie na Valentine od Valentino oraz na stare ale jare Magnetism od Escady. Pozdrawiam
Anonymous
1 czerwca 2013 at 23:48Rewelacyjny wpis, bardzo pomocny i przejrzysty. Sprawił że mam ochotę kupić kilka nowych pięknych flakoników;)
little.mermaid
2 czerwca 2013 at 01:31świetne 🙂 ja natomiast jestem zakochana w Manifesto 🙂
Anonymous
2 czerwca 2013 at 09:23Victoria’s Secret Bombshell – mam te perfumy, są rzeczywiście piękne. Kupiłam je przez przypadek, bo weszłam do sklepu VS, żeby się rozejrzeć, powąchałam kilka perfum i nagle natrafiłam na Bombshell. I już wiedziałam, że muszę ten zapach mieć 😉 Dla mnie tak pachnie Nowy Jork, bo to tam kupiłam te perfumy 🙂
Z tych zapachów, które wymieniłaś znam jeszcze: Armani Acqua di Gioa – używa je moja współlokatorka i zapach jest rzeczywiście nieziemski, zastanawiam się czy sama nie powinnam zainwestować w te perfumy 🙂
Lolita Lempicka – ten zapach w ogóle do mnie nie przemawia, niestety ;] Ale ja ogólnie nie lubię ciężkich zapachów, toleruję jedynie Chanel nr 5 i Kenzo Flower. Zdeecydowanie wolę świeże, kwiatowe i owocowe perfumy 😉
L.
2 czerwca 2013 at 10:10Uwielbiam Manifesto!
Naomi
2 czerwca 2013 at 10:32Widzę że mamy podobny gust co do perfum, wiele powyższych znajduję się u mnie na półce 🙂 Miałaś może kiedyś do czynienia z Dolce Gabbaną – light blue ? Ma bardzo przyjemny, cytrusowy zapach, który jest długotrwały, więc również polecam 😉
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 11:39Miałam już kilka razy i pewnie za jakiś czas znów do nich wrócę:))
Nieidealny Styl
2 czerwca 2013 at 12:04Większość z tych zapachów mam i baaaardzo lubię, a pozostałych nie mam ale podobają mi się 🙂
Polecam też Ange ou Demon – Givenchy, podstawową wersję, granatowe opakowanie. Lacoste – Inspiration czy już wspomnianą Miss Dior Cherie 🙂
Anonymous
2 czerwca 2013 at 13:05Wspaniałe perfumy, ale powinnaś użyć kultowego Versace – Cristal Noir, są piękne , zmysłowe. Tak jak Ty używam wielu różnych perfum, ale Versace są ze mną na dobre i złe. Ordonka
Anonymous
2 czerwca 2013 at 13:21Ależ kolekcja, masz perfum na lata 🙂 Ja nie lubię słodkich zapachów. Najbardziej lubię, jak to określa mój chłopak, „drzewne”, których używam jesienią i zimą. Na wiosnę i lato preferuję świeże i delikatne perfumy. W grudniu kupiłam Florabotanica Balenciagi i zakochałam się w tym zapachu, psikałam się codziennie aż do okresu, kiedy zrobiło się wreszcie cieplo. Pachną przepięknie, przywodzą mi na myśl ogród pełen drzew i krzewów. Tydzień temu kupiłam Burberry Body Tender, są cudowne! Kojarzą mi się ze świeżo umytymi włosami, piękny zapach. Nie jestem zbyt doświadczona w temacie perfum, nigdy jeszcze nie kupiłam dwa razy tych samych, ale polecam jeszcze DKNY Pure (wersja zielona), Chloe, Burberry The Beat i geniusz wśród perfum: Tom Forde Jasmine Rouge, których używa moja mama.
Anonymous
2 czerwca 2013 at 13:56jesli chodzi o perfumy , mamy podobne gusta zapachowe. Polecam perfumy Victor&Rolf – FLOWER BOMB LE.
Anonymous
2 czerwca 2013 at 13:58Mój ulubiony zapach to Hippy Fizz Moschino :-).
Karolina, czy dasz się namówić kiedyś, aby pokazać więcej zdjęć Twojego mieszkania? Jakieś pojedyncze inspiracje.. Narobiłaś mi ogromnego apetytu jednym zdjęciem na Twoim fanpagu, masz pięknie i z klasą urządzone wnętrze! <3 Chciałabym się zainspirować przy urządzaniu własnego mieszkania.
Dla hejterów: nie chodzi mi o łóżko sypialniane czy ubikację, ale dekoracje, które tak naprawdę tworzą całe wnętrze <3
Pozdrawiam <3
Anonymous
2 czerwca 2013 at 15:13Karo polecam Wam perfumy Dsquared2 WOOD, damskie i meskie sa absolutnie nieziemskie!
Kama
I.
2 czerwca 2013 at 15:27Charlize, co na spotkaniu w Wawie stało Ci się z nosem? Nie poznałam Cię… >.<
charlize mystery
2 czerwca 2013 at 21:32Ale na jakim spotkaniu?:)
anjax
2 czerwca 2013 at 17:42Acqua di Gioia i Daisy to zapachy dla mnie, lubię tą świeżą nutę zapachową, ale niestety(albo stety) ich nie posiadam, miałam okazję je przetestować w perfumerii, ale i tak wiedziałam że to są te „moje” zapachy. Natomiast sama posiadam dwa flakoniki perfum, bez których nie wyobrażam sobie specjalnych chwil(bo nie używam ich codziennie), pierwsze to JIL Jil Sander, przepięknie pachną moją ulubioną lawendą połączoną z nutką wanilii, ale wbrew pozorom nie są słodkie, a drugie to niemal klasyka Dior Addict na wieczór, mocne, cynamonowe, bardzo seksowne;)
Milena
2 czerwca 2013 at 18:02Oo, nie spodziewalam sie Angel 🙂 Wlasnie skonczylam buteleczke. Teraz chce od nich odpoczac. Mam rowniez Aqua di Gioa.
Polecam wode toaletowa Guinot (niestety dokladniej nazwy nei pamietam) i Alien, moja najwieksza milosc 🙂
Łucja
2 czerwca 2013 at 19:48też uwielbiam słodkie zapachy 😉 a mój aktualnie ulubiony to DKNY be delicious
Anonymous
2 czerwca 2013 at 20:04Karo, fajnie ze masz ich calkiem sporo ale to wszystko korporacyjne nudy z wielkich koncernow. Wpadnij do galilu albo missali i kup prawdziwe perfumy 😉 ja zakochalam sie w byredo, escentric molecules i like this (te akurat z horn and more). Po wizycie tam zakochasz sie w prawdziwych zapachach… Powodzenia
FASHIONSTORIES
2 czerwca 2013 at 20:21Bardzo lubie Amor Amor, ale w tej chwili moje ulubione to Bulgari Jasmin Noir. Polecam 🙂
Anonymous
2 czerwca 2013 at 21:00Mam chanel chance ten klasyczny i ta letnia wersje fraiche, obie polecam fajne swieze zapachy dla mlodych kobiet. Uwielbiam tez Burrbry Body, jest inny niz wszystki choc moze nie jest bardzo trwaly no i Chloe wielbie ponda wszystko!
Anonymous
2 czerwca 2013 at 21:38moja Daisy od MJ pachnie długo.. szczególnie na ubraniach, nawet kilka dni po użyciu:) pozdrawiam
Anonymous
2 czerwca 2013 at 22:16Charlize, a jak przechwujesz perfumy?
Na takiej srebrnej tacy jak na pierwszym zdjęciu? Bo ja swoje flakoniki też trzymam na szafce, ale czytałam kiedyś, że podobno perfumy powinno się przechowywać w jakimś ciemnym miejscu np. schowane w szafie i w dodatku jeszcze najlepiej trzymać je w tych pudełkach, w których się je kupuje… To podobno wydłuża „życie” perfum, nie wietrzeją i jednego flakonu można wtedy używać nawet kilka lat, bo zapach będzie cały czas taki sam.
Klaudia Fryzowicz
2 czerwca 2013 at 23:12Do mnie zdecydowanie przemawia Armani, choc Jacobs też jest ciekawy ; ))
Zwykle też oceniam perfumy najpierw po flakoniku, a dopiero później po zapachu ;D
zapraszam do siebie – http://www.photography-and-fashion.blogspot.com/ ; )
Anonymous
3 czerwca 2013 at 10:59Świetny post 🙂 Ja jestem fanką Chanel Chance i już prawie old schoolowego D&G Light Blue, a także DKNY Delicious 🙂
Anonymous
3 czerwca 2013 at 14:27Uwielbiam Coco I ckin2u 🙂 ostatńio odkryłam załadować dali sun&roses i są przepiękne
Anonymous
3 czerwca 2013 at 14:43Używam dwoch zapachów z tej listy: ACQUA DI GIOA i LADY MILLION – sa swietne:)
Pozdrawiam posiadaczke podobnego gustu zapachowego:)
Nicole
Anonymous
3 czerwca 2013 at 15:48Kochana, sprawdziłabyś może czy są jeszcze jakieś niezatwierdzone komentarze odnośnie konkursu? Z góry dzięki 🙂
Co do perfum, to uwielbiam Thierrego Muglera, polecam Ci też poszukać jakichś bardziej niszowych kompozycji, są droższe, ale z pewnością bardziej niepowtarzalne 🙂
Anonymous
3 czerwca 2013 at 22:03CKin2U mam i uwielbiam! <3
pozdrawiam
Kasia
http://islandofflove.blogspot.com/
Anonymous
4 czerwca 2013 at 13:00eternity calvin klein 🙂 ukochane
Anonymous
4 czerwca 2013 at 22:34Jak miło, że stworzyłaś taki post! Piękne zdjęcia i opisy 🙂 Ja również mam obsesję związaną z perfumami, nie znam umiaru i mogłabym kupować bez końca… Gust mamy podobny, ponieważ posiadam ponad połowę flakonów, które zamieściłaś wyżej 🙂 Od siebie mogę jeszcze polecić mój zapach nr jeden – Chloe Chloe, a poza tym Miss Dior, Armani Code oraz Dior Hypnotic Poison 🙂 Mogłabym tak pisać i pisać…. :p
Pozdrawiam, Magda 😉
Anonymous
4 czerwca 2013 at 22:47Masz bardzo niespójny gust:) Angel to najohydniejsze perfumy jakie znam, podobnie Lolita Lempicka, za to Carolina Herrera 212 jest piękna!
Katarzyna Beata
5 czerwca 2013 at 00:03lubimy podobne zapachy 🙂 spodobałyby Ci się Viva La Juicy Juicy Couture 🙂
http://kateandbee.blogspot.com
Anonymous
5 czerwca 2013 at 14:41Charlize co to za perfumy w malutkim flakoniku na pierwszym zdjęciu?
Anonymous
5 czerwca 2013 at 15:35CH 212 tylko dla starszych kobiet? Uwielbiam te perfumy, kiedy ich uzywam znajomi zawsze mi mowia, ze pieknie pachne. A mam 18 lat, wiec bardzo „stara” to chyba nie jestem, haha 😉
Agnieszka S.
5 czerwca 2013 at 15:52Lubisz podobne zapachy co ja 🙂
Anonymous
5 czerwca 2013 at 15:55Dlaczego tak długo nie ma postu? 🙁
Anonymous
5 czerwca 2013 at 23:03A ja mam takie dość nietypowe pytanie 🙂
Możesz mi zdradzić jakiego dezodorantu używasz? bezzapachowego, żeby nie gryzł się z perfumami?
Jeśli mogłabyś coś doradzić byłabym wdzięczna, bo mój zostawia żółte plamy na jasnych rzeczach :/
Ew.
6 czerwca 2013 at 01:26Zazdroszczę Ci tej kolekcji:)
Anonymous
6 czerwca 2013 at 11:16Zdradzisz gdzie kupujesz swoje ulubione zapachy? Wiem,że na dobre perfumy trzeba wydać trochę pieniędzy,na Allegro czasami można dostać w promocyjnej cenie,ale obawiam sie,że wiele z nich to podróbki.
Kasia DirtyFashion
9 czerwca 2013 at 15:23Moje ulubione to Lady Million i Lancome Miracle! Najlepsze ever 🙂
http://kasiadirtyfashion.blogspot.com/
Betty B.
10 czerwca 2013 at 21:40moje nowe odkrycie to Lanvin ME – lepsze niż Manifesto 🙂
Anonymous
14 czerwca 2013 at 15:48Też lubię słodkie zapach!!! 😀 Na mojej półce stoją:
-CK euphoria
-Chanel Allure
-CK IN2U her
-Hugo BOSS orange
-Emporio Armani DIAMONDS
I te najładniejsze, nowości 🙂 :
-Versace Vanitas
-Dior Miss Dior
Na sam koniec mój ulubieniec, którego nigdy nie zabraknie: Lancôme La vie est belle (w uroczym, najsłodszym flakoniku) <3
Uffff, to chyba wszystko…
Basia
16 listopada 2013 at 00:42No, ja chyba mam uopdobania spoza elity. Wielokrotnie wychodziłąm wkurzona z perfumerii, bo za każdym razem jak ćma wracam do NOA Cascharell, ew. Promice a w ostateczności Kenzo Flower. Tylko te zapach dają mi poczucie kobiecości pewności siebie.