Czy macie swoje ulubione makijaże, które są Waszym znakiem rozpoznawczym? Mój na pewno doskonale kojarzycie. Jest to najczęściej rozświetlona cera, wymodelowana twarz, policzki podkreślone świeżym, różowym kolorem. Oko w złoto brązowym kolorze, kreska oraz usta w kolorze jasnego różu. Lubię eksperymentować jeśli chodzi o make up, ale gdy mam tylko kilka minut na wyjście z domu, stawiam na sprawdzone kosmetyki i połączenia. Wymyślne makijaże na duże wyjścia pozostawiam mojej wizażystce Oli. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kosmetyki, których ostatnio często używam. Oczywiście z każdej kategorii, danego dnia wybieram coś innego (nie nakładam na siebie 2 podkładów ;)). Chciałabym Wam też pokazać do czego służą dane pędzle. Te różowe cuda to Bdellium tools, pozostałe to MAC i Inglot. Zaczynamy! Gdy mój dzień jest intensywny, od makijażu wymagam, aby cały dzień był trwały i świeży. Zapewnia mi to baza pod podkład. Gdy chcę, aby mój makijaż był rozświetlony wybieram DIOR GLOW MAXIMIZER lub LE BLANC DE CHANEL (dostępny będzie od sierpnia). Jeśli decyduję się na matowy make up, baza BENEFIT THE PORE PROFFESIONAL sprawdzi się idealnie. Dodatkowo ukryje rozszerzone pory! Podkłady dobieram w zależności od planu dni oraz od pory roku. Zimą oczekuję większego krycia, wiosną i latem wybieram podkłady lekkie i rozświetlające. Podkład VICHY TEINT IDEAL dostaje ode mnie 6+. Lekki, ale kryjący, nadający idealny glow. Aplikuję go zazwyczaj Beauty Blenderem. Kupiłam go podczas ostatniej wizyty w NYC i według mnie nie ma lepszego produktu do nakładania podkładu. Podkład w pudrze CHANEL VITALUMIERE LOOSE FOUNDATION to nowość w mojej kosmetyczce ( w perfumeriach dostępny będzie od sierpnia). Nigdy nie miałam okazji przetestować tego rodzaju produktu. Wydawało mi się zawsze, że jego krycie będzie zerowe, a aplikacja trudna. Tutaj sami decydujemy o jego intensywności poprzez odpowiedni nacisk. Po jego użyciu nie jest potrzebny już puder.
Korektory to moje hity od lat. Jest to YSL ECLAT TOUCH CONCEALER (używam go często również jako rozświetlacz) oraz BOURJOIS HEALTHY MIX. Korektory zazwyczaj nakładam płaskim pędzelkiem. Tutaj BT 936 P. Pudry, które aktualnie używam to CLARINS SKIN ILLUSION oraz VICHY TEINT IDEAL. Bronzery i róże to moje ulubione kosmetyki. Uwielbiam wykonturowaną twarz,a bronzery lubię te bez drobinek. Róże dobieram do kolorystyki makijażu, ale zazwyczaj decyduję się na te w dziewczęcym, różowym kolorze. Dodają one twarzy świeżości i sprawiają, że wygląda zdrowo. Mój aktualny ulubieniec to CLARINS SUMMER BRONZING COMPACT z kolekcji Colours of Brazil oraz HOOLA marki BENEFIT.
Róże MACa były jednymi z pierwszych, które używałam. Ich jakość i kolorystyka bardzo mi odpowiada. Do konturowania twarzy używam pędzla BT 990, a do różu BT 964.
Gdybym miała wymienić kosmetyk, bez którego nie wobrażam sobie makijażu, od razu wskazałabym na duet NARS. Uważam, że to najpiękniejsze kolory różu i bronzera w moich zbiorach. Wcale nie dziwią mnie jego liczne pozytywne opinie na zagranicznych blogach i kanałach YT. „Laguna” i „orgasm” to kolory idealne. Jestem nimi tak zachwycona, że będąc w NY przywiozłam sobie po dwie sztuki tej paletki, a dodatkowo sprezentowałam je moim przyjaciółkom. Tutaj cena idzie w parze z jakością. O rozświetlaczach mogłabym pisać dużo. Gdy większość kobiet uwielbia zmatowioną twarz, ja przy mojej suchej cerze uwielbiam blask na twarzy. Rozświetlacze, które posiadam to te w kamieniu, w sztyfcie oraz płynne. Moi faworyci w tej kategorii to SHISEIDO LUMINIZING SATIN FACE COLOR, DIOR SKIN NUDE TAN, MAC LUSTRE DROPS oraz BENEFIT WHAT’S UP w sztyfcie. Nakładam je palcem lub pędzelkiem (tutaj z MAC). Jeśli chodzi o cienie, przeważnie jestem wierna takim kolorom jak beże, brązy lub szarości.
Paletka, która jeździ ze mną na wszystkie wyjazdy to URBAN DECAY NAKED 1 i 3 (w USA znajdziecie ją w korzystnej cenie). Cienie mają piękne kolory (w zupełności wystarczają mi do stworzenia makijażu oka), świetną pigmentację i piękne opakowania. Drugie miejsce zajmuje paletka CHANEL OMBRES EYESHADOW PALETTE. Moje ulubione kolory w jednym miejscu. Trzeci zestaw cieni to nowość z limitowanej kolekcji, którą polubiłam od razu. To MAC MALEFFICENT– to nimi wykonałam makijaż w tym wpisie. Pojedyńczy cień BOBBI BROWN pięknie rozświetla powiekę. Łączę go z matowymi cieniami. Pędzelki o numerach: 776, 787 służą mi do blendowania cieni, 769 oraz 781 ułatwiają łączenie intensywnych kolorów. 777 to pędzel, którym nakładam cienie na całą powiekę, a 766 używam do nakładania cieni na dolnej powiece. Jeszcze do niedawna nie miałam swojego ulubionego eyelinera. Testowałam ich wiele, ale żaden nie potrafił wyczarować idealnie prostej kreski. Wszystko zmieniło się, gdy przeczytałam wpis u Kasi, a następnie wybór ten potwierdziła Ola, która mnie czasami maluje. To INGLOT LIQUID EYELINER. Z nim narysowanie kreski nie stanowi żadnego problemu (tylko wybierzcie go w kałamarzu, a nie pędzelku). Drugi typ to BOBBI BROWN – słynny eyeliner w żelu. Do niego używam pędzelka BD 760. Jeśli chodzi o rzęsy uwielbiam teatralny efekt. Na większe wyjścia doklejam kępki rzęs, żeby oko było jeszcze bardziej „widoczne”. Na co dzień taki efekt zapewniają mi DIORSHOW ICONIC oraz mascara MAC. Idealnie rozdzielone rzęsy zapewnia grzebyk z Inglota. U Aliny przeczytacie o nim więcej- mała rzecz, a działa cuda! Odkąd chodzę na hennę brwi do Browbaru, nie muszę już ich tak mocno podkreślać w domu. Na codzień wystarcza mi BENEFIT GIMME BROW w jasnym kolorze lub SHISEIDO EYEBROW STYLING COMPACT. Gdy nie mam czasu na stylizację brwi- przeczesuję je jedynie pędzelkiem BT 733 lub podkreślam kredką BENEFIT INSTANT BROW. Ostatni etap makijażu to usta. Znacie już mój ulubiony błyszczyk DIOR LIP MAXIMIZER, który pojawia się praktycznie w każym poście. Lubię też transparentny błyszczyk od CHANEL z delikatnymi drobinkami.
Szminki, to coś, do czego się ostatnio przekonuję. Coraz częściej sięgam po intensywne kolory, które świetnie wyglądają w letnim makijażu. Moja ulubiona czewień, która do mnie pasuje to DIOR ROUGE w kolorze 999, a idealna fuksja to ESTEE LAUDER PURE COLOR ENVY w kolorze Tumultuous. Pomadki nakładam pędzelkiem BT 710. Napiszcie jakie są Wasze ulubione produkty do sprawdzonego makijażu w momencie, gdy zaspałyście i macie tylko kilka minut do wyjścia 🙂
28 komentarzy
Al
5 lipca 2014 at 22:03Często mówi sie o tym by nakładać szminkę pędzelkiem ale w zasadzie dlaczego tak jest lepiej ? Ja zawsze nakładam ja prosto z pomadki 🙂
Charlize Mystery
5 lipca 2014 at 22:17Według mnie jest łatwiej 🙂 Szminka wygląda bardziej naturalnie.
Ola
5 lipca 2014 at 22:07Byłaś na jakimś kursie malowania?
Charlize Mystery
5 lipca 2014 at 22:13Nie 🙂 Od zawsze maluję się sama, do wprawy doszłam oglądając tutoriale na YT i zdobywając wiedzę od wizażystek na sesjach 🙂
Magda
5 lipca 2014 at 22:08BB dr.Brandt, i kosmetyki Bobbi Brown. REWELACJA!!!!!
ivy
5 lipca 2014 at 22:25Do duetu laguna i orgasm idealnie pasuje rozswietlacz narsa albatross 🙂 super post i piekne kosmetyki, sporo mam takich samych 🙂
MPstyleandshop
5 lipca 2014 at 22:25Dzieki za ten post. Chetnie sprawdze polecane korektory 🙂 Ja do moich ulubionych zaliczam jeszcze primer brązujący Bourjois. Bardzo delikatny i nie świeci sie po nim skóra, pachnie czekoladą 🙂
Sylwia
5 lipca 2014 at 23:20Gdzie w Wawie mozna kupic kosmetyki Bobbi Broen? Pozdr.
Charlize Mystery
8 lipca 2014 at 07:42Bobbi Brown ma swój salon w CH Plac Unii:)
emily
5 lipca 2014 at 23:58Bardzo ciekawy post 🙂 Twój makijaż zawsze jest perfekcyjny, taki lekki i naturalny. Kilka moich kosmetyków pokrywa się z Twoimi, ale części do tej pory nie używałam i muszę wypróbować.
marta
6 lipca 2014 at 11:20cienie naked!!! kocham <3
izka
6 lipca 2014 at 11:32Bardzo fajny post, twoje makijaże są świetne, więc dobrze dowiedzieć się czego używasz. Mogłabyś napisać coś więcej o duecie „laguna” i “orgasm” NARSa? Np. jak się ma „Laguna” do bronzera „Hoola” Benefitu? Jest od niego ciemniejszy czy jasniejszy, ma więcej czy mniej 'pomarańczowych’ tonów? Czy rowniez jest matowy? A „orgasm” – czy jest bardzo 'świecacy’? W sensie, czy nadaje się do makijażu dziennego? Pozdrawiam 🙂
http://martuu9x.blogspot.com/
6 lipca 2014 at 12:23lubię takie lekkie i naturalne makijaże 😉
Ruda
6 lipca 2014 at 13:27Ze wszystkiego co wymienilas zgadzam sie z jednym – dior lip maximizer jest swietny, zarowno 01, jak i nowa wersja 05. Z rozswietlaczy uwielbiam ysl touche eclat. Ale ogolnie w makijazu stawiam na minimalizm, nie rozumiem pokrywania warstwami kosmetykow cery bezproblemowej – a pisalas, ze taka masz. Mi wystarczy podklad mineralny i tusz do rzes, ewentualnie kohl w proszku. Minimalizm, oszczednosc czasu i wolnosc dla cery 🙂 Chociaz przyznam, ze dopracowane makijaze bardzo mi sie podobaja 🙂
Kaśka M.
6 lipca 2014 at 15:15Ja od lat to samo: korektor pod oczy (jakikolwiek), MAC Fix na twarz, modelowanie: bronzer Vincent Longo Copper Kiss + Nars Orgasm (kocham!), na dolną powiekę srebrna kredka, na górną czarna, „zmiękczona” matowym, brązowym cieniem, na koniec tusz (świetny i niedrogi jest Colossal Volume Maybelline ). Jeśli mam jeszcze 3 sekundy rozświetlam wewnętrzne kąciki oczu i skórę pod brwiami (MAC Iridescent Powder jest ok.) W wersji wieczorowej – to samo, tylko mocniej 🙂 plus jakiś jasny cień na całą powiekę. Tak jak Ruda uważam że im mniej tym lepiej 🙂
Jowita
6 lipca 2014 at 15:46Mój stały zestaw letni to ziemia egipska bikoru na twarz, róż bourjouis, na usta mac heroine (na zmianę z mac diva) a oczy bardzo delikatnie podkreślone brązową kredką w zewnętrznych kącikach. Makijaż zajmuje mi max 5 minut:)
KASIA
6 lipca 2014 at 16:20<3
Kaja
6 lipca 2014 at 16:43Mój zestaw na 2 minutowy makijaż to bb od benefit, korekror w pędzelku Clinique, chubby stick od Clinique na usta na oczy tusz Benefit i voila 🙂 najgorsze co może być to wyglądać jakby się nie spało tydzień 😀
Oligatorka
6 lipca 2014 at 21:50Ja całym sercem polecam eyeliner w kremie firmy make up forever… nawet jeśli po imprezie zdarzy nam się zasnąć z makijażem, rano obudzimy się z nie tkniętymi kreskami na oczach…cóż jak mówi sama nazwa… forever. 😉
lidia
6 lipca 2014 at 23:09Hmmm ja uwielbiam roz Nars turkish delight i dwa moje ukochane cienie do oczu Mac Naked Lunch i Satin Toupe!!!Odkrylam super eyeliner Astor..ale nie pamietam dokladnej nazwy!!!!pzdr
Aleksandra
7 lipca 2014 at 00:25Mój makijaż zawsze jest jeden – czy zaśpię czy nie, bo maluję się w 5 minut 🙂 Pomijając pielęgnację makijaż wygląda tak:
– korektor pod oczy L’Oreal Paris Lumi Magique (działa jak touche eclat ysl)
– podkład: od kilku mcy b.sporadycznie jak w ogóle to: teint ideal vichy, lancome teint idole lub maybelline better skin
– puder transparentny dermablend vichy
– eyeliner l’oreal paris superliner, odżywka do rzęs eveline, tusz do rzęs lash architect l’oreal pairs
– puder brązujący ysl, róż lancome
wenus-lifestyle
7 lipca 2014 at 12:02Bardzo mnie kusi ten błyszczyk Diora… 😉
Enjoy Life Project
7 lipca 2014 at 13:46żeby szminka wyglądała „naturalniej” po pomalowaniu ust zaciskam na nich chusteczkę 🙂 wtedy i lepiej wygląda i dłużej się utrzymuje!
mój makijaż każdego dnia jest inny, każdego dnia używam innych kosmetyków, kolorów ceni..
Ale zawsze:
1. Korektor pod oczy – Loreal
2. podkład – Revlon Photoready
3. róż – Loreal
4. cienie – najczęściej są to clinique, sleek
5. eyliner – inglot
6. pomadki – revlon, pupa..
ale każdy dzień jest inny. Przez weekend np. wcale się nie malowałam, spędałąm czas na plazy 🙂
Juicy Beige
7 lipca 2014 at 13:47Jestem bardzo ciekawa tego nowego podkładu Chanel:)
Agnieszka
8 lipca 2014 at 14:58hejka
Bardzo lubię Twoje posty o kosmetykach i makijażu 🙂 A szczególnie makijaż krok po kroku ..i te piękne zdjęcia… Może by tak częściej ?? Raz w tygodniu taki post urodowy… Pozdrawiam
Zuzanna
10 lipca 2014 at 23:21piękne zdjęcia i ciekawa notka!
Justa
22 lipca 2014 at 14:54Niezly asortyment do pozazdroszczenia 🙂
chcialabym wszystko!!
Roksana
30 stycznia 2015 at 19:45Kochana, polecam ci korektor collection 2000. Jest niezawodny i najlepszy, jaki kiedykolwiek miałam.Jest na prawdę rewelacyjny 🙂