Nowojorskie zaproszenia ślubne
Przed naszym wyjazdem do Nowego Jorku obiecałam Wam, że na blogu pojawi się kilka wpisów związanych ze ślubem i zdradzę Wam mniej więcej, w jakim klimacie zamierzam zorganizować całą ceremonię.
W pierwszej kolejności chciałabym Wam pokazać na jakie zaproszenia się zdecydowałam.
O naszej miłości do Nowego Jorku doskonale wiecie. Nie bez powodu, to właśnie to miasto, wybraliśmy na miejsce naszego ślubu cywilnego. W związku z tym, by połączyć ślub cywilny z tym kościelnym zdecydowaliśmy, że to właśnie motyw Nowego Jorku, będzie przewodnim na naszych zaproszeniach.
Początkowy plan zakładał, że wygląd zaproszeń będzie przypominał bilety lotnicze, by nawiązać do naszej podróży. Z czasem jednak, po dłuższych rozmowach z Anią z Papierove, która jest odpowiedzialna za stworzenia naszych zaproszeń, doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy czegoś bardziej eleganckiego niż takie bilety. Czegoś, co lepiej będzie do nas pasowało. Ania znała mojego bloga i jego stylistykę, kojarzyła też co publikuje na Instagramie, dodatkowo przesłałam jej co mniej więcej mi się podoba i powiedziałam, że zależy mi na szarości i pudrowym różu oraz oczywiście nawiązaniu do Nowego Jorku. Co do detali zostawiłam jej wolną rękę, a uwierzcie mi na słowo, że tego typu rzeczy przychodzą mi z ogromnym trudem. Nie mam zaufania do ludzi i wolę dopilnować wszystkiego sama. Na szczęście portfolio Ani tak mi się podobało, że wiedziałam, że się nie zawiodę.
Po kilku dniach, Ania wróciła do mnie z projektem, w którym nie poprawiłyśmy absolutnie nic. Był taki jak sobie wymarzyłam- dopracowany w każdym szczególne. Dominowała biel, pudrowy róż i szarość- czyli dokładnie tak jak w naszym mieszkaniu. Nie pozostało mi nic innego jak przekazać Ani listę gości by mogła rozpocząć produkcję zaproszeń.
Na tylnej stronie zaproszenia ekipa Papierove umieściła panoramę Manhattanu widzianą z Top of the Rock, czyli naszego ulubionego tarasu widokowego w Nowym Jorku. Pod spodem znalazł się cytat Johna Clarke’a “True love is the joy of life “ oraz data naszego ślubu. Wszystko utrzymane jest w czerni i bieli.
Główna strona zaproszenia poza najważniejszymi informacjami o miejscu i dokładnej dacie ceremonii oraz nazwisku osoby, do której jest skierowane, na górze ma również rysunek panoramy Manhattanu widzianej z Dumbo. Na pierwszym planie widoczny jest oczywiście Brooklyn Bridge. Naszym zdaniem, jest to jedno z lepszych miejsc do podziwiania miasta, szczególnie podczas zachodu słońca. Poniżej brudno-różową czcionką wypisane są nasze imiona i nazwiska.
Na zaproszeniu umieszczona jest również informacja o tym by goście nie przynosili ze sobą kwiatów. Obawiam się, że gdyby każdy przyniósł kwiaty, już przy dziesiątym bukiecie zabrakłoby mi wazonów 😀 Jeśli też macie takie obawy, możecie śmiało wykorzystać podobny tekst, który Papierove napisało u mnie:
„Kochamy kwiaty, ale najpiękniej wyglądają kiedy rosną w ogrodach. Prosimy, żebyście nie zabierali ich ze sobą- pozwólmy im dalej rosnąć”
W ten sposób prezentuje się główna część zaproszenia.
Dla rodziny i naszych bliskich dołączyliśmy jeszcze dodatkowo wkładkę w pudroworóżowym kolorze, na której została umieszczona informacja o miejscu uroczystego obiadu, który odbędzie się po ślubie.
Całe zaproszenie związaliśmy jeszcze delikatną, różową wstążką, która przepięknie dopełniła całość i dodała zaproszeniu lekkości.
Na koniec kilka słów o kopercie. W końcu ona też nie mogła wyglądać zwyczajnie. Na stronie adresowej znalazły się oczywiście nazwiska osób, do których skierowane jest zaproszenie, a w lewym górnym rogu dodatkowo umieściliśmy nadruk stempli pocztowych z Nowego Jorku. Na drugiej stronie, na klapce do otwierania koperty znalazły się nasze inicjały w sercu rysowanym przerywaną linią przez lecący samolot. Środek koperty jest zadrukowany i przypomina natomiast mapę Manhattanu. W końcu musiałam zadbać o każdy detal.
Jestem ciekawa jak spodobają się Wam nasze Nowojorskie zaproszenia ślubne i co o nich sądzicie? Zdecydowalibyście się na podobne?
Koniecznie zajrzyjcie na stronę Papierove i zobaczcie inne wzory zaproszeń, które stworzyli. Są absolutnie przepiękne, oryginalne i stylowe.
5 komentarzy
Lidka
4 sierpnia 2019 at 23:40przy tej dbałości o szczegóły (absolutnie piękne zaproszenia!!) zaczęłam myśleć o datach na tych stemplach, czy są przypadkowe, czy też coś oznaczają 🙂
Charlize Mystery
9 sierpnia 2019 at 06:45Jeśli chodzi o stemple to daty są przypadkowe. Staram się aż tak nie wariować i nie czepiać się takich szczegółów 🙂
Joanna
5 sierpnia 2019 at 13:26Są przepiękne ? Wszystkiego najlepszego!
Monika
5 sierpnia 2019 at 14:18Zdecydowanie nietypowe ;). O to chyba chodzi w zaproszeniu.
Maleńka bloguje
6 sierpnia 2019 at 00:10Idealne dla Was ?