
Do Świąt został dokładnie tydzień. Karuzela przedświątecznego szaleństwa rozkręca się na dobre. W radio słychać już tylko świąteczne piosenki, za oknem tradycyjnie nie ma śniegu. Również w święta możemy o nim zapomnieć (chyba że mieszkamy w górach, wtedy mamy jakąś nadzieję). W sklepach kolejki do kas przypominają te z czasów PRL-u tylko produktów do kupienia jakoś więcej. W domach trwają nieustanne porządki i nieśmiało zaczynają pojawiać się teksty “nie ruszaj, to na Święta”. O ile wybieracie się do kogoś z rodziny w gości, to jesteście bezpieczni i ten czas jest dla Was całkiem przyjemny. Sytuacja zaczyna wyglądać gorzej, kiedy to wy organizujecie Święta i zapraszacie bliskich do siebie. Wtedy jesteście w czarnej… kropce, jesteście w kropce.
Przy odrobinie organizacji można jednak nad tym wszystkim zapanować i ten ostatni tydzień wcale nie musi być taki zły. Grunt to opanować emocje i dokładnie wszystko rozplanować. Wtedy będziemy czerpać pełną radość ze zbliżających się Świąt.
1) Kluczem do odpowiedniego działania jest spisanie wszystkich zadań i rzeczy o których nie chcemy zapomnieć, na dużej liście. Notujemy dla kogo nie mamy jeszcze prezentów, czego brakuje do sałatki jarzynowej, do kogo zapomnieliśmy wysłać kartki z życzeniami, co jeszcze mamy posprzątać itd. To wszystko grupujemy sobie w mniejsze listy, by łatwiej było nam to opanować. Żeby za dużo nie kreślić i nie poprawiać swojej listy, robię ją na komputerze i ewentualnie wprowadzam w niej poprawki lub usuwam rzeczy jeśli uda mi się coś już zrobić. Poza tym oddzielnie przygotowuje przepisy, z których będziemy robić potrawy i pilnuje jakich składników nie może zabraknąć. Kuchnia to w tym czasie moje małe królestwo 🙂
2) Drugą istotną sprawą jest rozdzielenie zadań.
Można próbować samemu ogarnąć sprzątanie, gotowanie, zakupy, ubieranie choinki, mycie samochodu i wszystko to co spisaliście sobie na liście. Powstaje jednak jedno zasadnicze pytanie “tylko po co?”. Święta to przecież czas, który powinniśmy spędzać razem i tak samo aktywnie uczestniczyć w ich przygotowaniach. U nas nikt nie leży. Każdy ma swoje zadania, dzięki temu praca idzie sprawniej i nikt nie czuje się wykorzystywany, a wieczorem nie pada na twarz ze zmęczenia. W tym roku mamy szczęście, że moi rodzice znów nas odwiedzają i przyjeżdżają kilka dni wcześniej, więc w czwórkę będzie nam dużo łatwiej nad wszystkim zapanować. W domu będzie gwarniej, weselej, a ja będę mogła się nimi znowu nacieszyć na zapas.
3) Nigdy nie planujcie wszystkiego na ostatnią chwilę i nie zakładajcie, że uda Wam się zrobić wszystko w rekordowym czasie.
Takie myślenie doprowadzi do jednego – z niczym się nie wyrobicie jeśli tylko mały element nie pójdzie po Waszej myśli. Wszędzie są bowiem kolejki, korki itp. W związku z tym, na pieczenie ciastek nie planujcie godziny, tylko na przykład dwie, podobnie ze sprzątaniem mieszkania. Jeśli uda Wam się zrobić coś szybciej niż zakładaliście, to pod wieczór znajdzie się chwila na zasłużony odpoczynek przy laptopie, z kubkiem dobrej herbaty i ulubionym świątecznym filmem.

4) Jeśli nie macie jeszcze ostatnich prezentów to koniecznie zamówcie je teraz i upewnijcie się czy na pewno dotrą na czas. Jeśli macie obawę, że kurier może nawalić to sprawdźcie w internecie miejsca, gdzie najbliżej Was możecie odebrać taki prezent osobiście. Swoją drogą do mojej listy prezentów, którą pokazywałam Wam na blogu w zeszłym tygodniu, śmiało mogłabym dopisać jeszcze jeden produkt – laptop Asus ZenBook UX434.
Rok temu na mojej prezentowej liście, znalazł się również ZenBook ale 13-calowy model UX391. Jak widzicie cały czas jestem przywiązana do tej marki i z powodzeniem używam ich komputerów. W tym roku w moje ręce trafiła ich nowość z procesorem Intel® Core™ i7 na 10-tej gerneracji. To co wyróżnia laptopy ASUS poza parametrami i osiągami, to również wygląd. Zwracam bardzo uwagę na to jak prezentuje się sprzęt na którym pracuje. Ten laptop jest elegancki, smukły i jest jednym z najmniejszych 14 calowych laptopów na świecie (jego rozmiar można przyrównać do kartki A4).
Jego niemal bezramkowy ekran NanoEdge (zajmuje 92% obudowy) sprawia, że większość 13 calowych laptopów kiedy są zamknięte są znacznie większe od niego.
Poza tym, jak wszystkie laptopy ASUS jest bardzo lekki i waży niewiele ponad kilogram. To w dalszym ciągu daje sporo mniej niż Manolo, który waży 1,7kg 🙂 Tak jak w poprzednich modelach zastosowano w nim zawiasy ErgoLift, które pozwalają na komfortową pracę i optymalną pozycję do pisania. Zastanawiacie się co wyróżnia tego laptopa od poprzedników i konkurencji? Otóż posiada on ScreenPad 2.0 to znaczy, że w miejscu gdzie zwykle przesuwamy palcem po touchpadzie, by kierować kursorem myszki, znajduje się drugi dotykowy wyświetlacz przypominający ten ze smartfonów. Dzięki niemu, możemy łatwiej zarządzać zadaniami, instalować na tym wyświetlaczu i łatwo korzystać z naszych ulubionych aplikacji jak np Spotify.
Jednak jak dla mnie jego największym plusem jest nieśmiertelna bateria. Od rana do wieczora może nie być podłączony do kabla i nie ma szans by się rozładował. Wytrzymuje do 14 godzin pracy. To idealny laptop dla osób które biegają dużo po mieście i pracują zdalnie. Jest lekki, super wydajny, wytrzymuje cały dzień na baterii, a do tego wygląda elegancko. Być może ktoś z Was był na tyle grzeczny, że znajdzie go pod choinką? Można go sobie sprawić samemu 🙂 Gwarantuje Wam, że to super sprzęt.
5) Wracając jednak do ogarniania przedświątecznej gorączki. Wszystko o czym Wam wspominam warto robić przy dźwiękach ulubionych świątecznych piosenek. Odpowiednio Was one nastroją i wprowadzą odrobinę spokoju w Wasze działania. Na Spotify czeka na Was mnóstwo playlist z takimi nagraniami. Mam wrażenie, że te wszystkie domowe obowiązki wykonywane przy muzyce idą jakoś łatwiej, szybciej, mniej męczą.

6) Ważne jest znalezienie chwili na wytchnienie, by Święta nie były przykrym obowiązkiem.
To o czym wspominałam już wyżej. Jeśli uda Wam się zrobić coś szybciej i zaoszczędzicie czas, to zamiast dokładać sobie na głowę nowe działania wykorzystajcie ten czas na chwilę odpoczynku. Wiem, że nie jest to łatwe kiedy z tyłu głowy jest myśl o tym ile zostało jeszcze do zrobienia. Ciągle uczę się tego, że kiedy jestem wypoczęta i choć na chwilę oderwę się od pracy, obowiązków i przewietrzę głowę, to potem wszystko jakoś łatwiej i szybciej mi przychodzi. Wbrew pozorom, godzina odpoczynku może się potem przełożyć na to, że inne obowiązki ze świeżą głową zrobicie dwa razy szybciej.
7) Przystrojenie domu nastroi Was pozytywnie i przygotowania do Świąt będą bardziej przyjemne. Wiem po sobie, że kiedy w mieszkaniu czuć już ten klimat Bożego Narodzenia, choinka jest ubrana, a wokół świecą się lampki i wszystkie świąteczne ozdoby są na miejscu to działa mi się dużo lepiej. Ozdoby są jak świąteczna playlista – dają nową energię. Duża w tym też Wasza zasługa. Po wszystkich komplementach na temat wystroju jakie przeczytałam pod postem na blogu i IG, dostałam takiego powera, że ogarnęłabym wszystko sama.


Już tak na koniec – pamiętajcie, że to Wy tworzycie te Święta i atmosferę w Waszym domu. Bądźcie uprzejmi i życzliwi dla siebie, niech stres nie pozwoli Wam wyładowywać gniewu na bliskich. Święta nie są przecież przykrym obowiązkiem, tylko najradośniejszym czasem w roku. W ten sposób o nich myślcie. To tylko od Was zależy, jaką magię wyczarujecie w swoich czterech kątach i jak będziecie wspominali później te Święta.
Trzymam mocno kciuki za Wasze przygotowania. Grunt to dobra organizacja i spokój. Nawet jeśli nie ze wszystkim uda się zdążyć, to dla Waszych bliskich i tak będzie idealnie. Oni będą wiedzieli ile serca włożyliście w to by czuli się wyjątkowo.
9 komentarzy
Igor Tkacz
20 grudnia 2019 at 08:57My dom stroiliśmy już tydzień temu, dzięki czemu powoli wprawiliśmy się w świetny nastrój, bez stresu, bez bieganiny. Lista zadań zrobiona, a do tego jeszcze każdego wieczoru oglądamy razem jeden świąteczny film 🙂 Dobra organizacja pozwala nam dobrze zarządzać własnym czasem 🙂
Charlize Mystery
6 stycznia 2020 at 18:10Super. Dzięki temu Święta nie męczą, tylko są czystą przyjemnością! Gratuluję organizacji 🙂
Ewa
20 grudnia 2019 at 12:41Według mnie kupowanie prezentów w ostatnim tygodniu czy dwóch jest mega stresujące, szczególnie przy zakupach internetowych. Wiele razy zdarzyło mi się, że paczki są opóźnione w tym okresie. Teraz już jestem mądrzejsza i wszystkie prezenty mam kupione w listopadzie 🙂
Lidka
20 grudnia 2019 at 21:33zwykle robiłam wszystko last minute, a potem nerwowo czekałam na informacje o wysyłce i na informacje o kurierze. Czasem okazywało się, po głębszym wczytaniu w regulaminy, że wysyłka na drugi dzień nie oznacza, że dostanę trzeciego lub czwartego, bo paczka idzie z Danii….W tym roku dopilnowałam i zamówienia złożone w listopadzie odebrałam na początku grudnia. Zostały mi drobiazgi,dodatki do prezentów jak papier. torebki, słodycze. I zdecydowanie Karolina mi pomogła przepisem na ciastka. Część słodkich, zwykle kupowanych słodyczy zastąpią jej maślane ciasteczka, serio. Ja sama chciałabym takie dostać! Wrzucę je do ręcznie przygotowanych woreczków, część do puszek, które obdarowany może wykorzystać w przyszłości. Zatem też ecoprzyjazne, o co szczególnie dbam od jakiegoś czasu. Zwłaszcza, że sami zapracowaliśmy na brak śniegu w grudniu, który był naturalną ozdobą świąteczną, a który musimy zastępować ozdobami bożonarodzeniowymi, żeby oszukać zmysły, że to nie jest Wielkanoc.
Charlize Mystery
6 stycznia 2020 at 18:12Bardzo słuszna uwaga. Chociaż jak dla mnie DPD ogarnia wszystko do samego końca na czas 🙂 Dla mnie to najlepsza firma kurierska. Sama staram się jednak już na początku grudnia mieć wszystko gotowe 🙂
Zuza
20 grudnia 2019 at 15:41A u nas w tym roku nastąpił idealny podział obowiązków – mama przygotowuje dania, a ja, siostra i bratowa przejęłyśmy wypieki ciast 😛
Charlize Mystery
6 stycznia 2020 at 18:13A czym zajmują się faceci? Mam nadzieję, że też pomagają 🙂
Nat
21 grudnia 2019 at 20:15Można też w ogóle nie wpadać w to szaleństwo i np.wyjecgac sobie na święta w jakieś piękne miejsce??
Charlize Mystery
6 stycznia 2020 at 18:13Na Wielkanoc mamy taki plan. Jednak Bożego Narodzenia nie wyobrażam sobie poza domem bez tych wszystkich pyszności 🙂