Kolejne miasto na mojej podróżniczej mapie odhaczone! Dzisiaj zabieram Was na szybką wycieczkę po Mediolanie. Pokażę Wam jak spędziłam tam czas i co udało mi się zobaczyć.
Zaraz po przylocie, udaliśmy się do hotelu. Stojąc w ogromnym korku, przekonaliśmy się co znaczy włoski temperament. W hotelu czekała na nas pyszna kolacja, na którą składało się kilka małych przystawek (mozarella była rewelacyjna!) Kolację zakończyliśmy tiramisu z nutellą- zniknęło tak szybko, że nawet nie zdążyłam mu zrobić zdjęcia. Po niej ruszyliśmy na nocne zwiedzanie Mediolanu, podczas którego powstały zdjęcia tej stylizacji.
Powrót do hotelu po 2 w nocy sprawił, że mieliśmy mniej więcej 5 godzin na sen. Od samego rana czekały nas bowiem atrakcje i zwiedzanie głównych punktów Mediolanu.
Pierwszą atrakcją była oczywiście Katedra Narodzin św. Marii-trzeci co do wielkości, kościół w Europie. Udało nam się zwiedzić jej wnętrza, ale niestety nie wjechaliśmy na taras widokowy znajdujący się na dachu (co polecaliście mi w komentarzach).
Budynek robi niesamowite wrażenie, szczególnie nocą, gdy jest pięknie oświetlony, a na placu przed nim nie ma tłumu turystów.
Nie sądziłam, że to powiem, ale paryskie Notre Dame nie umywa się do mediolańskiej Katedry.
Mój zestaw na zwiedzanie był oczywiście wygodny (stąd płaskie buty), ale elegancki! To podstawa przy całodziennych wędrówkach po nowych miejscach:)
Drugim punktem na naszej mapie była Galleria Vittorio Emanuele II, nazwana na cześć pierwszego króla zjednoczonych Włoch. Wybudowano ją w drugiej połowie XIX wieku. Patrząc na nią z lotu ptaka ujrzymy ogromny krzyż.
W jej środku znajdziemy butiki największych światowych marek z Chanel i Louis Vuitton na czele. Żałuję, że nie udało mi się sfotografować ich więcej.
Następnie udaliśmy się do kawiarni na herbatę i deser.
Dopełnieniem potrójnie czekoladowej uczty, którą dostaliśmy na talerzu, był piękny widok na Katedrę.
Wychodząc z kawiarni trafiliśmy na jeden z malutkich balkoników, z którego mogliśmy podziwiać Gallerię.
A tak prezentuje się w całości czarna, rozkloszowana sukienka od Taranko. Do tego okulary Dolce&Gabbana i torebka Sabriny Pilewicz. Na stopach miałam baleriny Michael Kors z Sarenzy.
Włosi, podobnie zresztą jak Francuzi, uwielbiają rowery i skutery. Gdzie się nie obejrzysz tam na pewno zobaczysz pełno jednośladów.
Na każdym kroku możemy również spotkać lodziarnie, a w nich wszystkie smaki o jakich sobie zamarzymy. Niestety nie było mi dane spróbowanie ich, dlatego będę musiała wrócić do Mediolanu i to nadrobić.
Razem z Paulą spacerowałyśmy uliczkami Mediolanu w kierunku restauracji, w której zaplanowano nam obiad.
Za granicą znane modowe marki na pierwszym piętrze swoich butików, często otwierają restauracje/kawiarnie. Właśnie do jednego z takich miejsc trafiliśmy. Jak widzicie karta w restauracji Trussardi nie jest bardzo rozbudowana. Każde z dań jest jednak dostępne w trzech rozmiarach.
Powyżej możecie zobaczyć nasze przekąski, wśród nich pyszne bułeczki, średniej wielkości tatar czy cannelloni z ricottą. Na deser było oczywiście panna cotta. Zaraz po obiedzie udaliśmy się do hotelu, by przygotować się na wieczorne świętowanie 10 urodzin Vogue China oraz prezentację nowego HuaweiWatch.
Kolejnego dnia rano niestety musieliśmy już wracać do Polski. Nie udało się zwiedzić zbyt dużo, napięty grafik nie pozwolił nam na to, ale dzięki temu wiem, że do Mediolanu na pewno jeszcze zawitam. Na osłodę zostały mi wafelki i nowe wydania Vogue China i Italia.
19 komentarzy
Irishka
14 października 2015 at 17:04W 2008 spedzilam ponad pol roku w mediolanie I wtedy nie lubilam tego miasta bo jest brudne, szare I nudne ale dzis Po latach mi sie teskni:) Na dach katedry uciekalam Jak juz tesknota za domem dawala o sobie znac( zawsze pomagalo:))
qchenne-inspiracje
14 października 2015 at 17:48Galleria Vittorio Emanuele to miejsce które zapiera dech w piersiach. Trzeba bardzo uważać aby nie wyczyścić konta ;)))
Poza Modą
14 października 2015 at 18:42Wow, świetna wyprawa, bardzo glamour! Też kiedyś byłam w Milano, ale daawno (teraz częściej zwiedzam Milanówek;)).
Carola' s Story
14 października 2015 at 18:55Uwielbiam Mediolan, w ogóle całe Włochy to niezwykłe miejsce, warto tam pojechać, bo na pewno się nie zawiedziemy (ja za każdym razem zachwycam się tak samo)! Pozdrawiam:)
ALICJA KOWALSKA
14 października 2015 at 20:47Karolina, oby więcej takich wpisów! Super super! 😀
Charlize Mystery
17 października 2015 at 10:59W przyszłym roku postaram się, by na blogu znów pojawiło się więcej postów podróżniczych:)
Ola
14 października 2015 at 21:26Masz jeszcze jakieś plany na wyjazdy? Kiedy lecisz do Nowego Jorku?
Charlize Mystery
17 października 2015 at 11:01W tym roku poza wyjazdem na Święta do rodziców raczej nigdzie się już nie wybieram. W przyszłym postaram się by w kategorii 'podróże’ działo się znacznie więcej:)!
Monika
14 października 2015 at 23:47Z włoskich miast najbardziej kocham Florencję i Sienę.
Karolino, na Twojej liście nie może zabraknąć Amsterdamu 🙂
Charlize Mystery
17 października 2015 at 11:02Wiem:)! Jest na mojej liście i na pewno go odwiedzę:)
Aga
15 października 2015 at 09:28Karo czy takie spodnie a’la skórzane spodnie pasowałaby grubszej osobie (rozm 40/42) Czy źle będzie taka skóra wygadała na grubszych nogach? ? http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/spodnie/rurki/spodnie-w-stylu-motocyklowym-ze-sztucznej-skóry-c498025p2775200.html
Charlize Mystery
17 października 2015 at 11:02Agnieszko, po pierwsze 40-42 to nie są grubsze osoby:)! Po drugie to nie zależy od rozmiaru, ale od proporcji Twojego ciała. Jeśli uważasz, że Twoje nogi są zgrabne i są Twoim atutem, to jak najbardziej możesz pozwolić sobie na takie spodnie! Wszystko jest kwestią właściwego spasowania tych rzeczy.
Rosaline
15 października 2015 at 12:09Przepiękne zdjęcia. Niestety nie byłam w Mediolanie, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pojechać. 🙂
ola
16 października 2015 at 16:58uwielbiam Włochy! polecam też leżące obok Mediolanu Bergamo,piękne miasteczko,niektórzy twierdzą,ze nawet bardziej urokliwe,niż sam Mediolan.
Michalina
17 października 2015 at 11:28Uwielbiam Twoje wpisy podróżnicze 🙂 Oby było ich coraz więcej 😉
Karolina
17 października 2015 at 11:36Nie boisz się zniszczenia tak cennych okularów przeciwsłonecznych? Na zdjęciu są położone szkłami w dół, a to powoduje ich rysowanie. 🙁
Charlize Mystery
17 października 2015 at 12:16Położyłam je tak do zdjęcia, ponieważ chciałam pokazać Wam ich piękny zausznik:) Oczywiście dbam o nie i staram się by jak najdłużej nie miały żadnej ryski.
Polenka
23 października 2015 at 14:34Aaa! Jadę tam już jutro. Nie mogę się doczekać 🙂 Ciekawe, czy też będę mieć takie zdanie o mediolańskiej katedrze, bo paryska Notre Dame zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Karolino, jeśli mogę zapytać, to dlaczego nie udało się Wam wjechać na górę? Są ogromne kolejki?
Charlize Mystery
1 listopada 2015 at 12:08Niestety mieliśmy bardzo mało czasu:( Nie wiem czy były kolejki:(